Podczas, gdy nie wszyscy chcą ryzykować siew w suchą glebę i wahają się czy siać rzepak, to ceny rynkowe zaczynają piąć się w górę.
Matif, po kolejnych dniach wzrostów dziś reaguje nieco spokojniej, ale ubiegłotygodniowy
wzrost cen na giełdach do poziomu 380 euro/t spowodował także podwyżki cen na skupie
Co ciekawe, na duże zainteresowanie przetwórców rzepaku i inwestorów giełdowych bieżącym rynkiem wskazuje fakt, iż poziomy cen notowanych na Matifie na listopad 2019 i na luty 2020 r. są niemal równe. Wzrost cen giełdowych jest spowodowany brakiem pozytywnych informacji z rynku europejskiego. Potwierdza się fakt, iż UE będzie musiała zaimportować ponad 5 mln ton rzepaku. Natomiast rynek olejowy jest pod wpływem informacji płynących ze Stanów Zjednoczonych o zmniejszających się o 13 mln ton zapasach soi. Wzrosty cen giełdowych idą tym razem w parze z gwałtownym obniżeniem kursu złotego do euro do poziomu 4,37.
Stąd rzepak na krajowym rynku także zaczyna drożeć i przełamuje już granicę 1600 zł/t.
Ponieważ zaolejenie w tym roku jest niższe niż w poprzednich latach, to by uzyskać opłacalność konieczne będą
podwyżki cen oleju i śruty, jak twierdzi w swoim wywiadzie dla top agrar Polska dyrektor ZT Tłuszczowych „Kruszwica” w Brzegu Krzysztof Urbanek.
Pod w...