StoryEditor

Ukraina inwestuje w sektor drobiarski. Powstaje kolejny gigant na rynku

Na zachodzie Ukrainy powstaje wielka ferma brojlerów. Inwestorzy coraz chętniej stawiają na drób zamiast wieprzowiny. Czy to zagrożenie dla polskich rolników?

21.09.2025., 18:00h

Ferma brojlerów zamiast dawnej chlewni

Jak poinformował portal zaxid.net, spółka Pollos planuje budowę fermy brojlerów w obwodzie rówieńskim, niedaleko Radziwiłłówa. Nowoczesny kompleks powstanie na terenie dawnej chlewni i ma produkować nawet 990 tysięcy kurczaków rocznie. W jednym cyklu w kurnikach będzie utrzymywanych 165 tysięcy sztuk drobiu. W ciągu roku zaplanowano sześć cykli produkcyjnych, a po każdym z nich obiekty będą poddawane dezynfekcji.

Na działce o powierzchni ponad 10 hektarów powstanie pięć kurników i magazyny paszowe. To kolejna inwestycja Pollos – firma prowadzi już fermę i zakład paszowy w obwodzie lwowskim.

To nie pierwsza ukraińska inwestycja rolnicza tuż przy polskiej granicy

Zaledwie kilka miesięcy temu pisaliśmy o planach firmy Oliyar, która zamierza uruchomić gigantyczną fermę niosek w obwodzie lwowskim. Obiekt ma pomieścić aż 2,3 mln kur i produkować 1,6 mln jaj dziennie. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

Obie inwestycje pokazują, że ukraińskie firmy coraz mocniej stawiają na drób. To z kolei może zmienić układ sił na rynku Europy Wschodniej i wywrzeć presję na Polskę – dziś jednego z największych producentów mięsa drobiowego w całej Unii Europejskiej.

Drób zyskuje, wieprzowina traci

Dlaczego to właśnie drób przyciąga inwestorów? Odpowiedź kryje się w globalnych trendach konsumpcyjnych. Jak wynika z prognoz FAO i OECD, do 2034 r. konsumpcja mięsa drobiowego na świecie wzrośnie aż o 21%. Nawet 62% dodatkowego spożycia mięsa w kolejnych latach ma zostać pokryte właśnie przez drób.

Tymczasem wieprzowina zyskuje znacznie wolniej – globalnie tylko o 5%, a w niektórych regionach, m.in. w UE i Chinach, konsumpcja już spada. Coraz większą rolę odgrywają tu kwestie zdrowotne, środowiskowe oraz ceny. To właśnie dlatego inwestycje w drób, zarówno w Ukrainie, jak i w innych krajach, wydają się dziś bardziej perspektywiczne niż rozbudowa produkcji wieprzowiny.

image

Ile mięsa wyprodukujemy w 2034 roku? Nowa prognoza FAO i OECD

Chińskie cła uderzają w wieprzowinę

Na tę sytuację nakłada się jeszcze polityka handlowa. Niedawno informowaliśmy, że Chiny nałożyły wysokie cła na europejską wieprzowinę, sięgające nawet 62%. To efekt wojny celnej z Unią Europejską, która bezpośrednio uderzyła w sektor trzody chlewnej.

Dla producentów świń w UE oznacza to spadek opłacalności eksportu i coraz większą presję cenową na rynku wewnętrznym. Nic dziwnego więc, że zarówno inwestorzy, jak i rolnicy, coraz częściej spoglądają w stronę drobiu – bardziej stabilnego i odpornego na polityczne zawirowania (przynajmniej w tym momencie).

Porozumienie o regionalizacji, polski drób wraca do Chin

Tymczasem w polskim sektorze drobiarskim pojawiła się ostatnio dobra wiadomość. Warszawa i Pekin podpisały porozumienie, które umożliwi powrót polskiego mięsa drobiowego na chiński rynek. Kluczowe jest wprowadzenie zasady regionalizacji – jeśli pojawi się ognisko grypy ptaków, zakaz eksportu obejmie tylko część kraju, a nie całą Polskę.

Jak podkreślił prezes KRD-IG Dariusz Goszczyński: „Tu nie ma ograniczeń. Wszystko zależy od kontraktów upoważnionych podmiotów z ich chińskimi partnerami”.

Dzięki temu Polska, największy producent drobiu w UE i trzeci eksporter na świecie, może jeszcze mocniej wykorzystać swój potencjał eksportowy.

image

Polski drób wraca na chiński rynek. Co oznacza regionalizacja dla rolników?

Co to oznacza dla polskich rolników?

Nowe inwestycje w Ukrainie jasno pokazują, że produkcja drobiu w naszej części Europy przyspiesza. Z jednej strony to większa konkurencja dla polskich producentów, z drugiej – potwierdzenie, że drób pozostaje najpewniejszym kierunkiem rozwoju w hodowli.

Polska ma tu jednak przewagę – ugruntowaną pozycję na rynkach międzynarodowych, gwarancję jakości i otwierający się dostęp do Chin. Kluczowe będzie utrzymanie wysokiego poziomu bioasekuracji i zdolności eksportowych, bo tylko wtedy polscy hodowcy będą mogli w pełni wykorzystać światowy trend.

Mkh na podst. zaxid.net

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. grudzień 2025 09:15