Zaaferowani wiadomością właściciele ciągnika pojechali pod wskazany adres. Okazało się, że informacja była jak najbardziej prawdziwa. Syn właścicielki natychmiast rozpoznał ciągnik, a przybyła na miejsce policja potwierdziła do kogo on należy.
Ale co na to właściciel posesji? Tłumaczył on policji i właścicielom ciągnika, że nieznany mu mężczyzna wjechał tym pojazdem na podwórko i twierdził, że ciągnik ma awarię i chciałby zostawić go u niego na dwa dni.
Mężczyzna chciał być pomocny i zgodził się na przechowanie ciągnika. Jeszcze wtedy nie był świadomy tego, że pochodzi on z kradzieży. Pojazd zwrócono właścicielom, a policja prowadzi dochodzenie w celu wykrycia sprawców tej kradzieży.
dkd
fot. poglądowe
