Ceny nawozów mocno wzrosną?
Ze względu na niebezpieczeństwo w czasie wojny, marynarka wojenna Ukrainy, podjęła decyzję o zakazie importu nawozów azotowych przez porty. Niestety takie zakłócenia w łańcuchach logistycznych mogą wpłynąć na wzrost cen nawozów o 20%.
- Teraz, gdy przygotowania do transportu saletry powinny być w toku we wrześniu, musimy szukać alternatywnych sposobów. W szczególności są to rumuńskie Galati i Braila. Można tam przeładowywać towary i wysyłać je na Ukrainę po szerokim rozstawie torów w gondolach i wagonach. Jest to jednak kosztowna ścieżka dla naszych importerów, ponieważ saletra nie jest nawozem specjalistycznym, a marża na nią jest minimalna. W związku z tym wpływ tych czynników na cenę dostawy znajduje istotne odzwierciedlenie w popycie. W związku z tym ceny wszystkich nawozów wzrosną, biorąc pod uwagę, że saletra jest podstawą każdej z ich produkcji. To jest dokładnie ten rynek, który czeka nas w tym roku – mówi Vladimir Guz, dyrektor handlowy GOL.
Zobacz także: Ceny nawozów na koniec miesiąca. Czy te żniwa pozwolą na korzystne zakupy nawozów?
Nawozy na Ukarinę pojadą przez Polskę?
Według Vladimira Guza, alternatywą dla ukraińskich portów morskich może być dostawa przez Polskę. Wymaga to jednak bardzo istotnych zmian w logistyce. Będzie to miało znaczenie dla regionów zachodnich i centralnych.
Zaznaczył, że nie ma zbyt wielu opcji dostawy. Są to szlaki lądowe przez:
- Polskę,
- Słowację,
- Węgry.
- Gdyby dziś ktoś zaproponował nowe rozwiązanie logistyczne, które jest optymalne pod względem trasy i kosztów, firmy logistyczne mogłyby na nim robić interesy, ale niestety w tej chwili nie ma takiego rozwiązania – dodał Huz.
oprac. Patrycja Bernat
źródło: ukragroconsult
Fot: Canva
