Ten sam powiat, kolejne stado drobiu dotknięte chorobą
To kolejny cios dla hodowców z powiatu żuromińskiego, którzy od miesięcy walczą z tą chorobą. W 2025 roku już ponad 20 ognisk rzekomego pomoru drobiu było potwierdzonych w tym regionie, a większość z nich koncentrowała się w gminie Bieżuń i Żuromin.
Wirus wciąż wraca, mimo likwidacji stad, dezynfekcji i ograniczeń. Dla producentów drobiu oznacza to kolejne straty, niepewność i ogromną presję związaną z utrzymaniem bioasekuracji na najwyższym poziomie.
Zobacz też: Kolejne ogniska rzekomego pomoru drobiu w Polsce. Choroba wciąż się rozprzestrzenia
Nowe ognisko obejmuje niemal 148 tys. ptaków
Jak wynika z oficjalnej listy ognisk GIW zaktualizowanej 16 października, 48 ognisko rzekomego pomoru drobiu (ND) zostało stwierdzone 14 października 2025 r. w miejscowości Wólka Kliczewska, w gminie Żuromin (woj. mazowieckie, powiat żuromiński).
Choroba zaatakowała gospodarstwo komercyjne utrzymujące 147 737 kur rzeźnych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wszystkie ptaki mają zostać uśmiercone i zutylizowane w zakładzie przetwarzającym. Wyznaczono również strefę zapowietrzoną i zagrożoną – w promieniu 3 i 10 km od ogniska. Łącznie od początku roku choroba objęła już ponad 4,8 mln sztuk drobiu – głównie kur rzeźnych oraz kur hodowlanych.
ND i HPAI – dwie choroby, które zagrażają drobiowi
Choć przez ponad dwa miesiące nie wykrywano nowych ognisk ND, sytuacja nie poprawiła się znacząco – do Polski powróciła także wysoce zjadliwa grypa ptaków (HPAI), która od miesiąca rozprzestrzenia się w kraju. Obie choroby zagrażają zwłaszcza dużym fermom drobiu. Główne ryzyko to szybkie rozprzestrzenianie się wirusa w warunkach dużego zagęszczenia, a także możliwość zawleczenia patogenów przez dzikie ptactwo, ludzi lub transport.
Rzekomy pomór drobiu – najważniejsze informacje
Rzekomy pomór drobiu (Newcastle Disease, ND) jest chorobą wirusową, która może prowadzić do wysokiej śmiertelności w stadach. Objawy to m.in. gwałtowny spadek nieśności, duszność, porażenia, zaburzenia równowagi, sinica oraz deformacje jaj. Zakażone stada podlegają natychmiastowej likwidacji, a wokół ogniska wprowadzane są surowe ograniczenia.
Choroba nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ale może powodować poważne straty ekonomiczne w sektorze drobiarskim. Szczególną uwagę powinny zachować fermy komercyjne, gdzie kontakt z wirusem może oznaczać utratę całej produkcji.
Oprac. Mkh na podst. GIW
