Choć z każdym rokiem takich par przybywa, ustawodawca nie jest w stanie nadążyć za zmianami i odpowiednio zabezpieczyć, a w zasadzie uregulować ich stosunków majątkowych. A przecież przez lata wspólnego życia partnerzy stali się rodziną: mają dzieci, dorobili się majątku, prowadzą działalność… Czy zatem w sferze majątkowej powinni być traktowani podobnie jak małżonkowie?
Tak właśnie wygląda sytuacja Roberta z Małopolski. Przez 20 lat tworzył udany, nieformalny związek z Anną (imiona bohaterów zmienione). Wspólnie dorobili się dużego gospodarstwa (łącznie 180 ha) i firmy sprzedającej materiały budowlane. Każde z nich do związku wniosło coś swojego – po kilka hektarów ziemi, które nadal są odrębnymi majątkami. Reszta stanowi współwłasność w równych częściach. Po 20 latach jednak się rozstali. Każde poszło swoją drogą, ale nie mogą się porozumieć co do tego, kto ma objąć najcenniejszą i najbardziej dochodową część, czyli gospodarstwo. Po kilku latach konflikt narasta, a sytuację komplikuje fakt, że na działce Roberta wybudowali za wspólne środki budynki gospodarcze i firmowe warte ok. 2 mln zł. Na szczęście strony nie zaciągały żadnych kredytów, nie wzię...
