Pytanie Czytelnika: Wuj, przechodząc na emeryturę, wydzierżawił pole swemu bratankowi za symboliczny czynsz. Po jakimś czasie spostrzegł, że ziemię uprawia inny rolnik, a nie bratanek. Ten wyjaśnił, że już nie chce uprawiać ziemi, dlatego poddzierżawił ją osobie trzeciej. Nie ukrywam, że ja sam byłbym zainteresowany dzierżawą tej ziemi. Czy w związku z tym wuj może rozwiązać dzierżawę i udostępnić mi ziemię?
Odpowiedź Eksperta:
Ustawodawca przewidział dla tego typu „grzechu” najbardziej surową karę – art. 698 Kodeksu cywilnego stanowi, że w takim przypadku wydzierżawiający może wypowiedzieć dzierżawę bez zachowania okresu wypowiedzenia, czyli ze skutkiem natychmiastowym. Właściciel może z tego prawa skorzystać bez żadnych dodatkowych warunków. Wystarczy, że prześle do bratanka oświadczenie o rozwiązaniu umowy i zażąda zwrotu ziemi. Jednocześnie, wraz z wygaśnięciem umowy dzierżawy wygaśnie również poddzierżawa. Warto jednak najpierw się upewnić, czy umowa dzierżawy w tym konkretnym przypadku nie zawiera zgody na poddzierżawę bądź czy taka zgoda nie była jednak udzielona.
Zobacz także: Szkody łowieck...
