StoryEditor

Poseł Stefan Krajewski (PSL): Ogłosiłem gotowość do objęcia teki ministra rolnictwa

Sejm podczas swojego pierwszego posiedzenia wybrał Prezydium, a premier Mateusz Morawiecki otrzymał od prezydenta Andrzeja Dudu misję tworzenia rządu. Jednak partie mające teraz większość w Sejmie twierdzą, że obecny premier rządu nie utworzy, bo nie znajdzie dla niego poparcia w Sejmie. Jeśli będzie inny premier, to będzie też inny minister rolnictwa. Kto nim zostanie?
15.11.2023., 15:02h

Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga (Polska 205 i PSL) oraz Nowa Lewica – to trzy dotychczas opozycyjne wobec PiS ugrupowania, które razem mają większość mandatów w Sejmie i zamierzają utworzyć nowy rząd. Liderzy tych ugrupowań sądzili, że prezydent Andrzej Duda powierzy misję tworzenia nowego rządu liderowi KO Donaldowi Tuskowi. Jednak ten nominował na premiera Mateusza Morawieckiego, czyli kandydata PiS, które zdobyło najwięcej głosów w ostatnich wyborach parlamentarnych, ale ma ich zbyt mało by rządzić samodzielnie. Na dodatek nikt z pozostałych ugrupowań nie kwapi się by wchodzić z PiS w koalicję.

Nowy rząd: KO, Trzecia Droga i Nowa Lewica?

W związku z tym najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że premier Morawiecki skompletuje skład Rady Ministrów i będzie się starał o wotum zaufania dla swojego rządu w Sejmie na najbliższym posiedzeniu. Przy obecnym rozkładzie sił w Parlamencie szanse na jego uzyskanie są bardzo małe. W związku  z tym Sejm może większością głosów wskazać kandydata na premiera. Wówczas zostanie nim najprawdopodobniej lider KO Donald Tusk, którego ugrupowanie zdobyło najwięcej głosów z dawnych opozycyjnych wobec PiS partii.

 

Kto będzie ministrem rolnictwa?

Od dnia ogłoszenia wyników wyborów liderzy Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy prowadzili rozmowy na temat utworzenia wspólnego rządu. Niewiele z tych ustaleń poznało światło dzienne, ale wiadomo, że na pewno resort rolnictwa przypadnie Trzeciej Drodze, a konkretnie Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, które współtworzy listę Trzecia Droga. Wśród kandydatów do objęcia resortu rolnictwa z ramienia PSL pojawiło się kilka nazwisk, m. in. Zbigniew Ziejewski, Mirosław Maliszewski, Czesław Siekierski i Stefan Krajewski. Ten ostatni był dziś rano gościem programu porannego Roberta Mazurka w RMF FM, gdzie ustosunkował się do informacji na temat swojej ewentualnej nominacji na funkcję szefa MRiRW.

- To może uda nam się teraz, korzystając z Pańskiej obecności, dowiedzieć, gdzie Pan pójdzie? Pan już powiedział, że „zgłosiłem gotowość do objęcia teki ministra rolnictwa i jestem przygotowany” – pytał posła Stefana Krajewskiego z PSL Robert Mazurek.

- Wszystko, co dobre, przede mną. Mam dopiero albo aż 42 lata, w różnych miejscach mogę być. Oczywiście gotowość to jest to, że mam doświadczenie w dużym zakresie, obszarach. Natomiast oczywiście nie ja tę decyzję podejmuję, ale jestem przygotowany – odparł poseł PSL.

Co z budową CPK i zabraniem ziemi rolnikom?

Robert Mazurek zapytał także Stefana Krajewskiego o budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.

 - Przede wszystkim dzisiaj musimy się dowiedzieć, jaki jest stan prac nad tym projektami. Naprawdę, nie wiemy. Ja zadawałem niejednokrotnie chociażby ministrowi Horale pytania, ile będzie nas CPK kosztowało, na jakim etapie. My mówiliśmy wcześniej o rozbudowie lotniska w Modlinie, rządowy projekt, to jest wiadomo, Centralny Port Komunikacyjny z jasno wskazaną lokalizacją Wiskitki-Baranów.  My też się sprzeciwialiśmy lokalizacji w środku Polski, to spichlerz Mazowsza, spichlerz Polski – najlepsze gleby w Polsce - wskazywał Stefan Krajewski.

- Nie może Pan o tym mówić. Pan jest z Podlasia, najlepsze gleby, wszystko jest na Podlasiu – wtrącił dziennikarz RMF FM

- Muszę obiektywnie mówić o tym, co jest – ripostował Krajewski.

 

Krajewski i Kołodziejczak w jednym resorcie?

Robert Mazurek dopytywał także posła PSL o możliwość współpracy z liderem AgroUnii Michałem Kołodziejczakiem.

- Gdyby Pan był ministrem rolnictwa na przykład chciałby Pan współpracować z wiceministrem Kołodziejczakiem? – pytał prowadzący.

- Z panem Kołodziejczakiem współpracowałem już. Broniliśmy wspólnie interesów polskich rolników i polskiej wsi. Mówię tu o "Piątce Kaczyńskiego", mówię o protestach producentów owoców miękkich…

- Sekundeczkę. O "piątce" zaraz porozmawiamy. "Rolnicza Dwunastka" -- coś, co poparł Marek Sawicki – dopytywał Robert Mazurek.

- Podpisuje się pod wszystkimi punktami. Uważam, że każdy z posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego nie miałby problemu, żeby pod tą "Dwunastką" się podpisać, ale pytanie czemu przez 8 lat PiS tej "Dwunastki" nie zrealizował, tylko została przedstawiona w ostatnich dniach kadencji? Oczywiście będziemy przekonywać do tego koalicjantów - zapewnił Krajewski.

 

„Rolnicza Dwunastka”

W sprawie „Rolniczej dwunastki” Robert Mazurek chciał od posła Krajewskiego wyjaśnień jak pogodzić w jednej szerokiej koalicji sprzeczne poglądy w tym zakresie.

- Pan powiedział o "Rolniczej Dwunastce", którą związki zawodowe przygotowały rolnicze, oraz zadeklarował Pan, że Pan jest przeciwko "piątki Kaczyńskiego" dla zwierząt. Ale w waszej koalicji jest Grupa Partii Zielonych w łonie Koalicji Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej, ale są tam też inni działacze. Działacze Koalicji Obywatelskiej mają zupełnie inne poglądy w tej sprawie, a wy mówicie np. tak: "Postulat zielonych jest prosty -- zakaz hodowli zwierząt na futra". To chciał wprowadzić też PiS "piątką" na zwierząt. Pan jest za tym, żeby można było hodować zwierzęta na futra? – zagaił dziennikarz RMF FM.

- Jeżeli taka decyzja zapadnie, to trzeba przygotować do tego tych wszystkich, którzy z tego z tego żyją -- i o tym rozmawialiśmy z właścicielami tych ferm. Jestem za tym, żeby spełniane były wszystkie dobrostany, utrzymanie zwierząt. Natomiast to jest ogromny rynek w Polsce, i dzisiaj musimy to naprawdę przeprowadzić, jeżeli by doszło do zakazu – odparł poseł PSL.

Robert Mazurek dopytywał także o odejście od hodowli zwierząt w klatkach.

- To jest też długi proces. Zarówno my, jak i producenci duże pieniądze zainwestowali, żeby wymienić te wszystkie klatki, co było wymogiem Unii Europejskiej. To zostało zrobione. W dalszej kolejności ta debata się toczy nie tylko w Polsce, w całej Unii Europejskiej, i pewnie będzie to znoszone z czasem, natomiast też musimy się zgodzić na tym, że te koszty i produkcji i koszty dla konsumentów będą dużo wyższe. Tylko to wymaga czasu – mówił Krajewski i dodał, że jest za tym aby stopniowo dochodzić do chowu bezklatkowego.

bcz, mkh na podst. RMF FM

Fot. Stefan Krajewski, Twitter

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. kwiecień 2024 10:35