StoryEditor

Ukraińscy eksporterzy zboża chcą uwolnienia cen. Co to oznacza dla rolników w UE?

Ukraińskie organizacje zbożowe żądają od rządu zawieszenia progów cenowych, które hamują eksport. Czy powrót taniego zboża zza wschodniej granicy znów wstrząśnie unijnym rynkiem?

04.04.2025., 13:18h
Z tego artykułu dowiesz się:
  • Jakie zmiany w ukraińskich przepisach dotyczących eksportu zbóż wzbudziły sprzeciw branży?
  • Dlaczego Ukraińskie Stowarzyszenie Zbożowe ostrzega przed paraliżem eksportu?
  • Co decyzje rządu w Kijowie mogą oznaczać dla polskich rolników i rynku zbóż?

Minimalne ceny eksportowe w ogniu krytyki 

Ukraiński rząd wprowadził w 2024 r. mechanizm ograniczający możliwość eksportu towarów rolnych po cenach niższych od ustalonego przez państwo minimum. Rozwiązanie to miało chronić interesy producentów, ale – jak się okazuje – wywołało poważne zastrzeżenia wśród eksporterów i organizacji rolniczych. 

31 marca 2025 r. Ukraińskie Stowarzyszenie Zbożowe (UGA) oraz Związek Producentów Rolnych (UAC) zaapelowały o zawieszenie zmian w mechanizmie ustalania cen – poinformowała agencja Reuters. Organizacje ostrzegły, że modyfikacje wprowadzone przez rząd mogą doprowadzić do całkowitego wstrzymania eksportu zbóż i oleistych. 

– „Zmiany zaburzają naturalne mechanizmy rynkowe zależne od globalnych trendów, sezonowości, logistyki, popytu i konkurencji” – stwierdzono w komunikacie cytowanym przez agencję. 

Organizacje branżowe wezwały do otwartych konsultacji z przedstawicielami biznesu i doprecyzowania definicji takich pojęć jak „cena minimalna” czy „cena referencyjna”. 

Na czym polega sporny mechanizm? 

Od sierpnia 2024 r. ukraińskie prawo zakłada, że jeśli cena kontraktowa w umowie eksportowej będzie niższa niż ustalona przez Ministerstwo Polityki Agrarnej minimalna cena eksportowatransakcja nie dojdzie do skutku. Rząd ogłasza nowe poziomy cen minimalnych co miesiąc, najpóźniej do 10. dnia danego miesiąca, w formie decyzji administracyjnej. 

Rozporządzenie obejmuje m.in. pszenicę, żyto, jęczmień, owies, kukurydzę, soję, rzepak, nasiona słonecznika oraz oleje roślinne i miód. 

W grudniu 2024 r. rząd Ukrainy wprowadził modyfikację tego mechanizmu – również według informacji Reutersa. Nowe przepisy przewidują, że ceny referencyjne mają być ustalane w oparciu o dane ukraińskiej służby celnej z poprzedniego miesiąca, z zastosowaniem 10-procentowego rabatu. Ułatwiono natomiast same formalności eksportowe – zniesiono obowiązek rejestracji w specjalnym rejestrze oraz konieczność uzyskiwania licencji na każdą operację eksportową. 

Dlaczego to ważne także dla Polski? 

Jeśli postulaty UGA i UAC zostaną spełnione, a minimalne ceny zostaną zawieszone lub zniesione, Ukraina może zwiększyć eksport zbóż – także po cenach niższych niż obecnie. W praktyce oznaczałoby to większą konkurencję na rynku unijnym, w tym polskim, gdzie ukraińskie zboże było już w przeszłości przyczyną poważnych napięć cenowych. 

Dla polskich rolników sytuacja jest więc jasna: liberalizacja ukraińskiego eksportu oznacza większą presję na ceny i ryzyko pogorszenia opłacalności produkcji. Jedynie utrzymanie ograniczeń lub ich zaostrzenie może doprowadzić do zmniejszenia podaży w regionie i szansy na wyższe ceny skupu

Kierunek: liberalizacja? 

Postulat UGA wpisuje się w szerszy obraz napięć pomiędzy ukraińskim sektorem prywatnym a próbami państwowej interwencji w handel zagraniczny. Eksporterzy podkreślają, że kraj potrzebuje płynności eksportu, by móc konkurować z innymi dostawcami na rynkach światowych, a wszelkie ograniczenia osłabiają pozycję Ukrainy jako partnera handlowego. 

Z punktu widzenia interesów unijnych – a zwłaszcza krajów przyfrontowych, takich jak Polska – powrót do bardziej liberalnej polityki handlowej Kijowa może budzić obawy. W szczególności w kontekście trwających negocjacji nad przyszłym kształtem handlu między UE a Ukrainą po 2025 r. 

image

Wejście Ukrainy do UE: Bruksela ustali limity czy otworzy rynek na pełną konkurencję?

Nieoficjalny sygnał do Europy? 

Niektórzy obserwatorzy sugerują, że wprowadzenie mechanizmu minimalnych cen eksportowych w sierpniu 2024 r. było nie tylko reakcją na sytuację wewnętrzną, ale także elementem szerszej gry z unijnymi partnerami

Po pierwsze, mechanizm pojawił się w momencie nasilających się napięć z Polską, Rumunią i Węgrami, które ostrzegały przed nadmiernym napływem taniego zboża z Ukrainy. Kijów mógł w ten sposób wysłać sygnał: „kontrolujemy eksport, nie musicie nas ograniczać z zewnątrz”. 

Po drugie, nowe przepisy de facto ograniczały najtańszy eksport, nie naruszając formalnie umowy stowarzyszeniowej z UE. Była to próba pogodzenia oczekiwań Brukseli z koniecznością utrzymania eksportu. 

Po trzecie, Unia Europejska wielokrotnie apelowała do Ukrainy o „uwzględnienie interesów sąsiadów”. Mechanizm minimalnych cen mógł zostać odczytany jako element „samoregulacji” – polityczny gest w stronę zachodnich partnerów. 

Po czwarte, sprzeciw UGA i UAC sugeruje, że decyzja miała przede wszystkim charakter administracyjny i polityczny, a sektor prywatny został pominięty w procesie decyzyjnym. 

Czy tańsze zboże znów zaleje Europę? Na odpowiedź trzeba jeszcze poczekać – ale stawka rośnie z miesiąca na miesiąc. 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 04:28