Kukurydza nasienna na kontrakcie
Wojciech Grabowski, rolnik z Jankowic Wielkich, w tym roku postawił na uprawę kukurydzy nasiennej. Jak zaznacza, nie ma jej dużo, kontrakt miał być znacznie większy, jednak plany pokrzyżował groszek.
Wojciech groch uprawia na przetwórstwo, a zaraz po nim siana będzie kukurydza z krótkim FAO w okolicach końca czerwca, lub początku lipca.
Jeżeli chodzi o siew kukurydzy na Opolszczyźnie, rolnicy są jeszcze w trakcie.
- Siejemy kukurydzę już drugi czy trzeci dzień. Też nie śpieszyliśmy się w tym roku jakoś bardzo, ale trzymał nas obornik. Rozrzucaliśmy obornik od bydła, więc teraz w tym momencie startujemy z jednym pole - mówi Wojciech Grabowski. - Jeżeli nie wyjdzie kukurydza na ziarno, to pójdzie na kiszonkę dla bydła. Tak jak teraz to po kukurydzy idzie pszenica, po pszenicy rzepak, po rzepaku jęczmień, po jęczmieniu z poplonami wchodzimy z kukurydzą. Także mniej więcej co czwarty rok wchodzi kukurydza na dane pole - dodaje.
Zobacz także: Susza na polu – czy stosować herbicydy doglebowe?
Potrzebujemy kioszonki dla bydła
- Dopiero zaczęliśmy pierwsze siewy kukurydzy. Po prostu jest sucho, uprawiam przed siewnikiem, a to się kurzy na potęgę, straszny brak wody. W ogóle nie było śniegu i nie było deszczu na wiosnę. Tam chyba tydzień temu 5 litrów spadło i to jest wszystko, 5-2 litry i to jest wszystko - mówi Jan Piechaczek, rolnik z Jaśkowic.
Jan Piechaczek kukurydzę sieje na głębokość około 6-7 cm, aby ziarno dostało możliwie najwięcej wilgoci. Powierzchnia uprawy pozostaje na podobnym poziomie jak rok temu i to głównie z powodu hodowli bydła i zapotrzebowania na kiszonkę.
Na gospodarstwie u Jana uprawiany jest również jęczmień, a zaraz po nim kukurydza.
Co o uprawie i tegorocznych siewach kukurydzy mówią rolnicy z Opolszczyzny? Więcej w naszym reportażu!

