Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Prawo>Wojna Rosja - Ukraina a rolnictwo>

Wysadzenie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce - tysiące hektarów pod wodą

Obrazek

W wyniku wybuchu pękła tama elektrowni wodnej w Nowej Kachowce na Dnieprze w ogarniętej woją Ukrainie. Ukraińscy i rosyjscy wojskowi oskarżają się nawzajem o wysadzenie tamy. Tymczasem pęknięcie tamy wywołało gigantyczną powódź. W jej strefie znalazły się dziesiątki miejscowości i tysiące ludzi zarówno po ukraińskiej, jak i po okupowanej przez Rosję stronie. Ogłoszono ewakuację. Istnieje także niebezpieczeństwo dla pracy elektrowni jądrowej w Zaporożu, a okupowany przez Rosję Krym pozostanie bez wody.

Maryia Khamiuk8 czerwca 2023, 12:34

Jak ratowali się ludzie, łabędzie i bobry

Ukraińskie Dowództwo Operacyjne „Południe” pierwsze poinformowało o zniszczeniu tamy, oskarżając o jej wysadzenie rosyjskie wojska. Jednocześnie prorosyjski burmistrz Nowej Kachowki, która obecnie znajduje się pod kontrolą Rosji, nazwał informacje strony ukraińskiej fake newsem i oświadczył, że w mieście jest cicho i spokojnie. Natomiast później jednak potwierdził, że górna część tamy została uszkodzona, a woda jest niekontrolowanie odprowadzana w dół rzeki. Wg danych TASS 11 z 28 przęseł stacji zostało zniszczonych, a zniszczenia dalej trwają.

Na ile te dane odpowiadają rzeczywistości, nie jest jeszcze jasne. Trzeba zaznaczyć, że ciężko zweryfikować te lub inne informacje podczas trwającej wojny, ponieważ pojawia się wiele niepotwierdzonych informacji czy starych filmów będących elementem dezinformacji i manipulacji opinią publiczną. Np. gdy pojawiły się doniesienia o pęknięciu tamy, w Internecie natychmiast pojawił się film rzekomo pokazujący uderzenie pocisków w tamę z wyraźnie widoczną eksplozją. Natomiast bardzo szybko się okazało, że ten filmik jest archiwalny, bo tama była już wcześniej celem ostrzału artyleryjskiego.

Rano 6 czerwca  pojawiły się doniesienia o zalaniu zoo w Nowej Kachowce, a w mediach społecznościowych pojawiły się filmiki z bobrami i łabędziami na ulicach Chersonia.

- Już widzieliście bobry na ulicach Chersoniu. To oznacza, że znaczna część zwierząt już próbuje uciec. Wiele z nich umrze bezpośrednio, nie mając czasu na ucieczkę, ponieważ wody przybywa bardzo szybko – powiedział ekolog Jewgienij Simonow.

- Fala miała około 5-6 metrów wysokości. To mniej więcej tyle, ile budynek o wysokości dwóch lub trzech pięter. Ta fala zmiata wszystko na swojej drodze. Wszystko, co znajduje się w strefie zalania, ulega całkowitemu zniszczeniu – powiedział w jednym z wywiadów Jurij Miedowar, starszy badacz w Instytucie Problemów Wodnych Rosyjskiej Akademii Nauk.

Według danych administracji Chersonia na prawym brzegu Dniepru całkowicie lub częściowo zatopiono 8 miejscowości. W dzielnicy Korabeł (Chersoń) wyłączono elektryczność, także w ramach bezpieczeństwa zamierza się wyłączenie gazu w domach. Zalane są domy jednorodzinne i garaże. W sumie rozlana rzeka może zalać 80 miejscowości tylko na prawym brzegu, gdzie mieszka ok. 16 tysięcy osób.

- Lewy brzeg – niski brzeg. Tam zaleje wszystko, co jest, – stwierdził starszy badacz RAN.


Ewakuacja mieszkańców zalanych terenów

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało o rozpoczęciu ewakuacji mieszkańców z kilku wsi na prawym brzegu i wyspy Karobeł w Chersoniu. Mieszkańcy Chersonia były ewakuowani z miasta pociągami, a pierwszy pociąg miał odjechać 6 czerwca o godzinie 11:00.

- Jeśli po stronie kontrolowanej przez Zbrojne Siły Ukrainy widzę i rozumiem schemat ewakuacji, to po drugiej stronie (okupowanej) po prostu nie wiem, co się dzieje... a tam jest trzy razy więcej ludzi – zaznaczył ekolog.

Elektrownia wodna w Nowej Kachowce jest piątą co do wielkości w Ukrainie. Jej moc wynosi 312 megawatów a przepustowość wody w stanie roboczym – 21,4 tys. m3/s. Do rozpoczęcia wojny elektrownia była elementem końcowym na kaskadzie Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej. Natomiast już w pierwszych dniach wojny stacja znalazła się pod kontrolą Rosji i działała z ograniczeniami.

Zagrożenie dla Krymu i elektrowni jądrowej w Zaporożu

Istnieje jednak obawa, że zniszczenie tamy i niekontrolowany zrzut wody mogą stanowić zagrożenie dla zaporoskiej elektrowni jądrowej, ponieważ zaporowy Zbiornik Kachowski jest źródłem wody do chłodzenia turbin. Na razie staw jest wypełniony wodą i, jak twierdzi Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, nie ma zagrożenia. Ale przez niekontrolowany zrzut wody poziom w zbiorniku spada. Ukraiński Energoatom uważa, że w przyszłości może to stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa w elektrowni jądrowej.

- Co się z nią stanie? Jeśli trzeba będzie zatrzymać reaktory, ponowne ich uruchomienie nie będzie możliwe. A jeśli reaktory się przegrzeją – witaj, Czarnobyl-2… To są straszne, bardzo niebezpieczne rzeczy. Trzeba obowiązkowo wezwać specjalistów MAEA – powiedział Jurij Miedowar.

Ponadto Zbiornik Kachowski zasila również Kanał Północnokrymski, który zapewnia dopływ wody do Krymu. Obniżenie poziomu wody może prowadzić do problemów z zaopatrzeniem półwyspu w wodę. Szef Krymu Aksionow potwierdził, że kanał rzeczywiście może się zamulić, ale według niego na Krymie jest wystarczająco dużo wody pitnej. Trzeba jednak zaznaczyć, że po aneksji Krymu przez wiele lat kanał Północnokrymskiego był zamknięty, a na Krymie nauczyli się radzić sobie bez niego. Więc w razie jego wyłączenia dla mieszkańców półwyspu najprawdopodobniej nie będzie katastrofy.

- Kanał ten obsługiwał 80% Półwyspu Krymskiego, przy czym służył zarówno do zaopatrzenia w wodę ludności, jak i do celów przemysłowych i rolniczych. Ten zbiornik został stworzony głównie po to, by zasilać wodą Półwysep Krymski – dodał ekspert RAN.

Co stanie się ze Zbiornikiem Kachowskim bez wody?


Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie m.in. dyskutowano o środowiskowych skutkach zniszczenia tamy. Według ukraińskich władz do Dniepru już trafiło 150 ton oleju silnikowego, istnieje ryzyko dalszego wycieku nawet ponad 300 ton. Ekolodzy przewidują również problemy z powodu możliwego osuszenia zbiornika.

- To ogromna, niezgrabna radziecka kałuża. Jest to jeden z najgorszych pod względem ekologicznym zbiorników w byłym ZSRR, który nie ma większego sensu. A kiedy odsłoni się to ogromne dno, wysuszony muł zbierze kurz z pozostałościami wszystkich zanieczyszczeń przemysłowych, które dostały się do niego z przedsiębiorstw z górnego biegu rzeki przez wiele dziesięcioleci jego istnienia. Burze piaskowe będą rozprzestrzeniać to na sąsiednich terytoriach przez wiele lat – stwierdził Jewgienij Simonow.

Co z rolnictwem na zalanych terenach?

Ukrhydroenergo poinformowało, że powódź osiągnęła swoją falę kulminacyjną w piątek 7 czerwca rano, po czym poziom wody miał się ustabilizować. Po 4-5 dniach jej poziom zacznie opadać, natomiast konsekwencje wysadzenia tamy będą widoczne dopiero za tydzień.

- Spadek poziomu wody może prowadzić do potencjalnych problemów z nawadnianiem terenów w obwodach zaporoskim, dniepropietrwoskim i chersońskim. Ponad 400 tysięcy hektarów ziemi pozostanie bez irygacji – twierdzą analitycy Centrum Strategii Gospodarczej.

W tym roku na prawym brzegu Dniepru będzie działać tylko 13 systemów nawadniających. Wysadzenie (czy pęknięcie) elektrowni wodnej w Kachowce zostawiło bez wody 94% systemów irygacyjnych w obwodzie chersońskim, 74% w obwodzie zaporoskim oraz 30% w obwodzie dniepropietrowskim.

- Zniszczenie Kachowskiej Elektrowni Wodnej doprowadzi do tego, że już w przyszłym roku pola na południu Ukrainy mogą zamienić się w pustynie – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Polityki Rolnej Ukrainy.

Jak zaznaczyło Centrum Strategii Gospodarczej, globalne rynki już zareagowały na to wydarzenie – pszenica zdrożała o 3%. Natomiast ciężko na razie mówić o konsekwencjach dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego, zwłaszcza że właśnie w na tych zatopionych terytoriach Ukraina uprawiała prawie 20% zbóż i roślin strączkowych.

Oprócz tego zatopione tereny były bardzo znane dzięki obfitym uprawom owoców i warzyw. Natomiast już teraz eksperci mówią, że w Ukrainie nie będzie tanich warzyw i owoców, ponieważ ten teren jeszcze długo nie będzie funkcjonował rolniczo.

Tymczasem plantatorzy jagód z obwodu dniepropietrowskiego tworzą rezerwy wody.

- Dzisiaj podaliśmy wodę techniczną do nawadniania, napełniamy jak najwięcej roślin i uzupełniamy zapasy. Nie wiadomo, co dalej będzie – powiedziała i pokazała na swoim Instagramie rolniczka Julia, uprawiająca maliny nad brzegiem Zbiornika Kachowskiego.

Jednocześnie konsekwencje poniosą przedsiębiorstwa zlokalizowane w tych regionach, m.in. NIBULON, przeładunkowy terminal której znalazł się pod wodą.

Kto zniszczył tamę w Nowej Kachowce?

Teraz główne pytanie brzmi: dlaczego, a raczej przez kogo pękła tama?

Kijów twierdzi, że elektrownia wodna została wysadzona przez rosyjskie wojsko, aby utrudnić kontrofensywę Zbrojnych Sił Ukrainy. Czyli jeśli koryto Dniepru w obwodzie chersońskim stanie się szersze, ukraińskiemu wojsku będzie trudniej przenieść swoje siły na lewy brzeg. Według ukraińskiej wersji Rosja wysadziła stację od wewnątrz.

- Od ponad roku Rosja kontroluje zarówno tamę, jak i całą elektrownię wodną w Kachowce. Wysadzenie jej z zewnątrz – ostrzałem – jest fizycznie nierealne. Była zaminowana. Zaminowana właśnie przez rosyjskich okupantów i wysadzona przez nich – powiedział prezydent Ukrainy.

Co twierdzi strona rosyjska? Oczywiście Rosjanie twierdzą, że to Ukraina wysadziła zaporę wykorzystując rakiety. Dlaczego teoretycznie może to być korzystne dla Ukrainy? Według Igora Strełkowa (Girkina) Zbrojne Siły Ukrainy w ten sposób próbują wycisnąć rosyjskie wojska z lewego brzegu Dniepru, a jednocześnie „zmyć” rosyjskie fortyfikacje i pola minowe.

- Rosja stanowczo zaprzecza oskarżeniom o zniszczeniu elektrowni wodnej Kachowskiej, całą odpowiedzialność ponoszą władze ukraińskie – oświadczył Dmitrij Pieskow.

Ale jest trzecia wersja – ze względu na wcześniejsze uszkodzenia tama mogła sama pęknąć. Na przykład dziennikarze The Washington Post i Financial Times zbadali zdjęcia satelitarne i doszli do wniosku, że jeszcze kilka dni temu części śluzy zostały uszkodzone. Według nich Rosyjska administracja stacji przekroczyła poziom wody w zbiorniku, przez co stare budowle po prostu nie wytrzymały.

Wersja, że stacja upadła sama jest poważnie rozważane przez niektórych ekspertów. I rzeczywiście, jeśli spojrzymy na mapę powodzi, na konsekwencje tej strasznej katastrofy, zobaczymy, co jest z tego złego dla wszystkich -zarówno ukraińskiej, jak i rosyjskiej strony. Woda  zalewa dwa brzegi Dniepru i obie strony prowadzą obecnie ewakuację ludności cywilnej.

Ale nawet jeśli weźmiemy wersję, że elektrownia wodna Kachowska uległa zniszczeniu w wyniku starych uszkodzeń, należy pamiętać, że strona rosyjska ją kontrolowała i monitorowała jej stan. Nawet jeśli były tam jakieś krytyczne uszkodzenia, to strona rosyjska musiała je zidentyfikować i podjąć niezbędne środki.

mkh na podst. Ministerstwo Polityki Rolnej i Żywnościowej Ukrainy, TASS, RIA, The Washington Post, uhe.gov.ua, ukrtomat/Instagram, zelenskiy_official/Insatgram, evanhill/Twitter, ChristopherJM/Twitter,

Fot. Latifundist.com/Twitter



Picture of the author
Autor Artykułu:Maryia Khamiuk
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)