StoryEditor

Czy rolnictwo 4.0 nie prowadzi nas do rolnictwa 5.0?

Cyfryzacja rolnictwa to przyszłość, w którą trzeba jeszcze włożyć wiele pracy. Tak można podsumować kolejne spotkanie w ramach cyklu szkoleń „Transformacja rolnictwa cyfrowego w Polsce”. Czy jednak przed rolnikami będą postawione bariery nie do pokonania?

Mateusz Wasak
28.10.2024., 10:46h

We wtorek 22 października odbyło się kolejne spotkanie w ramach cyklu szkoleń „Transformacja rolnictwa cyfrowego w Polsce” w siedzibie Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.

Ogromne zainteresowanie naborem rolnictwa 4.0

Są jednak bariery i to m.in. o nich mówiła podczas prelekcji dr Justyna Jasiewicz z PwC Polska.

- Nie chciałabym mówić, że w Polsce rolnictwo 4.0 nie rozwija się z powodu braku pieniędzy, bo jak wiele obszarów w Polsce, to jest jeden z tych, gdzie nie ważne jakie środki byłyby przeznaczone, to zostaną one z łatwością zagospodarowane. Przykładem może być ogromne zainteresowanie, jakim cieszył się jesienny nabór. Tych barier jest dużo więcej niż tylko bariery finansowe. Na pewno jedną z nich jest sama powierzchnia i kształt działek w Polsce; duża część to są gospodarstwa niewielkie, co stanowi logistyczną przeszkodę we wdrażaniu zaawansowanych technologii – zauważa specjalistka.

To jednak nie wszystko; wśród kolejnych barier wymienia m.in. niewielką skłonność do współpracy rolników pomiędzy sobą (trudno się jednak dziwić, wszak kolektywizm nie kojarzy nam się zbyt dobrze i również na ten aspekt – historyczny – uwagę zwróciła dr Jasiewicz), a także przyswajania zaawansowanych technologii.

Najważniejsze z punktu widzenia specjalistki jest jednak uświadamianie rolnikom korzyści, jakie niosą ze sobą rozwiązania cyfrowe. Przede wszystkim ekonomicznych, bo ostatecznie właśnie o bilans w tym wszystkim chodzi.

Czym jest rolnictwo 4.0? 

O tym, czym jest rolnictwo 4.0, jakie są jego założenia, o tym, że nie jest to już pojęcie abstrakcyjne, a „rewolucja” już się dzieje mówił dr inż. Dawid Wojcieszak z Katedry Inżynierii Biosystemów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

- Wyobraźnia kreuje nową wiedzę; dysponujemy coraz to nowszymi technologiami badawczymi i w ten sposób na bazie odkryć naukowych kreujemy nową rzeczywistość, opracowujemy nowe rozwiązania – zauważa dr Wojcieszak.

Rolnictwo cyfrowe wciąż się więc rozwija, a to, z czym mamy do czynienia na tym polu bynajmniej nie jest końcem.

- Czy rolnictwo 4.0 nie prowadzi nas do rolnictwa 5.0? Mamy już roboty; otaczają nas, pracują, sieją buraki cukrowe, pielą je, zbierają informacje. Budujemy cyfrowe bliźniaki upraw na podstawie zebranych danych. Jak już będziemy mieli odpowiednią ilość danych, a technologia już jest na to przygotowana, to czeka nas w niedługim czasie rolnictwo 5.0 – zaznacza specjalista.

Następnie wykład doktora Wojcieszaka w pewnym sensie uzupełnił Bartosz Górski z firmy Agro-Sieć, dystrybutora marki John Deere, prezentując rozwiązania amerykańskiego producenta w tym zakresie. Jak tego typu rozwiązania działają w praktyce, wyjaśniał redaktor top agrar Polska Jan Beba, przedstawiając wdrożenia systemów rolnictwa 4.0 na przykładzie gospodarstw.

image
Bartosz Górski
FOTO: M. Wasak

Promowanie związne z dofinansowaniem

Aby promować pewne rozwiązania, najlepiej je po prostu dofinansowywać. O niuansach dotyczących obecnych (ale i przyszłych) naborów mówił Sebastian Drążkiewicz z firmy Agraves.

- Nabory (wsparcie w zakresie rolnictwa 4.0 i inwestycji rolno-środowiskowych, red.) nie wykluczają się. Natomiast zakres finansowy inwestycji będzie widoczny, więc gdy złożymy wniosek na te same zakresy, Agencja zarzuci inwestycje odtworzeniowe; trzeba więc zdecydować, jakie maszyny wybrać w którym naborze. Rozrzutnik na pewno w ochronie środowiska; tu nie ma obowiązku wykazania dwukierunkowości i ścieżki cyfryzacji, zaś kwestie związane z nawigacją, połączenie z opryskiwaczem itp. powinno być realizowane w rolnictwie 4.0 – tłumaczył.

Do dyspozycji rolników są także kredyty z gwarancją i dofinansowaniem do odsetek Agromax, jednak nie łączą się one z ww. naborami.

Rolnictwo cyfrowe = wysokie koszty? 

Czy inwestycje w rolnictwo cyfrowe muszą być kosztowne? Niekoniecznie. O tym przekonywał Dariusz Wilanowski z firmy Metos. Weźmy na warsztat stacje pogodowe; te relatywnie niedrogie urządzenia, dostarczające dane prosto z pola, mogą nas wspomóc w procesie decyzyjnym dotyczącym chociażby wykonywania oprysków. Trafiony zabieg to pieniądze w kieszeni, a przecież właśnie przez opryskiwacz „przelatuje” ich najwięcej.

Tanie nawigacje i aplikacje do zarządzania gospodarstwem? Tu z odsieczą przychodzą nam producenci z Dalekiego Wschodu i m.in. o tym opowiadał Piotr Kaliski, popularny „Rolnik Szuka”, który sam korzysta z podobnych rozwiązań na areale 55 ha.

image
Bartłomiej Czekała, Dariusz Wilanowski
FOTO: M. Wasak

Dróg do rozwoju rolnictwa cyfrowego jest wiele, a każda z nich jest dobra, o czym możemy się przekonać podczas cyklu szkoleń „Transformacja rolnictwa cyfrowego w Polsce”.

Mateusz Wasak

Projekt "Transformacja cyfrowa rolnictwa w Polsce" jest realizowany przy wsparciu Unii Europejskiej w ramach Instrumentu Wsparcia Technicznego i we współpracy z Dyrekcją Generalną ds. Wsparcia Reform Strukturalnych Komisji Europejskiej (DG REFORM)

image
Funded by the European Union
FOTO: Funded by the European Union

 

Mateusz WasakMateusz Wasak
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
28. listopad 2024 18:52