Rolnicy apelują o dopłaty do nawozów. Krajowa Rada Izb Rolniczych wystąpiła właśnie do ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego z wnioskiem w tej sprawie. Jak podkreśla, bez tego wsparcia produkcja rolna przestanie się opłacać.
Brak opłacalności produkcji rolnej
W piśmie skierowanym do resortu rolnictwa prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz zwraca uwagę na sytuację, z jaką mierzą się obecnie gospodarstwa rolne.
– W ostatnich miesiącach rolnicy obserwują ponowny, znaczący wzrost cen nawozów mineralnych, który przekłada się na gwałtowne zwiększenie kosztów produkcji rolnej. Ceny wielu podstawowych nawozów osiągają poziomy najwyższe od wielu lat. Rolnicy nie są w stanie utrzymać opłacalności produkcji przy obecnych stawkach skupu płodów rolnych – czytamy w piśmie.
Rolnicy podkreślają, że koszty nawozów pochłaniają dziś ogromną część ich budżetów, a ceny zbóż, mleka czy warzyw stoją w miejscu.
Zobacz także: Ceny nawozów: czy rolnicy zdecydują się na zakup w październiku?
Dopłaty i rekompensaty do zakupu nawozów
Samorząd rolniczy domaga się natychmiastowych działań rządu. Izby chcą:
- uruchomienia programu dopłat lub rekompensat do zakupu nawozów,
- objęcia pomocą wszystkich gospodarstw – niezależnie od tego, czy zajmują się uprawą, hodowlą, czy mają produkcję mieszaną,
- wprowadzenia mechanizmu, który pozwoli śledzić ceny nawozów i powiązać dopłaty z realnymi kosztami ponoszonymi przez rolników.
– Takie wsparcie pozwoliłoby złagodzić skutki niestabilnego rynku i utrzymać produkcję rolną w warunkach rosnących kosztów – napisał Wiktor Szmulewicz, szef Izb, i podkreśla, że bez dopłat do nawozów rolnicy nie utrzymają się przy obecnych cenach skupu.
Dopłaty do nawozów
To nie pierwszy raz, gdy rolnicy proszą o wsparcie w związku z drogimi nawozami. W 2022 i w 2023 roku ARiMR wypłacała dopłaty do nawozów w wysokości:
- 500 zł na hektar – w przypadku upraw rolnych,
- 250 zł na hektar – dla łąk, pastwisk i traw na gruntach ornych.
Program cieszył się ogromnym zainteresowaniem, bo pozwolił wielu gospodarstwom przetrwać trudny sezon. Rolnicy liczą, że w tym roku rząd zdecyduje się na podobne rozwiązanie.
Problem w tym, że mechanizm pozwalający krajom Unii Europejskiej na uruchomienie dopłat do nawozów i zbóż wygasł wraz z końcem 2024 roku. Obecnie Komisja Europejska nie przewiduje jego przedłużenia, dlatego o unijne zgody może być trudno.
Kamila Szałaj
Fot: archiwum redkacji
