Na początek przypomnijmy, że w 2024 roku padł rekord w wolumenie importu nawozów do Polski. Wyniósł on 4,22 mln ton, dla porównania w 2023 roku było to 3,28 mln ton. Wcześniej większą ilość odnotowano w 2020 roku i było to 3,7 mln ton.
Większy import NPK, potasowych i azotowych
W poprzednim roku, w największym stopniu, odnotowano wzrost importu nawozów wieloskładnikowych. Zaimportowano ich 1117 tys. ton i był to wzrost o 62% w relacji rok do roku.
W przypadku nawozów potasowych wzrost r./r. wyniósł 27,7%, a jego wartość to 1015 tys. ton.
Oczywiście najwięcej zaimportowano nawozów azotowych. Import wyniósł 1054 tys. ton i był to wzrost o 15,7%.
Import nawozów do Polski - 2025
W przeciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 roku zaimportowano do Polski 1,45 mln ton nawozów, jest ponad 30% wolumenu zaimportowanego przez cały 2024 rok. W bieżącym roku, w analogicznym okresie zaimportowano nawozów już znacznie więcej - 2 mln ton i oznacza to wzrost w relacji r./r. o 40%.
Czy taki wzrost importu się utrzyma?
Po takich wynikach można by spodziewać się, że w tym roku padnie kolejny rekord w ilości importowanych nawozów do Polski, jednak jest to, jak zauważa Arkadiusz Zalewski mało prawdopodobne, ponieważ za moment zostaną wprowadzone cła na nawozy z Rosji oraz Białorusi.
- Mało prawdopodobne jest jednak, że tak duży wzrost r./r. utrzyma się w II półroczu 2025 r. Dodatkowe cła na nawozy z Rosji i Białorusi w wysokości 40-45 EUR/t oraz równolegle obowiązujący dla całej UE limit przywozu nawozów z tych kierunków wynoszący 2,7 mln ton w okresie od początku lipca 2025 r. do końca czerwca 2026 r. (po przekroczeniu którego cła wzrosną do maksymalnego poziomu 340 lub 415 EUR/t) z pewnością wpłyną na ograniczenie przywozu nawozów z tych kierunków. To z kolei powiększy przestrzeń do wzrostu krajowej produkcji nawozów. Jak duża będzie jednak skala ograniczeń przywozu nawozów do Polski z kierunku wschodniego - czas pokaże - pisze Arkadiusz Zalewski.
oprac. Patrycja Bernat
Fot: Canva
