StoryEditor

Pałac w Sitnie niszczeje z braku gospodarza

Pałac – zabytek z końca XIX wieku, w 1981 wpisany do rejestru zabytków, spichlerz, zabytkowe obory i stodoły również z tej epoki. Kompleks pałacowo-parkowy liczy 15 hektarów.
04.07.2017., 12:07h
Lubelski Ośrodek Doradztwa Rolniczego Oddział w Sitnie obchodzi w tym roku jubileusz 40-lecia, a swoją siedzibę ma właśnie w tym kompleksie. Jego stan techniczny jest opłakany, niewymienione okna, opadająca elewacja, wewnątrz mocno czuć stęchliznę, w jeszcze gorszym stanie znajdują się budynki gospodarcze. Poprzedni dyrektor oddziału Antoni Skrabucha z PSL, ustępując ze stanowiska, oddał prawo własności kompleksu marszałkowi województwa, również z PSL. W praktyce oznacza to, że obecne władze LODR oraz lubelski wojewoda nie mają do pałacu żadnych praw. Lokalna polityka odciska swoje negatywne piętno.

– W 2007 r. wybudowaliśmy plac wystawowy (ring), wymieniliśmy dach pałacu, postawiliśmy boksy dla zwierząt – mówi Krzysztof Gałaszkiewicz, dyrektor OR ARiMR w Lublinie, ówcześnie kierownik oddziału LODR w Sitnie. Podkreśla, że po 2007 r. w oddziale nie poczyniono żadnych inwestycji czy remontów.

– Istnieje groźba, że wystawcy przestaną tu przyjeżdżać ze względu na fatalne warunki techniczne oraz brak estetyki. Zamojszczyzna to rolnicze zagłębie, najlepsze gleby, dynamicznie rozwijające się, towarowe gospodarstwa rodzinne – obawia się Gustaw Jędrejek, wiceprezes Lubelskiej Izby Rolniczej, a zarazem przewodniczący rady społecznej LODR w Końskowoli. Obawy Gałaszkiewicza i Jędrejka podziela Waldemar Banach, dyrektor biura LIR, członek rady społecznej LODR w Końskowoli, w latach 2005–2007 z-ca dyrektora LODR.

– Na rynek wystawienniczy dynamicznie weszły koncerny chemiczno-nawozowo-nasienne. To one, dysponując olbrzymimi budżetami, organizują i przejmują imprezy i wystawy. Czynią to komercyjnie pod siebie – pod swoje produkty – ostrzega Banach.

Rozmówcy podkreślają, że wystawy organizowane przez ośrodki doradztwa rolniczego są obiektywne, wystawić się może każdy, a rolnik może dokonać swobodnego wyboru kontrahenta. Dodają, że w Sitnie należałoby urządzić poletka doświadczalne oraz pokazy sprzętu w pracy, a więc małe agroszoł. Nie ma ziemi, należałoby ją choćby wydzierżawić.   as
Andrzej Sawa
Autor Artykułu:Andrzej Sawa
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. maj 2024 12:39