Omlety gościły już na talerzach starożytnych Rzymian, jednak to Francuzi udoskonalili przepis na to danie i rozsławili je na całym świecie. Do naszego kraju potrawa ta trafiła w XVII wieku za sprawą Marysieńki Sobieskiej, która jak głosi legenda, przepadała za omletami w różnych wydaniach.
Wersji omletów jest przynajmniej kilka. Podstawowy, czyli naturalny przygotowuje się wyłącznie z jaj, wody i soli w taki sposób, by wierzch pozostał galaretowaty. Zgodnie ze sztuką kulinarną podsmaża się go wyłącznie od spodu. Osobiście nie jestem fanką tej wersji omletu.
Mój ulubiony to omlet biszkoptowy. Jest puszysty niczym chmurka i można go podawać zarówno na słodko z konfiturą lub dżemem, jak i na słono. W tej drugiej opcji, liczba możliwości przyrządzenia jest wręcz nieograniczona. Omlet można zrobić z warzywami, mięsem, serem czy rybą. Jeśli chodzi o omlet biszkoptowy to ważne są dwie podstawowe zasady. Po pierwsze – gotowanie zaczynamy od ubicia białek na sztywno. Po drugie trzymamy się zawsze proporcji 1:1:1 czyli na każde jajo przypada jedna łyżka mleka i jedna łyżka mąki. Omlet przygotowany według tych reguł nie zawodzi. Dziś proponuję Wam wersję z wędzonym łososiem.
Czego potrzebujesz na jedną porcję?
3 jaja,3 łyżki mleka,
3 łyżki mąki,
70 g wędzonego łososia,
łyżka świeżego koperku,
masło do smażenia,
sól i pieprz.
Jak to zrobić?
Białka oddziel od żółtek i ubij na sztywną pianę. Żółtka wymieszaj z mlekiem i mąką.
Masę z żółtek połącz z białkami. Dopraw solą i pieprzem.
Łososia pokrój na niewielkie paski, a koperek posiekaj.
Na patelni rozpuścić czubatą łyżkę masła, a następnie wylej na nią ciasto. Smaż na niewielkim ogniu z obu stron. Jeśli przerzucenie omletu sprawia Tobie trudność, możesz go dopiec w 170 C w piekarniku. Pod koniec smażenia na połowę omletu połóż kawałki wędzonego łososia i posyp go poszatkowanym koperkiem
Po chwili zdejmij omlet z patelni i złóż go na pół.
