
Pierwsze tygodnie nowego roku nie przyniosły na razie radykalnych zmian. Ceny na poziomie 3,2 do 3,8 zł/kg żywca, czy niespełna 4,9 zł/kg w rozliczeniach poubojowych to nadal bardzo mało. Wprawdzie w połowie stycznia skupujący podnieśli cenniki, przeważnie o 10 gr/kg wagi żywej, niestety, w kolejnych dniach brakowało kontynuacji tego trendu. Pośrednicy i ubojnie mówią wprost – brakuje impulsu z Zachodu Europy do podwyżek.
U naszych zachodnich sąsiadów, zgodnie z tym, co podaje VEZG, nadal występuje nadwyżka podaży tuczników, choć ta górka z tygodnia na tydzień się zmniejsza. W drugim tygodniu stycznia, wg danych VEZG, w Niemczech do uboju było o ok. 2% mniej tuczników niż tydzień wcześniej, ale nadal jest to dużo więcej, niż wynosi przeciętna liczba tygodniowych ubojów u naszych zachodnich sąsiadów. Co ciekawe, na naszym rynku o nadmiarze tuczników w zasadzie nie ma mowy. Zakłady wręcz poszukują towaru, niestety, nie są gotowe płacić więcej. Ostatnie delikatne podwyżki mogą świadczyć o tym, że tuczniki za Odrą dla naszych krajowych odbiorców są trudniej dostępne – przecież gdyby bez przeszkód można było tam uzupełnić potrzeby surowcowe, nikomu w kraju nie przys...