Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Jesteś w strefie Premium
Strona główna>Artykuły>Uprawa>Rynek zbóż>

Jak obecnie wygląda transport zbóż na świecie? Michal Jaskowski, Louis Dreyfus Company Polska

Podczas IV Ogólnopolskiej Giełdy Rzepaczano - Zbożowej w Licheniu Starym w gronie ekspertów, analityków i przedstawicieli największych graczy rynkowych rozmawialiśmy o podsumowaniu kończącego się sezonu 2021/2022 oraz o prognozach rynkowych na zbliżające się żniwa i nowy sezon 2022/2023. Ale nie zabrakło także komentarzy do aktualnej sytuacji w całym polskim rolnictwie. Jednym z naszych gości i prelegentów był Michał Jaskowski, dyrektor zarządzający Louis Dreyfus Company Polska Sp. z o.o. Zapytaliśmy go m. in. o to jak wygląda logistyka zbóż na świecie po wybuchu wojny w Ukrainie.

Bartłomiej Czekała10 lipca 2022, 06:00

Sporo podczas Giełdy mówiliśmy o sytuacji na rynku i jakie są prognozy. Ważnym elementem układanki rynkowej jest także logistyka i transport zbóż, ponieważ w ostatnich miesiącach łańcuchy transportowe zostały mocno zachwiane i się zmieniły.  Jak zatem w tej chwili wygląda sytuacja na świecie, jeżeli chodzi o przepływy, logistykę i transport zbóż nie tylko z Ukrainy do Europy, ale pomiędzy innymi krajami?

- Jeżeli mówimy o transporcie na świecie, to zboża transportuje się przede wszystkim statkami, ale wpływ na koszt frachtu mają dwa czynniki: cena ropy naftowej i podaż statków, która się zwiększa z powodu panującej sytuacji kryzysowej. Ceny ropy naftowej również wzrastają. Koszt frachtów w tej chwili jest prawdopodobnie historycznie wysoki, co nie sprzyja niesieniu pomocy krajom importującym zboża. Tak wygląda ogólna sytuacja w transporcie. Jeżeli chodzi o sytuację dotyczącą Polski i Ukrainy, to po wybuchu wojny Ukraina została odcięta od swoich portów, przez które eksportowała bardzo duże ilości zbóż i znalazła się w sytuacji, gdzie ma około 25 milionów ton zbóż, które chciałaby w jakiś sposób wyeksportować, a następne zbiory już za miesiąc. Wszyscy starają się pomóc Ukrainie. Zboża wyjeżdżają z Ukrainy pociągami, barkami czy ciężarówkami. Możliwości eksportowe tymi środkami komunikacyjnymi są dużo mniejsze niż statkami. Do Polski aktualnie wjeżdża ok. 100 do 200 tys. t kukurydzy ukraińskiej. Ta logistyka jest bardzo skomplikowana, ponieważ wymaga zmiany szerokości osi. Polska granica nie ma takiej przepustowości, żeby zapewnić Ukraińcom możliwość wywozu wszystkich zebranych zbóż, które mają u siebie. Kolejnym ograniczeniem jest sieć linii kolejowych w Polsce, które nie są przystosowane do przewozu takiej ilości zbóż. Następny problem dotyczy polskich portów, również nieprzygotowanych na przyjęcie tak dużej ilości zbóż. Wiąże się to z tym, że ilości zbóż, które będzie można wywieźć z Ukrainy przez Polskę i przez polskie porty, będą limitowane - mówił Michał Jaskowski.

Mamy pewien wolumen zboża, który czeka na wywiezienie z Ukrainy i wszystkimi dostępnymi środkami próbujemy go przetransportować do krajów, o których wiemy, że wykazują zapotrzebowanie na surowiec. Za chwilę będą żniwa, co wiąże się ze zbiorem świeżego towaru, którego będą musieli dokonać rolnicy, po czym wywieźć go i zmagazynować. Transport i logistyka będą dodatkowo obciążone. Na pytanie czy to znaczy, że mamy się spodziewać dalszych problemów, jeżeli chodzi o przepływy zbóż na terenie naszego kraju, ekspert wskazał, że będzie to problematyczne.

- Trzeba sobie powiedzieć, że wywiezienie takiej ilości zbóż, w tej chwili odbywa się to przez Rumunię i Polskę, jest fizycznie niemożliwe. To wszystko będzie się nawarstwiało, dlatego życzymy Ukraińcom końca wojny, otworzenia portów i umożliwienia eksportu towarów przez porty Morza Czarnego. Jeżeli taka sytuacja nie będzie miała miejsca, to problem będzie się nawarstwiał. Tak już poniekąd jest, że zboża ukraińskie, szczególnie kukurydza, mają wpływ na ceny kukurydzy w naszym kraju, najbardziej w Polsce południowo-wschodniej. Brak logistyki i jej koszt powoduje, że im bardziej na Zachód, tym te różnice cenowe z cenami lokalnymi są mniejsze. To nie będzie bardzo duży wpływ, ponieważ ilości, które mogą przyjechać do Polski, są limitowane. Myślę też, że ze świeżych zbiorów, jako pierwsze będą eksportowane rośliny oleiste, które są droższe, ponieważ Ukraińcom będzie zależało na wyeksportowaniu droższego towaru, gdyż przyniesie on więcej dochodu - analizował przedstawiciel Louis Dreyfus Company polska Sp. z o.o.

Obejrzyj cały wywiad!

 



Picture of the author
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała
Pozostałe artykuły tego autora

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)