Zarejestruj się i zaloguj aby przeczytać kolejne 3 artykuły.
Wszystkie przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
r e k l a m a
– Mamy niepowtarzalną okazję do tego, aby podjąć radykalne działania i przeprowadzić depopulację dzików. Nie ma kukurydzy na polach i liści na drzewach, idealne warunki do polowania – mówił minister Ardanowski podczas dzisiejszej debaty w Ministerstwie Środowiska, w której uczestniczył także minister środowiska Henryk Kowalczyk, wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński i Małgorzata Golińska, przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego, Lasów Państwowych, myśliwi i rolnicy, a także Sławomir Izdebski z OPZZRiOR, który był inicjatorem tej debaty
Radykalna depopulacja dzików
Debatujący wymienili swoje poglądy w sprawie efektywności zwalczania ASF u dzików i jak najszybszego działania w celu ich depopulacji.r e k l a m a
Na debacie nie pojawił się Piotr Jenoch, Główny Łowczy Krajowy, którego uczestnictwa wszyscy oczekiwali. Nieobecność przedstawiciele PZŁ tłumaczyli trwającym w tym samym czasie spotkaniem z łowczymi okręgowymi.
Polecany artykuł

Dymisja w PZŁ. Efekt afery z odstrzałem dzików!
– Nas nie interesuje, ile PZŁ wydaje pieniędzy na likwidację jednego osobnika. W dyskusji chodzi o wypracowanie skutecznego rozwiązania na całkowitą depopulację, aby ASF dalej się nie rozprzestrzeniał – mówił dosadnie Henryk Kowalczyk, minister środowiska. Natomiast minister Ardanowski uważa, że podane przez PZŁ liczby nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Tabliczka ostrzegawcza – Nie wchodź! Program Ochrony Zdrowia (świnie)

Według uczestników debaty, jedyną instytucją, która może w skuteczny sposób zawalczyć z ASF w populacji dzika w Polsce to PZŁ, w którym, jak mówili rolnicy, ale również sami myśliwi nadal panuje bałagan, a wypracowanie wspólnej drogi jest wybrukowane wieloma wewnętrznymi problemami.
- 2 lata się sądzę z PZŁ, mam wieczne ograniczenia w polowaniach, wyrzucają mnie już kolejny raz. Wygrywamy sprawę, wracam, a oni znowu mnie wyrzucają. Przecież płacę składki. Jestem czynnym myśliwym, a nie dostaję możliwości odstrzału - mówił jeden z myśliwych podczas spotkania.
– W strefie czerwonej zostaje wyłączone polowanie indywidualne, a prowadzi się dewizowe, a walki z ASF nie prowadzi się wcale. Polski Związek Łowiecki nie jest w stanie podjąć skutecznych działań redukcji dzika bo granicza się polowania w Okręgach – mówił inny myśliwy.
Sławomir Izdebski, rolnicy i niektórzy myśliwi podkreślali patologię panującą w PZŁ, brak szacowania szkód, wypłat odszkodowań oraz reakcji na prośby rolników.
Strategia depopulacji
Polski Związek Łowiecki opracował system depopulacji dzików oparty o strefę intensywnego odstrzału wzdłuż linii kraju ciągnącej się z północy na południe wzdłuż granic obszarów zagrożonych. Na tej linii miałoby stanąć kilkadziesiąt grup interwencyjnych myśliwych, z psami tropiącymi, ale także musieliby w tej akcji uczestniczyć Powiatowi Lekarze Weterynarii, aby na miejscu od razu były pobierane próbki.Polowania zbiorowe miałyby rozpocząć się tuż po Świętach Bożego Narodzenia i trwać do 15 stycznia 2019 r., w tym zorganizowanych akcji miałoby być 3 lub 4. Polski Związek Łowiecki planuje zakupić 203 chłodnie do przechowywania tusz dzików, organizować polowania wielkopowierzchniowe z wykorzystaniem termowizji oraz psów myśliwskich. Zasadności samej strategii nikt nie podważył, jednak uczestnicy podkreślali, jest na to bardzo mało czasu i że działania należy podjąć natychmiast.
– Jeżeli do 15 stycznia 2019 r. nie będzie przeprowadzonej radykalnej eliminacji dzików, to będę uważał, że Polski Związek Łowiecki nas zawiódł, a w nim należy przeprowadzić daleko idące konsekwencje kadrowe – mówił Minister Ardanowski. Podkreślił także, że PZŁ utracił w jego oczach wiarygodność.
PZŁ ma dostarczyć dokładną strategię depopulacji dzików do Ministerstwa Rolnictwa, aby można było nadzorować postęp prac. Ustalono, że 28.12.2019 r. w Ministerstwie Środowiska o 13.00 odbędzie się spotkanie z łowczymi okręgowymi oraz Głównym Łowczym Krajowym na temat podjęcia natychmiastowych działań depopulacji dzików.
dkol
r e k l a m a
r e k l a m a