Wiadomo, że nowy skład Rady Ministrów poznamy tydzień później, niż pierwotnie zapowiadano, czyli 22 lipca. Taki termin uzgodniono podczas wtorkowego spotkania liderów partii wchodzących w skład koalicji rządowej.
Ministerstwo fundamentem rządu
Politycy podkreślają, że potrzebują więcej czasu, aby ustalić szczegóły zmian. Wiadomo, że część ministerstw przestanie istnieć, ponieważ zostaną wchłonięte przez inne. Premier Donald Tusk sugerował, że taki zabieg ma na celu nie tylko usprawnienie pracy w kluczowych resortach, ale również oszczędności.
Czy rekonstrukcja wpłynie na kształt Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Zapytany o to przez top agrar Polska wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, jasno dał do zrozumienia, że struktura resortu rolnictwa nie zostanie zmieniona.
– To jest to ministerstwo, które jest fundamentem każdego rządu. Na pewno taki resort będzie i będzie miał bardzo ważną rolę – zapewnił wicepremier.
– Esencją rekonstrukcji rządu jest łączenie działów, to nie jest tylko i wyłącznie sprawa personaliów. Każdy z nas w rządzie ma swoje zadania do wykonania i najważniejsze jest to, żebyśmy zdając raport w 2027 roku, powiedzieli, że dowieźliśmy wszystko, co obiecaliśmy, wzmocniliśmy polskie rolnictwo, daliśmy lepszą i jeszcze bardziej atrakcyjną żywność dla polskich konsumentów, i promowaliśmy polską żywność z efektem na świecie – zaznaczył lider PSL.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że jest "bardzo zadowolony" z "drużyny Polskiego Stronnictwa Ludowego" pracującej w resorcie rolnictwa.
Wicepremier uniknął jednak jednoznacznej odpowiedzi na temat zmian kadrowych. Na nasze pytanie, czy minister rolnictwa może spać spokojnie, Władysław Kosiniak-Kamysz obrócił sprawę w żart.
– Każdy może spać spokojnie, dopóki polscy żołnierze i strażnicy graniczni bronią polskich granic, każdy może spać spokojnie – zaznaczył.
Taki komentarz może świadczyć, że w resorcie rolnictwa jednak dojdzie do zmian kadrowych, chociażby w gronie wiceministrów. – Premier Tusk zapowiadał odchudzenie rządu, więc redukcja może dotyczyć również co najmniej jednego z wiceministrów rolnictwa. Nie ma jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie – zastrzegł nam polityk Koalicji Obywatelskiej, który zna kulisy rozmów.
Rekonstrukcja da impuls dla gospodarki?
– Struktura rządu musi się zmienić, szczególnie względem energetyki, bo ona jest teraz bardzo mocno rozproszona. Potrzebny jest większy impuls dla gospodarki – zaznaczył wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Zwrócił uwagę, że struktura MRiRW jest "bardzo spójna", zresztą podobnie jak ma to miejsce w przypadku Ministerstwa Obrony Narodowej.
– W innych resortach potrzeba trochę więcej naprawy – stwierdził z przekąsem lider PSL.
KGS trafi pod skrzydła resortu rolnictwa?
Z nieoficjalnych informacji wynika, że kluczowe spółki Skarbu Państwa mają być nadzorowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Nie jest wykluczone, że pod skrzydła KPRM trafi także Krajowa Grupa Spożywcza, która dziś jest nadzorowana przez Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Zresztą nie wiadomo, czy resort aktywów przetrwa zapowiadane zmiany (nadal toczy się dyskusja w tej sprawie).
Drugą z rozważanych opcji jest powrót KGS pod skrzydła resortu rolnictwa. Warto zaznaczyć, że odpowiedni wniosek w tej sprawie złożył jakiś czas temu minister Czesław Siekierski.
Krzysztof Zacharuk
