Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Szkody łowieckie>

Łowczy milczy, sołtys odmawia, a wójt liczy głosy

Obrazek

Od 1 kwietnia obowiązuje znowelizowane Prawo łowieckie. Szkody zgłasza się do gmin, a to wcale nie usprawniło procesu likwidacji strat wyrządzanych przez zwierzynę leśną.

dr Piotr Łuczak23 maja 2018, 11:21
Minęło półtora miesiąca trudnych doświadczeń z nowymi zasadami szacowania szkód łowieckich. Problemy mają wszyscy – począwszy od zdezorientowanych rolników, poprzez niepewność w kołach łowieckich, po chłodną kalkulację przedwyborczą samorządów lokalnych. Na dodatek w wielu miejscach sołtysi odmówili szacowania.

Potrzeba szczegółów

Brakuje bowiem wciąż szczegółów, mało mówi się o szkoleniach, a już wcale o wynagrodzeniu za szacowanie. Tymczasem Ministerstwo Środowiska wydało od 1 kwietnia dwie interpretacje, w tym na zadawane przez naszą redakcję pytania. Poniżej przedstawimy typowe problemy rolników, w oparciu na aktualnym stanie naszej wiedzy:

1. Szkoda prawidłowo zgłoszona do wójta (burmistrza, prezydenta), ale do szacowania faktycznie nie doszło, ponieważ sołtys (przedstawiciel gminy) odmówił uczestnictwa w szacowaniu lub odmówił szacowania już na polu. Tu najważniejszym elementem jest protokół, ponieważ szacowanie powinno zakończyć się protokołem sporządzonym co najmniej (w obecności) przez przedstawiciela gminy. Zgodnie z art. 46d ust. 1, prawo do odwołania ma rolnik lub koło łowieckie, w terminie 7 dni od dnia podpisania protokołu; tak więc literalnie brak protokołu – nawet wadliwego – uniemożliwia złożenie skutecznego odwołania do nadleśniczego.

Departament Edukacji i Komunikacji MŚ podaje: „Jednocześnie nowe przepisy wprowadzają możliwość odwołania w przypadku niezadowolenia z wysokości odszkodowania lub innych nieprawidłowości w szacowaniu szkód”, co w praktyce może wręcz zachęcać do owych „nieprawidłowości”, aby skutecznie przenosić – już na zasadach procedury administracyjnej – realne, pierwsze oględziny lub szacowanie ostateczne na nadleśniczego.

Co jednak ma zrobić rolnik, który nie ma protokołu (więc nie potwierdził jego odbioru) i nadleśniczy odmówi mu przyjęcia odwołania? Takiej sytuacji Prawo łowieckie nie przewiduje, zatem należy przyjąć zasady ogólne, czyli złożenie pozwu do sądu.

2. Szkoda została zgłoszona prawidłowo, jednak w terminie 7 dni nie ma reakcji gminy lub sołtysa.
W celu ochrony swoich interesów poszkodowany rolnik powinien wykonać następujące czynności:
  • ponownie złożyć prawidłowy wniosek o szacowanie do wójta;
  • nie czekając wystąpić o zabezpieczenie dowodów do właściwego sądu;
  • złożyć skargę na „nienależyte wykonanie zadań do rady gminy”, co zaleca w ww. odpowiedzi Departament Edukacji i Komunikacji MŚ.

Ponowny wniosek i ewentualna skarga na wójta ma charakter formalny, ale bez wpływu na realny przebieg całej sprawy, tym bardziej że czas ma decydujące znaczenie w rzetelnym szacowaniu szkód łowieckich.

Pozostaje zatem podjęcie decyzji o zabezpieczeniu dowodu akonto przewidywanego pozwu wobec koła łowieckiego odpowiedzialnego za wypłatę odszkodowania. Warto w tym miejscu wskazać, że w ww. odpowiedzi MŚ wyklucza się odpowiedzialność regresową gminy za nieprawidłowości przy szacowaniu. Jest to instytucja prawna na podstawie art. 310-315 KPC. Przed wszczęciem postępowania na wniosek, a w toku postępowania również z urzędu, można zabezpieczyć dowód, gdy zachodzi obawa, że jego przeprowadzenie stanie się niewykonalne lub zbyt utrudnione, albo gdy z innych przyczyn zachodzi potrzeba stwierdzenia istniejącego stanu rzeczy.

Zabezpieczenie dowodu przeprowadza się na wniosek rolnika. Od wniosku o zabezpieczenie dowodu pobiera się opłatę sądową w kwocie 40 zł. Dla rolnika krytycznym momentem zabezpieczenia dowodu jest zgromadzenie wiarygodnych dowodów.

Oczywiście, teoretycznie jest możliwe dopuszczenie przez sąd każdego dowodu, np. zdjęć, nagrań. Jednak w praktyce najskuteczniejsze jest zabezpieczenie dowodu z opinii biegłego, którego poszkodowany rolnik powinien zatrudnić na własny koszt – ewentualne wykonanie czynności biegłego sądowego już w trakcie rozprawy na zlecenie sądu, to już zupełnie inna sprawa.

3. Szacowanie ostateczne przeprowadził członek rady sołeckiej upoważniony przez sołtysa, nie sporządzono prawidłowo protokołu, ale koło łowieckie wypłaciło określone w protokole odszkodowanie, które rolnik przyjął.

Tu doszło do realizacji ugody cywilnoprawnej. Takiemu rolnikowi przysługuje prawo do odwołania do nadleśniczego, ale tylko w zakresie wykraczającym poza zakres tej ugody, np. pominięcie przy szacowaniu plonu ubocznego. Zobacz powyższe pismo MŚ do łowczego krajowego z 26 kwietnia br.

4. Rolnik złożył prawidłowo  wniosek o szacowanie, jednak zamiast informacji o terminie szacowania przez zespół dostał zaproszenie od koła łowieckiego do podjęcia negocjacji o ugodę.

Pierwszy etap szacowania, czyli oględziny lub szacowanie ostateczne na podstawie art. 46 PŁ są faktycznie postępowaniem ugodowym sformalizowanym, zatem na każdym etapie takiego szacowania może dojść do zawarcia ugody cywilnoprawnej na podstawie KC, co formalnie przerywa postępowanie wg PŁ.

Zawarcie ugody powinno nastąpić na piśmie, a wzory takich ugód można już znaleźć na stronach kół łowieckich lub PZŁ. Oczywiście, jeśli rolnik nie wyrazi woli podpisania ugody lub do ugody cywilnoprawnej po negocjacjach nie dojdzie, powinna być kontynuowana procedura wg PŁ. Teoretycznie do zawarcia ugody cywilnoprawnej nie jest potrzebne szacowanie na polu, jednak wewnętrzne przepisy kół łowieckich zazwyczaj wymagają podpisu dwóch członków zarządu, co z oczywistych względów będzie skłaniać do wizytacji pola.

5. Szacowanie ostateczne (np. rzepak do zaorania) zostało przeprowadzone przez zespół szacujący w terminie, jednak po upływie 20 dni ciągle nie przekazano rolnikowi i kołu łowieckiemu podpisanego przez sołtysa protokołu, a rolnik chce złożyć odwołanie i przeorać pole.

Termin sporządzenie protokołu szacowania nie został w nowelizacji PŁ określony – podobnie jak do tej pory mamy określenie „niezwłocznie”. Rodzi to duże pole do nadużyć lub do świadomego ograniczania prawa rolnika do procedury odwoławczej, o charakterze nękania.
Bez protokołu rolnik nie ma możliwości złożenia skutecznego odwołania do nadleśniczego. Jednak powinien spróbować złożyć takie odwołanie, powołując się na stanowisko MŚ, ale też ma związane ręce pod względem agrotechnicznym, bo każda ingerencja w polu zniszczy dowody. Praktycznie może się jeszcze poskarżyć na wójta do rady gminy, co ma znikome znaczenie w okresie przedwyborczym.

Faktycznie rolnik ma tylko możliwość złożenia wniosku o zabezpieczenie powództwa lub bezpośrednio wystąpić do sądu z pozwem przeciwko kołu łowieckiemu o wypłatę odszkodowania.

6. Po prawidłowym zgłoszeniu rolnik został poinformowany o terminie szacowania; w umówionym czasie na pole przyszedł przedstawiciel koła łowieckiego i rolnik; szacowanie przeprowadził i sporządził protokół przedstawiciel koła łowieckiego. Czy szacowanie jest prawomocne?



Picture of the author
Autor Artykułu:dr Piotr Łuczak
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)