StoryEditor

Francja wprowadza zakaz eksportu bydła. Stosowane będą surowe kary!

Francja zatrzymuje eksport bydła i wprowadza ostre kary za naruszanie przepisów. Co stało powodem takie decyzji? Jak długo potrwa zakaz? Co to oznacza dla hodowców?

21.10.2025., 17:00h

Zakaz eksportu bydła i wzmocnione kontrole we Francji

Francuskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło czasowy zakaz eksportu bydła z całego terytorium kraju. Decyzja obowiązuje od 18 października do 4 listopada 2025 r., a jej celem jest powstrzymanie rozprzestrzeniania się choroby guzowatej skóry bydła (LSD). Jeśli sytuacja się ustabilizuje, eksport zostanie odblokowany 5 listopada.

Ograniczenia obejmują wszystkie przemieszczenia zwierząt – zarówno hodowlanych, jak i rzeźnych. W tym czasie zakazano też organizowania targów, wystaw i pokazów bydła w całej Francji. Rząd tłumaczy, że każdy transport zwierząt między gospodarstwami zwiększa ryzyko przeniesienia wirusa.

Minister rolnictwa Annie Genevard zaznaczyła, że nie będzie żadnej tolerancji dla łamania zasad. Rolnicy, którzy złamią zakaz, muszą się liczyć z dotkliwymi karami finansowymi i brakiem prawa do odszkodowań w razie wystąpienia zakażenia w ich stadzie. Prefektury prowadzą wzmożone kontrole na drogach i w gospodarstwach, a służby weterynaryjne monitorują przestrzeganie zakazu.

Nowe ogniska choroby guzowatej skóry

Powodem zaostrzenia przepisów było potwierdzenie trzech nowych ognisk choroby guzowatej skóry bydła w Pirenejach Wschodnich (departament na południu Francji) – poinformowało francuskie ministerstwo rolnictwa. To region przy granicy z Hiszpanią, gdzie choroba wcześniej nie występowała.

Władze natychmiast wprowadziły ścisłe strefy ochronne i nadzoru, a w ogniskach rozpoczęto depopulację zakażonych stad. Służby weterynaryjne prowadzą również monitoring wektorów, czyli owadów przenoszących wirusa.

Choroba guzowatej skóry bydła (Lumpy Skin Disease, LSD) jest chorobą wirusową, która powoduje wysoką gorączkę, obrzęki i charakterystyczne guzowate zmiany na skórze zwierząt. Nie przenosi się na ludzi, ale ma poważne skutki ekonomiczne, ponieważ wymaga zakazów przemieszczania zwierząt, ubojów sanitarnych i kosztownych szczepień.

Francja podzielona na pięć stref

Francja utrzymuje obecnie pięć stref regulowanych (ZR1–ZR5), w których obowiązują ograniczenia przemieszczeń, obowiązkowe szczepienia i nadzór weterynaryjny. Strefy obejmują m.in. departamenty Jura, Ain, Doubs, Côte-d’Or, Rodan, Saône-et-Loire, Górna Sabaudia i Sabaudia, a także części regionów południowych.

Choć Korsyka nie została oficjalnie objęta strefą, tamtejsze władze wprowadziły profilaktyczne szczepienia wszystkich stad, ze względu na bliskość Sardynii, gdzie również wykryto przypadki LSD.

Hodowcy bydła między zakazem a niepewnością

W regionach objętych restrykcjami nastroje są trudne. Część hodowców popiera decyzję rządu, uznając ją za konieczną, by powstrzymać wirusa. Inni obawiają się jednak, że zakaz eksportu bydła uderzy w ich płynność finansową.

Jak pisaliśmy wcześniej na naszym portalu, francuska branża już od miesięcy boryka się z presją kosztów i mniejszym pogłowiem, a kolejne ograniczenia mogą doprowadzić do zamykania gospodarstw:

image

Niebezpieczny wirus atakuje bydło w UE. Zmusza do wybijania całych stad!

W Saône-et-Loire przedstawiciele Izby Rolniczej poparli rząd, ale podkreślili, że „sytuacja na fermach jest bardzo napięta”. W departamentach Jura i Doubs hodowcy relacjonują przypadki uboju całych stad oraz konieczność codziennej dezynfekcji sprzętu i dróg dojazdowych.

Pogłowie spada, a eksport był na fali

Według danych KOWR i Eurostatu pogłowie bydła we Francji w grudniu 2024 r. wynosiło 16,5 mln sztuk, co oznacza spadek o 2% rok do roku. To kontynuacja trendu spadkowego, który trwa od kilku lat. Teraz, po wykryciu LSD i wprowadzeniu zakazu eksportu, hodowcy obawiają się, że liczba zwierząt może spaść jeszcze szybciej.

Francja jest jednym z liderów w handlu bydłem w Europie. Dane Agridata (KE) pokazują, że w 2024 r. Francja wyeksportowała 22 692 tony bydła żywego, podczas gdy Polska – 3 920 ton. Różnica pokazuje skalę znaczenia francuskiego rynku – wstrzymanie eksportu to dla tamtejszych hodowców cios o wymiarze krajowym, nie lokalnym.

Czy francuski zakaz wpłynie na polskich hodowców?

Polska nie sprowadza dużych ilości bydła z Francji: według wstępnych danych import bydła żywego z Francji w styczniu-sierpniu 2025 r. wyniósł 5,6 tys. sztuk (dane ZSRiR). Więc skutki bezpośrednie będą raczej ograniczone. Jednak sytuacja może wpłynąć pośrednio – jeśli unijny rynek cieląt i bydła hodowlanego zacznie szukać nowych kierunków. Nie jest wykluczone, że w najbliższych tygodniach ceny młodego bydła w Europie Środkowej mogą się lekko wahać.

Sprawdź też: Gorsza sprzedaż wołowiny, większa podaż byków mięsnych. Jak to wpływa na ceny w skupach bydła?

Francja pozostaje też ważnym odbiorcą polskiej wołowiny. Według danych KOWR w I półroczu 2025 r. trafiło tam ok. 6% naszego eksportu mięsa wołowego – ok. 13 tys. ton. Choć ograniczenia dotyczą tylko żywego bydła, utrudnienia logistyczne we Francji mogą odbić się również na obrocie mięsem.

Co dalej?

Ministerstwo rolnictwa Francji zapowiedziało ocenę sytuacji 5 listopada. Jeśli choroba guzowatej skóry bydła nadal będzie się rozprzestrzeniać, zakaz eksportu może zostać przedłużony. W tym czasie trwa program szczepień i monitorowanie ognisk, a służby weterynaryjne prowadzą kontrole gospodarstw i transportów.

Rząd apeluje do hodowców o zachowanie spokoju i współpracę z inspekcją weterynaryjną. Jak podkreślają urzędnicy resortu: tylko konsekwentne działanie pozwoli odzyskać bezpieczeństwo i zaufanie partnerów handlowych.

Oprac. Mkh na podst. Ministerstwo Rolnictwa Francji, KOWR, agridata.ec.europa.eu, Eurostat, Ouest France, Le Journal Saône-et-Loire

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
12. grudzień 2025 10:46