Potężne cięcia w unijnych funduszach. Co z rolnictwem?

Komisja Europejska proponuje potężne cięcia w funduszu spójności dla Polski. Rząd zapowiada ostry sprzeciw. A za kilka dni dowiemy się, o ile zostaną obcięte fundusze na rolnictwo w latach 2021-2027.
Na zaciskanie pasa muszą się przygotować także inne państwa. Węgrzy i Czesi mają stracić po 5,7 mld euro, Słowacy 3,3 mld euro. Ale mniej dostaną także najwięksi płatnicy do unijnego budżetu czyli Niemcy (4,1 mld euro).
Będzie veto?
Polski rząd zwraca uwagę, że to tylko propozycja, a do ostatecznego porozumienia potrzebna jest jednomyślność. Polacy liczą także na zbudowanie „koalicji niezadowolonych”, która zmieni pomysł Brukseli.
– Propozycje Komisji Europejskiej dotyczące podziału środków na politykę spójności są nie do zaakceptowania przez kraje Europy Środkowej. Podział środków musi być sprawiedliwy, a kraje regionu traktowane uczciwie – powiedziała Joanna Kopcińska, rzeczniczka prasowa rządu.
Nowa wizja wydawania pieniędzy
Zdaniem Jana Olbrychta, stałego sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. wieloletnich ram finansowych, nowa wizja polityki spójności zakłada, że nie będzie ona już służyć zmniejszaniu różnic rozwojowych pomiędzy państwami Unii, ale ma służyć rozwiązywaniu bieżących kryzysów.
– To nie tylko chodzi o redukcję, ale chodzi o zmianę polityki spójności. Komisja Europejska postanowiła zmienić kierunek wydawania pieniędzy europejskich. Dzisiaj to nie jest dyskusja, które to państwa są nowe, a które są stare. Kto jest w większej potrzebie, a kto w mniejszej, czyli gdzie trzeba wyrównywać poziomy. Dzisiaj mówi się bardziej o tym, że polityka spójności powinna reagować na nową sytuacje trudne, skomplikowane i zagrożenia. Jak na przykład polityka spójności powinna pomagać tym regionom, które znajdują się w kryzysie bądź te, w których jest tylu uchodźców, że trzeba tym regionom pomóc – mówi Jan Olbrycht, europoseł Platformy Obywatelskiej.
Słony rachunek za konflikty
Opozycja na rządzie nie zostawia suchej nitki twierdząc, że płacimy cenę za ciągłe konflikty z europejskimi partnerami o reformę sądownictwa, wycinkę Puszczy Białowieskiej oraz sprzeciw wobec polityki migracyjnej.
– Ten budżet jest nie do przyjęcia dla Polski. Tak się kończy drodzy państwo wojowanie szabelką i brak umiejętności zyskiwania sojuszników. Siedzimy w oślej ławce w Unii Europejskiej. Nawet Węgrzy się dzisiaj cieszą, bo przestali być czarną owcą. Tylko Polska zajęła te niechlubne miano. My będziemy, jako stronnictwo, przez naszych europosłów i Europejską Partię Ludową zabiegać o jak najlepsze warunki. Ale 100% odpowiedzialności za negocjacje ponosi rząd – mówił na konferencji prasowej w Sejmie Władysław Kosiniak Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Co z rolnictwem?
Czekamy teraz z niepokojem na propozycje Komisji Europejskiej dotyczące przyszłości funduszy na Wspólną Politykę Rolną. Powinny się one pojawić w ciągu kilku najbliższych dni. Z nieoficjalnych informacji Gazety Wyborczej wynika, że tu również możemy spodziewać się potężnych cięć finansowych sięgających nawet 27%! Jednocześnie państwom, które nie są w strefie euro, zostanie zablokowana możliwość korzystania z tworzącego się właśnie funduszu stabilizacji, z którego środki mają łagodzić bieżące kryzysy na rynkach rolnych.