Dlatego też Stowarzyszenie Rzeźników i Wędliniarzy RP wraz z innymi organizacjami, m.in.: Polskie Mięso, PolPig, Polsus, Samoobrona NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" i KRIR sprzeciwiają się wprowadzaniu na rynek unijny mięsa wytwarzanego w laboratoriach. Apelują do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi o stanowcze działanie i ochronę polskiego rynku mięsa. Powodem jest wniosek o zgodę na wprowadzenie do obrotu na terenie Unii Europejskiej wołowego mięsa laboratoryjnego, który wpłynął do Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności – EFSA.
Dziś ponad 200 firm na świecie zajmuje się produkcją imitacji produktów zwierzęcych, więc można sądzić, że za chwilę pojawią się klejne wnioski.
Organizacje piszą:
-
Jesteśmy za ochroną tradycyjnej hodowli zwierząt, polskiego rolnictwa i jakościowego mięsa pochodzącego z naturalnej produkcji.
-
Produkcja laboratoryjna jest energochłonna i niesie nieznane konsekwencje zdrowotne i gospodarcze.
-
Nie możemy pozwolić na destabilizację rynku rolno-spożywczego i zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy!
Nowa żywność
W piśmie kierowanym do Czesława Siekierskiego czytamy m.in.: że w przypadku uznania tzw. nowej żywności przez EFSA, jej ostateczne zatwierdzenie będzie zależało od głosowania przedstawicieli krajów członkowskich w Komitecie Stałym ds. Roslin, Zwierząt, Żywności i Pasz. To ważne głosowanie prowadzone z zasadą większości kwalifikowanej, w którym głos Polski może być niewystarczający do odrzucenia tzw. nowej żywności. Zakładając nawet, że laboratoryjna żywność nie uzyska głosów co najmniej 16 państw członkowskich reprezentujących 65 proc. ludności Unii, sprawa może zostac przekazana do rozpatrzenia Radzie UE.
Podpisanie pod pismem uważają, że zdecydowane stanowisko, zaangażowanie i ogromne doświadczenie ministra Siekierskiego poparte wieloletnią pracą w Parlamencie Unii Europejskiej może okazać się kluczowe w ochronie naszej branży.
Zobacz pismo poniżej
