Czy wiatraki szkodzą pszczołom miodnym?

W mojej miejscowości mają powstać turbiny wiatrowe. Jestem emerytowanym rolnikiem i pszczelarzem. Obawiam się, że sąsiedztwo wiatraków negatywnie wpłynie na moją pasiekę. Czy moje obawy są zasadne? Czy są jakieś badania naukowe w tym zakresie? Z takim pytaniem zwrócił się do Nas Czytelnik z woj. mazowieckiego. Problem ten wyjaśnia prof. dr hab. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Pszczoła miodna uważana jest za jeden z najważniejszych organizmów zamieszkujących naszą planetę. Nie zaskakuje więc, że martwimy się o los tego owada i przyglądamy się czynnikom odpowiedzialnym za jego liczebność, a w przypadku pszczoły także kondycję wpływającą na produkcję miodu i zdolność zapylania roślin. Jednym z czynników, który krótko jest widoczny w naszym krajobrazie rolniczym, są turbiny wiatrowe i stad ich wpływ na życie i liczebność pszczół.
Część badań była dość pesymistyczna sugerująca zwiększenie śmiertelności pszczół poprzez ich zabijanie ruchem łopat. Pszczoły, jednakże rzadko kiedy latają tak wysoko, by współczesne turbiny stanowiły dla nich śmiertelne zagrożenie, a nawet barierę migracyjną. Wstępne badania wykonywane w różnych miejscach Europy, także w Polsce, nie wykazały, by obecność turbin wpływała negatywnie na produkcję miodu w pasiekach, znacznie ważniejszy jest bowiem dostęp do roślin miododajnych. Zobaczmy zresztą jak to wygląda w praktyce. W północnej Wielkopolsce, ale też na Mazurach, na dużych farmach wiatrowych, tam, gdzie posiano rzepak, pszczelarze bardzo chętnie ustawiają swoje pasieki nawet na placach manewrowych, a więc pod samymi turbinami wiatrowymi. Nie sądzę, by robili to chcąc zaszkodzić swoim pszczołom, a zapewne dlatego by umożliwić im korzystanie z dobrych warunków pokarmowych. Praktyka pszczelarska jasno więc wskazuje, że wpływ turbin nie może być negatywny, skoro posadowią się przy wiatrakach pasieki.
Jest i inny ciekawy aspekt, dotyczący nie tylko pszczoły miodnej, ale znacznie bardziej zagrożonych gatunków pszczół i innych zapylaczy. Badania, w których współuczestniczyłem (wykonane w Instytucie Zoologii UP w Poznaniu) pokazały wręcz inna ciekawą zależność, swoisty pozytywny wpływ obecności turbin wiatrowych na owady zapylające. Wszystko przez to, że na placach manewrowych i na drogach dojazdowych do turbin nie prowadzi się oprysków herbicydami, zatem na brzegach pojawia się dzika spontaniczna roślinność, w tym wiele pięknie kwitnących kwiatów. Stanowią one atrakcyjne źródło pyłku i nektaru dla owadów, przez co jest ich więcej koło wiatraków niż w innych miejscach silnie przekształconego krajobrazu rolniczego.
Sprawa wpływu wiatraków na pszczoły na pewno nie jest jednoznacznie rozstrzygnięta i wymaga dalszych badań. Radzę jednak spoglądać na wpływ turbin na pszczoły, inne owady zapylające, ale i całe środowisko przyrodnicze, w bardziej wyważony sposób, ważąc różne rodzaje argumentów. Jak to w życiu, wszystko ma swoje plusy i minusy.
prof. dr hab. Piotr Tryjanowski, UP w Poznaniu