StoryEditor

Kiedy startują żniwa kukurydzy na ziarno? Jakich cen mogą spodziewać się rolnicy?

Podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy nie zabrakło merytorycznych dyskusji i kuluarowych rozmów z ekspertami. Prof. dr hab. Tadeusz Michalski ocenił sezon i plantacje kukurydzy, omówił problemy w uprawie, a także podpowiedział jakich cen można się spodziewać w żniwa oraz na co zwrócić uwagę w przyszłym sezonie aby nie tracić.

08.09.2025., 12:49h

Ten sezon był trudny dla kukurydzy

Prof. dr hab. Tadeusz Michalski, prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy podkreślił w rozmowie z naszą Redakcją, że ten sezon dla kukurydzy był dość trudny. Stan plantacji jest zróżnicowany w poszczególnych rejonach kraju, ale nawet na sąsiadujących polach.

- Kukurydza zdała w tym roku egzamin na czwórkę. Musiała wykorzystać swoje możliwości adaptacyjne – przymrozki, susze, brak opadów lub ich nadmiar. Mimo wszystko większość plantacji oceniamy dobrze. Możemy również liczyć na to, że zbiory będą dobre – mówi prof. Michalski.

Jakie problemy na plantacjach kukurydzy?

Prof. Michalski podkreśla, że pierwszym problemem była chłodna wiosna. Rośliny miały pod górkę na samym starcie. Najpierw było bardzo ciepło i sucho, potem znów zimno i nieco brakowało wody. W Wielkopolsce aż takich problemów nie było, natomiast na Podlasiu mrozy sięgały nawet 7-8 °C. Ekspert zaznacza, że tam gdzie kukurydza była siana pod koniec drugiej dekady kwietnia, niestety zmarzła w górnej części rośliny.

Na wielu plantacjach roślinom udało się zregenerować, ale jak podkreśla prof. Michalski stąd właśnie mamy obecnie opóźnienia w zbiorach.

image
Prof. dr hab. Tadeusz Michalski, prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy
FOTO: Kolasińska

- Generalnie mamy około tygodnia opóźnienia, było by pewnie więcej, około dwóch, ale ostatni ciepły okres, przeplatany opadami przyspieszył wegetację. W niektórych rejonach kraju kukurydza nie była już w stanie do końca wyrównać tych strat – dodał prof. Michalski. Kolejny problem, na który zwrócił uwagę dotyczył doboru odmian.

- Dużo rolników na nowo podchwyciło te późne odmiany, jako takie "panaceum" na wyższe plony, lepsze możliwości, często na oko ładniejsze rośliny. Niestety w tym roku będzie się to odbijało czkawką w niektórych przypadkach. Ponieważ wszystko zależy od tego jak długo będzie ładna pogoda tej jesieni. Gdyby szybko przyszły przymrozki, to niestety nie rokuje najlepiej, bo rośliny zostaną przypalone, a wystarczy -1 °C by zniszczyć kukurydzę. Jeśli nastąpi to w stadium dojrzałości mlecznej, to już w tym stadium pozostanie. Wtedy straty mogą sięgnąć przynajmniej 20-30% wartości kukurydzy – ostrzega prezes PZPK.

Kiedy rozpoczną się żniwa kukurydzy na kiszonkę i na ziarno?

Sieczkarnie już w niektórych rejonach kraju wjechały w odmiany kiszonkowe.

Prof. Michalski przypomina, że start zbioru kiszonki z kukurydzy powinien być poprzedzony sprawdzeniem wilgotności roślin kukurydzy.

- Optimum zielonki do zakiszenia to 32-33 proc. Rośliny powinny być częściowo zielone, bo to jest też bardzo ważne, żeby  proces zakiszania zachodził lepiej. Zbyt sucha roślina ma mniej korzystnych właściwości do zakiszania, jest mniejsza zawartość cukru – podkreślił prof. Michalski. W tym przypadku nie można ustalić jednego terminu, nawet w tej samej miejscowości, gdyż wszystko zależy od plantacji, od wczesności odmiany i warunków wegetacji oraz lokalizacji.

- Jeżeli chodzi o zbiór kukurydzy na ziarno, to decyduje wczesność odmiany i termin siewu. Myślę, że pierwsze plantacje wczesnych odmian kukurydzy będą zbierane nawet pod koniec września – podkreśla prezes PZPK.

Jakie prognozy cen kukurydzy ziarnowej na żniwa 2025?

Prof. Michalski podkreśla, że rolnicy, którzy zbiorą jako pierwsi te wcześniejsze odmiany powinni załapać się na wyższe ceny, wówczas można będzie uzyskać wyższy przychód. Obecnie aktualne ceny w skupach za mokrą kukurydzę wynoszą od 410 do 480 zł/tonę (średnio 430 zł/t), za suchą od 670 do 940 zł/t (średnio 840 zł/t).

- Ceny na ziarno rewelacyjne nie będą. Mamy konkurencję ze Wschodu, przyszłą konkurencję z Ameryki Łacińskiej, także trudno oczekiwać, że te ceny będą wyższe. Gdyby ceny powiedzmy były na poziomie 800-850 zł/t za suche ziarno, to jeszcze byłaby szansa, że rolnik, który dokładnie kalkuluje, jest w stanie się zmieścić w widełkach i coś zarobić. Przyjmując 4500 zł nakładu na hektar, trzeba mieć około 10 ton ziarna na sucho, żeby wyjść na swoje. Dodatkowo trzeba doliczyć suszenie ziarna – podkreślił prof. Michalski i dodał, że rolnicy powinni w każdym przypadku przekalkulować możliwości, żeby nie stracić.

- Czasami prościej, jeśli ktoś nie ma własnej infrastruktury do dosuszania ziarna sprzedać na mokro. Też można rozważyć inną możliwość, bo teraz nawet są niezłe ceny za kukurydzę na pniu, na zielonkę, na przykład na potrzeby biogazowni czy na paszę dla innych rolników – podkreśla prezes PZPK.

image

Dlaczego ceny kukurydzy nie chcą rosnąć?

Prof. Michalski podkreśla, że ceny światowe kukurydzy są niskie. O cenie kukurydzy decyduje cena pszenicy paszowej.

- Jeśli pszenica paszowa jest na rynku po 700 zł/t, to i kukurydza będzie po tyle samo skupowana. Teoretycznie można dyskutować, ja bym powiedział, że powinna być trochę droższa, niektórzy mówią, że powinna być trochę tańsza. Jak już ukształtuje się cena pszenicy paszowej, to cudów z cenami kukurydzy nie będzie. Mogą być chwilowe wzloty i upadki. Mogą oczywiście na to wpłynąć takie sytuacje jak wojna czy inne wahania rynkowe - dodał ekspert. 

Ile uprawiamy kukurydzy ziarnowej?

Prof. Michalski podkreślił, że areał kukurydzy na ziarno rośnie i w tym roku w Polsce zasiano prawie 1,3 mln hektarów kukurydzy ziarnowej.

- To jest to drugie, najważniejsze zboże. Kukurydza jest przydatna w gospodarstwie z punktu widzenia płodozmianu i wartości resztek pożniwnych. Oczywiście pod warunkiem, że nie pozbędziemy się słomy, bo to nie jest dobry kierunek, tym bardziej jeśli nie mamy obornika, coś musi go zastąpić. Kukurydza doskonale sobie z tym radzi – podkreślił prof. Tadeusz Michalski.

Na co zwrócić uwagę w kolejnym sezonie?

Prof. Michalski zaznaczył, że należy postarać się o dobrą i dostosowaną do naszego rejonu odmianę i przemyśleć zabiegi agrotechniczne.

- Dobrze, że rolnicy zamawiają nasiona kukurydzy już w październiku i listopadzie, bo tych najlepszych odmian w świetle ostatnich wyników niestety nie ma za dużo, bo każda nowość jest w pewnym stopniu ograniczona ilościowo – ostrzegał prof. Michalski.

Zaznaczył, że drugą równie ważną sprawą jest zadbanie o to, żeby nie stracić wody wiosną.

- Szybka wiosenna uprawa, nie za głęboka, po to, żeby kukurydza skorzystała jeszcze z wody zgromadzonej zimą. Często czekamy, żeby jednym zabiegiem wszystko zrobić, to niestety nie zawsze jest dobre rozwiązanie, bo woda cały czas paruje i ucieka. Fakt, trochę zaoszczędzimy na mechanizacji, na kosztach paliwa, a potem nie ma wody, a ta woda wiosną jest bardzo istotna, żeby kukurydza szybko i równo powschodziła. Równe wschody to jest warunek sine qua non, czyli niezbędny, żeby była dobra kukurydza – mówił prezes PZPK.

Warto zwrócić uwagę na pracę siewnika, dobre jego ustawienie, ale również na prawidłowe przygotowanie pola pod kukurydzę, bo w tym przypadku, jak zaznaczył prof. Michalski mamy jeszcze sporo do nadrobienia.

Zobacz relacje z PODLASKIEGO DNIA KUKURYDZY i zobacz polecane odmiany!

image

Najwięcej odmian kukurydzy w jednym miejscu! Dzień Kukurydzy to prawdziwe święto dla rolników z Podlasia

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 14:05