StoryEditor

NASZ TEST: Następca Mustanga

Usuwanie obornika, transport bel czy wyrównywanie terenu to część z zadań postawionych przed ładowarką Manitou. Poznaj szczegóły naszego testu.
05.07.2020., 13:07h

Jesienią ubiegłego roku sprawdziliśmy, na co stać małą ładowarkę przegubową Manitou MLA 3-35 H. To stosunkowo młody segment w ofercie. Wszystko za sprawą zmiany nazwy ładowarek z należącej do francuskiego producenta amerykańskiej marki Mustang na Manitou z lipca 2018 roku. Wcześniej testowaną ładowarkę można było spotkać z oznaczeniem Mustang AL306.

Komu taką ładowarkę?

Całkowita szerokość wyznaczonej do redakcyjnego testu ładowarki to 132 cm, co pozwoliło nam sprawnie przemieszczać się w ciasnych przestrzeniach gospodarstwa – tam, gdzie nie sposób pracować ciągnikiem. W połączeniu z udźwigiem roboczym nawet 1,1 t i wysokością podnoszenia 2,65 m umożliwiło nam pracę w obejściu gospodarstwa z hodowlą bydła. Zarówno podczas załadunku obornika, jak i transportu bel sianokiszonki maszyna spisywała się bardzo dobrze. 

Co ciekawe, przy zastosowaniu obracalnych kół 10.0/75-15.3 AS można uzyskać szerokość 1065 mm lub 1380 mm w zależności od ustawienia. Odbije się to nieco na stateczności, ale taka ładowarka wciśnie się nawet w najwęższe korytarze.

Wszystko w ręku

Centrum dowodzenia ładowarką jest umieszcz...

Pozostało 86% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Jan Beba
Autor Artykułu:Jan Bebaredaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
28. kwiecień 2024 09:01