StoryEditor

Co dalej z połączeniem Inspekcji?

Wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie kiedy i czy w ogóle dojdzie do połączenia inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności. Gotowa ustawa od roku jest w sejmowej zamrażarce. Tymczasem rząd zaczyna mówić, że w projekcie potrzebne są daleko idące zmiany. 
11.06.2018., 12:06h
Z posiedzenie stałej sejmowej podkomisji ds. utworzenia Urzędu Bezpieczeństwa Żywności jedną rzecz wiemy na pewno – wciąż nie ma porozumienia w rządzie w sprawie powołania Państwowej Inspekcji Bezpieczeństwa Żywności.
– Temat jest zasadniczy i od roku czeka na rozstrzygniecie. Za chwilę będzie rocznica złożenia ustawy w Sejmie. Niedługo spotkania ministra Jurgiela i ministra zdrowia. Być może wtedy będziemy wiedzieć, co dalej z łączeniem inspekcji. My stoimy na stanowisku, że ustawa powinna wejść w życie. Ostatnie miesiące pokazują, ile jest nieporozumień jeżeli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Ten projekt powinien być procedowany. Ale nie zależy to tylko od ministra rolnictwa – powiedział wiceminister rolnictwa, Zbigniew Babalski.

Zdaniem Jarosława Pinkasa, pełnomocnika premiera ds. konsolidacji inspekcji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności, ustawa powinna być jak najszybciej procedowana w Sejmie. Ale z samym procesem łączenia nie trzeba się śpieszyć i powinien się on zakończyć najwcześniej w 2020 r. Jednocześnie pełnomocnik przyznał, że przyjęta przez rząd ustawa nie jest idealna.
– Mamy wiele do zrobienia, należy pomyśleć o tym, żeby ta ustawa zagwarantowała znaczące podwyżki dla wszystkich inspekcji i wzrost zatrudnienia. W tej ustawie, która jest w parlamencie, nie ma przewidzianych żadnych środków. Wydaje mi się i pan premier przyjął to do wiadomości, aby w trakcie prac parlamentarnych, które mam nadzieję, że zostaną niedługo uruchomione, ta ustawa zostanie poprawiona i parę elementów zostanie w ramach autopoprawek rządowych zapisane. Rozmawiałem z premierem o pionizacji inspekcji. Po doświadczeniach z ASF nie ma żadnej możliwości, aby sprawność inspekcji bez pionizacji mogła być wysoka. Nas na to po prostu nie stać – powiedział Jarosław Pinkas. 

Obecni na posiedzeniu przedstawiciele służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo żywności podkreślali, że obecnie priorytetem jest ich wzmocnienie, a nie zmiany strukturalne.
– Wynagrodzenia są zbyt niskie i powodują odchodzenie ludzi z pracy. Ostatnio są to odejścia masowe – tłumaczył Główny Lekarz Weterynarii, Paweł Niemczuk.

W przypadku Inspekcji Weterynaryjnej sytuacja wydaje się być szczególnie patowa. Mimo apeli o wzmocnienie finansowe, do 2019 r. na pewno nic się nie zmieni. Tymczasem potrzeby etatowe są ogromne. Na samo zwalczania ASF oraz wprowadzenie bioasekuracji potrzebnych jest 400 etatów. Kolejne 305 etatów to potrzeba wzmocnienia nadzoru farmaceutycznego. 41 etatów trzeba utworzyć na żądanie Stanów Zjednoczonych, które nie zgadzają się, aby wysyłki eksportowe certyfikowali wyznaczeni lekarze prywatnej praktyki. I wreszcie po 5 etatów potrzebnych jest w granicznych i wojewódzkich inspektoratach weterynarii.
– Ostatnia kontrola służb amerykańskich zaleciła, aby nadzór nad lekarzami wyznaczonymi, które ubijają zwierzęta i wysyłają na rynek USA, był w postaci etatowego pracownika Inspekcji Weterynaryjnej – powiedział P. Niemczuk.
Podobna sytuacja panuje w Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. 
wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
19. kwiecień 2024 21:05