Reklama zniknie za 11 sekund

Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Aktualności>

Kto lepszy w pracy sezonowej – Polak czy Ukrainiec?

Producenci owoców i warzyw szukają ludzi do pracy. Ten sezon jest inny od ubiegłego. Ze względu na kwarantannę jest znacznie mniej Ukraińców.

Andrzej Sawa4 czerwca 2020, 14:50
Różne opinie krążą w środowiskach rolniczych zatrudniających sezonowo pracowników z Ukrainy. Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, w ich miejsce, producenci truskawek będą zatrudniali Polaków, którzy wrócili z zagranicy. Zbiory już startują, za 1 kg zebranych owoców plantatorzy płacą im od 1,3 do 1,5 zł. Dotarły do nas informacje, że na Mazowszu stawka ta może być nawet niższa od złotówki.

Jedni i drudzy


W gminie Nowe Skalmierzyce w powiecie ostrowskim (woj. wielkopolskie), lokalnym zagłębiu produkcji warzyw gruntowych i ziemniaków radzą sobie w różny sposób. Włodzimierz Plota z Gniazdowa, prowadzący wraz z synem 40-hektarowe gospodarstwo w ubiegłym roku w sezonie zatrudniał 6 pracowników – po połowie: Polaków i Ukraińców. Wszystkim płacił po 15 zł za godzinę pracy. Ci ostatni mieszkali bezpłatnie w jego gospodarstwie. Po wybuchu epidemii dwóch wyjechało na Ukrainę, jeden został.



– Muszę czekać na zmianę przepisów o kwarantannie, bo nie mam pomieszczeń socjalnych z osobnym wejściem – deklaruje producent warzyw. Podkreśla, że obaj Ukraińcy bardzo chcą wrócić do niego do pracy a on już potrzebuje ich w gospodarstwie. Na razie wspomaga się członkami rodziny. Jego koledzy próbują ściągać siłę najemną zza Buga, ale przeszkadzają im reżimy kwarantanny – również nie mają dodatkowych pomieszczeń sanitarnych z oddzielnym wejściem. Według naszego rozmówcy zachodzi obawa, że jeżeli nie dojadą Ukraińcy, największy problem będzie przy zbiorach.

Najlepszy ze wsi


– Wątpię, że znajdę Polaków, nawet po 20 zł za godzinę. Nie każdy umie i chce pracować w polu, szczególnie przy warzywach – uważa. Dlatego szanuje cudzoziemców, tym bardziej, że jego dotychczasowi pracownicy pochodzą ze wsi, wiedzą, co to jest ciężka praca na polu. Jego opinię podzielają inni plantatorzy, którzy również dobierają sobie pomocników z ukraińskich wiosek. – Który młody rodak zechce ciężko pracować w rolnictwie? – retorycznie pyta i bezradnie rozkłada ręce.

Odwrót od Ukrainy i pracy ręcznej


Inne zdanie ma Tomasz Marek ze wsi Trkusów, prezes grupy producentów warzyw, która skupia 6 producentów warzyw na powierzchni 115 ha, a następnie sortuje je, pakuje i wysyła dostawcom do sieci wielkopowierzchniowych sklepów. W ubiegłym roku grupa zatrudniała za pośrednictwem agencji pracy 5 Ukraińców. Kosztowało ją to od 17 do 18 zł za godzinę pracy przy wycinaniu kapusty. Jego sąsiedzi płacili podobnie.



Picture of the author
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)