Produkcja drobiu znacznie wyprzedza zapotrzebowanie krajowe
Według danych Komisji Europejskiej Polska produkuje rocznie ok. 2,89 mln ton mięsa drobiowego, co daje jej 21% udziału w całej unijnej produkcji. To najwyższy wynik w Unii Europejskiej. W czołówce znajdują się jeszcze Hiszpania, Francja, Niemcy i Włochy, jednak żaden z tych krajów nie ma tak dużej nadwyżki produkcyjnej, jak Polska.
W skali Unii produkcja drobiu przewyższa konsumpcję średnio o ok. 9%. W Polsce ta różnica jest wielokrtotnie większa – produkujemy ponad 50% więcej mięsa drobiowego, niż wynosi krajowe spożycie. Ocznacza to, że ponad połowa kurcząt rzeźnych musi znaleźć odniorców poza granicami kraju.
- Tak ogromny udział eksportu w produkcji ogółem jest ewenementem na skalę światową. Jest to powód do dumy, ale równocześnie, przy tak wysokiej produkcji jak obecnie, ogromny czynnik ryzyka – zwraca uwagę Katarzyna Gawrońska, prezeska Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP).
Wysokie ceny na rynkach zagranicznych napędziły produkcję
To właśnie eksport w ostatnich latach w największym stopniu kształtował decyzje produkcyjne w polskim drobiarstwie. Przez większą część 2025 roku ceny mięsa drobiowego na rynkach międzynarodowych utrzymywały się na wysokich poziomach, co poprawiało opłacalność produkcji i zachęcało do zwiększenia obsad.
Efekty widać w danych handlowych. Po dziewięciu miesiącach 2025 roku wartość eksportu polskiego drobiu wzrosła o ponad 19%, osiągając niemal 3,9 mld euro. To właśnie ten kierunek sprzedaży pozostaje głównym filarem branży. Jednocześnie wzrost wartości nie szedł w parze z ilością sprzedawanego towaru.
– Przy istotnym wzroście wartościowym eksport spadł wolumenowo o 3 procent! To pokazuje, że zyskiwaliśmy dzięki rosnącym cenom, ale ilość wywożonego z naszego kraju mięsa spadła – podkreśla Katarzyna Gawrońska.
Październik przyniósł rekord wylęgów brojlerów
Na tym tle październikowe dane o wylęgach brojlerów kurzych nie są jedynie ciekawostką statystyczną, ale konsekwencją wcześniejszych decyzji produkcyjnych. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w październiku 2025 roku w Polsce pojawiło się ponad 154 mln kurcząt, co stanowi najwyższy miesięczny wynik w historii. Poprzedni rekord, ustanowiony rok wcześniej, był niższy o ponad 5,5 mln sztuk. Tak wysoka liczba wylęgów pokazuje, jak bardzo rynek „rozpędził się” w odpowiedzi na sprzyjające warunki handlowe.
Skala produkcji wymusza import piskląt z zagranicy
Skala produkcji jest dziś tak duża, że krajowe wylęgarnie nie są w stanie w pełni pokryć zapotrzebowania. Polska – mimo rekordowych wyników – importuje pisklęta brojlerów z zagranicy.
– Zapotrzebowanie na pisklęta do produkcji żywca kurcząt rzeźnych jest tak duże, że nie tylko bijemy rekordy krajowej produkcji, ale dodatkowo importujemy pisklęta, których nam brakuje – wskazuje prezeska KIPDiP.
W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2025 roku do Polski sprowadzono blisko 35,5 mln piskląt. To kolejny sygnał, że produkcja funkcjonuje dziś na bardzo wysokich obrotach.
Rekord nie gwarantuje stabilności rynku drobiu
Rekord produkcji kurcząt rzeźnych potwierdza silną pozycję Polski na europejskim i światowym rynku drobiu. Jednocześnie pokazuje, jak bardzo branża jest uzależniona od eksportu, cen i stabilności handlu międzynarodowego.
Przy takiej skali produkcji nawet niewielkie zaburzenia popytu czy zmiany polityki handlowej mogą szybko przełożyć się na sytuację hodowców. Październikowe rekordy są więc nie tylko powodem do dumy, ale też przypomnieniem, że im większa produkcja, tym większe znaczenie ma ostrożność w ocenie rynku.
Oprac. Mkh na podst. inf. pras. Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz
