StoryEditor

Bałagan z dopłatami

Z całego kraju otrzymujemy od rozgoryczonych rolników informacje w sprawie przedłużającej się wypłaty dopłat bezpośrednich. Mnożą się komplikacje i plotki, a powszechny chaos informacyjny tylko pogłębia frustrację rolników oczekujących na należne im płatności.
04.03.2016., 13:03h

O tym, że z wypłatą dopłat będą problemy, wiadomo już było późną jesienią 2015 roku. Oficjalny powód podawany MRiRW oraz ARiMR po wygranych wyborach parlamentarnych brzmiał: poprzednie kierownictwo doprowadziło do zaniedbań we wdrażaniu nowego systemu teleinformatycznego, w którym naliczane są rolnikom dopłaty.

Harmonogram przekazywania płatności

Na specjalnej konferencji prasowej zwołanej w grudniu ub. r. przedstawiciele resortu rolnictwa i Agencji powtórzyli jak mantrę jesienne doniesienia o zaniedbaniach poprzedników. Zadeklarowali, że zrobią wszystko co się da by dopłaty szybko naliczać i wypłacać oraz podali harmonogram wypłacania rolnikom pieniędzy. Zgodnie z nim:

  • do końca grudnia 2015 r. rolnikom planowano wypłacić 2,933 mld zł,
  • w styczniu – 3,5 mld zł,
  • w lutym – 1 mld zł,
  • w marcu – 3 mld zł,
  • do końca czerwca – 3,7 mld zł.

Łączna pula na wypłatę dopłat bezpośrednich (z wypłaconymi w październiku i listopadzie zaliczkami) wynosi ok. 14,49 mld zł).

Tajemnicze pisma z ARiMR

W ostatnich dniach lutego do rolników w całej Polsce, którzy nie otrzymali jeszcze dopłat bezpośrednich, zaczęły spływać pisma o niemal jednakowej treści:

„W związku ze złożonym przez Pana/Panią w dniu ….2015 wnioskiem o przyznanie płatności na rok 2015, stosownie do art. 24 ust. 8 ustawy z dnia 5 lutego 2015 r. o płatnościach w ramach systemów wsparcia bezpośredniego (Dz. U. poz. 1551), uprzejmie informuję, iż z uwagi na: konieczność wykonania wszystkich obowiązkowych kontroli wniosku oraz skomplikowany charakter sprawy termin załatwienia sprawy przyznania płatności, określonych  w w/w przepisach zostanie przekroczony, termin załatwienia sprawy dotyczącej przyznania płatności zostaje przedłużony do dnia …. 2016".

Na rolników taki dokument podziałał jak płachta na byka. Po wyjątkowo trudnym roku naznaczonym suszą i stratami w gospodarstwach, wielu z nich liczyło, że zakupy środków do produkcji na wiosenny start w pole poczynią właśnie z dopłat, które zazwyczaj do końca lutego trafiały na konta 80% wnioskodawców.

Jak tłumaczą pracownicy ARiMR, takie pisma to standardowa procedura w przypadku, gdy do 25. lutego roku następującego po roku, w którym został złożony wniosek o przyznanie płatności bezpośrednich, Agencja nie zdąży go rozpatrzyć.

Chaos w biurach powiatowych

Takie wytłumaczenie jest wprawdzie zgodne z prawdą, ale nie tłumaczy chaosu, który zapanował w ARiMR miesiąc temu. Przypomnijmy, że na początku lutego br. nagle odwołano tego samego dnia niemal wszystkich kierowników biur powiatowych ARiMR w całej Polsce. To teoretycznie nie powinno wpłynąć na pracę tych jednostek, bowiem szeregowi pracownicy Agencji nadal wykonywali swoje obowiązki, a dokumenty podpisywali zastępcy zwolnionych kierowników.

Jednak, gdy tylko wszystkie wakaty na stanowiskach kierowników biur zostały uzupełnione, tym razem posypały się głowy ich dotychczasowych zastępców, także odwołanych w większości jednego dnia. Taka sytuacja przełożyła się jednak na obsługę klientów w niektórych biurach. Z taką informacją zadzwonił do nas wczoraj jeden z rolników.
– W moim biurze powiatowym nowy kierownik nie podpisuje jeszcze dokumentów, ponieważ nie ukończył jeszcze wszystkich potrzebnych szkoleń i kursów, a dotychczasowy zastępca kierownika właśnie stracił pracę, więc chwilowo nie ma kto podpisywać decyzji – żalił się rolnik z Wielkopolski.

Jak opowiada, chciał spotkać się z nowym kierownikiem by zapytać go osobiście, dlaczego jego wniosek nie może być rozpatrzony w terminie, lecz ten nie chciał go przyjąć. – Rolników z podobnymi pismami w ręku spotkałem tego dnia w biurze ARiMR jeszcze kilku, a wszyscy byli tak samo źli jak ja – dodaje.

Co tu jest skomplikowane?

Podobny sygnał otrzymaliśmy m. in. z Lubelszczyzny. Jednego z rolników bardzo rozżaliła treść pisma z ARiMR.

– Jestem rolnikiem, który ma około 12 ha pola, z czego 2,5 ha upraw to buraki cukrowe. Mam 12 sztuk bydła. Jeśli dla Agencji jest zbyt skomplikowane wyliczenie dopłat dla tak małego rolnika, to co z gospodarstwami, posiadających dużą i skomplikowaną obsadę zwierząt , upraw na które są przyznawane dodatkowe dopłaty, gospodarstw ponad 15 ha które są zobligowane jeszcze do posiadania obszarów proekologicznych? – pyta rolnik z woj. lubelskiego.

Jeszcze większe oburzenie wzbudziło pismo z ARiMR na Pomorzu, gdzie wymarzło sporo ozimin i sytuacja rolników jest szczególnie trudna.

– Jestem oburzony listem który przysłała dzisiaj ARiMR – pisze jeden z pomorskich rolników. –Sytuacja na Pomorzu jest bardzo ciężka. Dużo ozimin do przesiania. Trzeba kupić nawozy, paliwo, spłacić zaległości jeszcze z ubiegłego sezonu większość gospodarzy ma również spłaty kredytów, a Agencja postanawia przedłużyć okres wypłaty dopłat. Rozmawiam z kolegami i każdy czeka jak na zbawienie na dopłatę. Niektórzy mają jeszcze trochę zboża, niektórzy hodowle trzody i bydła, ale ceny są tragiczne i każdy czeka na lepsze czasy. Jakim prawem więc Agencja robi taki ruch? Czy chce wykończyć gospodarzy finansowo i psychicznie? – pyta rolnik.

Można wypłacać czy nie?

To, że z wypłatą dopłat za ubiegły rok jest wiele niejasności, pokazuje kolejny przykład. Obala on bowiem tezę ARiMR, że naliczenie płatności dla gospodarstw zobowiązanych do spełnienia kryterium zazielenienia będzie możliwe dopiero w kwietniu, kiedy to dostępna będzie specjalna funkcjonalność systemu teleinformatycznego.

– Na początku tego tygodnia dostałem pismo z ARiMR, że z uwagi na potrzebne kontrole oraz skomplikowany charakter sprawy, termin rozpatrzenia mojego wniosku zostaje przedłużony do 1 maja br. – mówi rolnik z woj. wielkopolskiego. – Nie zdziwiłem się, bo czytałem wcześniej w „top agrar Polska", że będą opóźnienia w wypłacaniu dopłat – dodaje.

Jednak jakież było jego zdumienie, gdy dwa dni później otrzymał z biura powiatowego ARiMR decyzje w sprawie przyznania płatności za rok 2015 z naliczonymi wszystkimi należnościami.

– To w końcu można naliczać rolnikom w tym nowym systemie dopłaty, czy nie? – pyta zdezorientowany rolnik.

Podobnych przykładów zgłaszanych do naszej redakcji jest wiele i dowodzą one, że ten problem ma skalę ogólnokrajową.

Plusy dodatnie, plusy ujemne

W całym tym gąszczu chaotycznych i sprzecznych komunikatów pojawiają się jednak i pozytywne głosy pod adresem Agencji.
– Pomimo mozolnego tempa wypłacaniu dopłat za 2015 r. Agencja już przysłała mi wnioski na dopłaty za 2016 r. i jest to dużo szybciej niż poprzednio, bo w moim przypadku zawsze otrzymywałem pod koniec marca a początek kwietnia – pisze do nas rolnik z Mazowsza.

Dobre i to, ale w naszej ocenie rolnicy bardziej niż na formularze czekają na przelewy z ARiMR.  bcz

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
16. kwiecień 2024 05:03