Rolnicy zapłacą kary za wstrzymanie pociągu
Zwierzęta hodowlane rolników, pozostawione luzem w pobliżu linii kolejowych, nie tylko same narażone są na zagrożenie, ale również narażają na nie pasażerów pociągu. Zderzenie rozpędzonego składu z kilkusetkilogramowym koniem może prowadzić do uszkodzeń technicznych, a nawet do wykolejenia.
W dodatku nagłe hamowanie w takiej sytuacji to też ryzyko poniesienia urazów przez pasażerów i generowanie strat finansowych przez opóźnienia.
PLK SA stawiają sprawę jasno. Odpowiedzialność za podobne sytuacje spoczywa na rolniku. I jeśli nie zabezpieczy on należycie swoich zwierząt, a te wtargną na tory, to poniesie srogie konsekwencje. Nie tylko czeka go pozew sądowy, ale i kara pieniężna.
Wypadków na torach jest za dużo
Jak przekazał nam zespół prasowy PLK SA tylko w 2024 roku aż 188 zwierząt domowych lub hodowlanych wtargnęło na tory kolejowe. Efekt? Opóźnienie 281 pociągów na łączny czas 2 810 minut, czyli niemal 2 doby.
Zagrożenie na torach to nie tylko domena zwierząt rolników, ale również niezabezpieczonej przed podmuchami wiatru lekkiej agrowłókniny.
Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. poinformował dziś naszą redakcję o zdarzeniach, które miały miejsce tylko w ostatnich dniach. Mianowicie:
- 11 maja na linii kolejowej między Pobiedziskami a Pierzyskami niewłaściwie zabezpieczona agrowłóknina została zwiana z pola i zawisła na sieci trakcyjnej. Do jej usunięcia konieczna była interwencja zespołu technicznego z pociągiem sieciowym. Ruch pociągów został wstrzymany na 2,5 godziny. Opóźnionych zostało 9 składów pasażerskich, łącznie na 1160 minut i 2 pociągi towarowe na 130 minut. Przewoźnicy wprowadzili zastępczą komunikację autobusową.
- 12 maja na szlaku Charsznica – Wolbrom doszło do zderzenia pociągu z koniem, w wyniku czego ruch pociągów został wstrzymany na 3 godziny. Uszkodzony został skład, a przewoźnik musiał zapewnić pasażerom komunikację zastępczą.
- 13 maja na linii kolejowej między Radymnem a Muniną, słabo zabezpieczoną agrowłókninę przywiało na sieć trakcyjną. Ruch pociągów wstrzymano na ponad 1,5 godziny. Konieczna była ingerencja pogotowia sieciowego. Opóźnionych zostało 7 pociągów na ponad 240 minut.
Za każdym takim wydarzeniem stoi konieczność wstrzymania ruchu na torach i interwencji technicznej. A opóźnienia pociągają za sobą wysokie straty finansowe dla kolei.
Ruszą pozwy o odszkodowania
Polskie Linie Kolejowe S.A. zapowiadają podjęcie zdecydowanych działań. Każdy taki przypadek, który będzie prowadził do opóźnień lub uszkodzeń infrastruktury kolejowej, zostanie przeanalizowany pod kątem odpowiedzialności właściciela gruntu lub zwierzęcia. A straty finansowe kolej będzie dochodziła już na drodze prawnej.
Dobre rady dla rolnika? PLK SA apelują o rozwagę!
Otóż, aby rolnik nie wpadł w kłopoty prawne i finansowe, musi odpowiedzialnie podejść do problemu i właściwie zabezpieczyć pola oraz inwentarz w pobliżu linii kolejowych. Lepiej zapobiegać, niż później płakać nad stratami – bo gdy koń wtargnie na tory albo agrowłóknina uszkodzi sieć trakcyjną, rolnika czeka nie „śmiech przez łzy”, a poważne koszty. I nikt nie chce chyba też narażać pasażerów pociągu na niebezpieczeństwo.
Agnieszka Sawicka
