StoryEditor

Opłacalność RHD: hodowla bydła mięsnego i sprzedaż wołowiny w gospodarstwie Jacka Klimzy

Podczas VIII Forum Rolników i Agrobiznesu zapytałam Jacka Klimzę, hodowcę bydła rasy limousine i blonde d’aquitaine jak idzie sprzedaż wołowiny z własnego gospodarstwa w ramach RHD i w jakim kierunku zmierza rozwój.
19.12.2023., 14:15h

Jacek Klimza jest hodowcą bydła rasy limousine i blonde d’aquitaine oraz wiceprezesem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. W gospodarstwie utrzymuje 150 krów matek, z tego około 30 szt. jest rasy blond d’aquitaine.

Dorota Kolasińska: Byłam u Pana w gospodarstwie jakieś 6 lat temu (zapraszam do przeczytania reportażu) i wtedy planował Pan rozwój Rolniczego Handlu Detalicznego i sklepu. Jak to wygląda obecnie?

Jacek Klimza: Od 3,5 roku razem z żoną prowadzimy Rolniczy Handel Detaliczny, sprzedajemy wołowinę, ubijamy usługowo w ubojni buhaje. Nie mamy swojej ubojni, nie opłacałoby się to. Zawozimy buhaja, przywozimy tusze czy ćwierci wołowe, rozbieramy już w naszych pomieszczeniach. Mięso sprzedajemy później w detalu w naszym sklepie na terenie naszego gospodarstwa. Od czerwca mamy nowe pomieszczenia, bardziej funkcjonalne, także jest nam znacznie wygodniej i łatwiej w pracy.

D.K.: Jakie ilości są ubijane rocznie? Czy to są tylko buhaje, czy też krowy i jałówki?

J.K.: Ubijamy tylko buhaje, mają najlepszej jakości mięso, lepsze wybicie niż jałówki, są to młode duże zwierzęta, także towar jest dobrej jakości.

D.K.: Gdzie Pan szuka odbiorców mięsa?

J.K.: Odbiorcy częściej nas szukają, niż my ich. Nie ukrywam, że prowadzimy też reklamę na Facebooku, Google, ale najczęściej ktoś, komuś powie, że jest dobre mięso, klient dzwoni, przyjeżdża i kupuje.

D.K.: Podczas dzisiejszej sesji rozmawialiśmy też o barierach. Jak to wygląda w Pana gospodarstwie? Co jest najbardziej irytujące i męczące w dalszym rozwoju RHD?

J.K.: Przepisy czasem mogą utrudnić życie, bo ta skala produkcji wcale nie jest jakaś wielka, często niektóre przepisy są przenoszone z tych wielkich zakładów do nas i jest to często kłopotliwe żeby to ogarnąć.

D.K.: Jak długo jest prowadzona sprzedaż?

J.K.: 3,5 roku. Co dwa tygodnie mamy świeże mięso, klienci są przyzwyczajeni do „czwartków”, bo wtedy jest sprzedaż. Zamawiają wcześniej, przyjeżdżają. Mają powtarzalny towar, który zawsze jest dobrej jakości.

D.K.: Dlaczego warto zainwestować w RHD i rozwijać to w Polsce?

J.K.: Warto, dlatego, że jest to dodatkowe źródło dochodu. Przy dobry podejściu, zaangażowaniu i jeżeli się wszystko sprzeda to co się wyprodukuje, jest to znaczący przychód dla gospodarstwa. Zwiększamy po prostu dochodowość. Jest to zawsze ryzyko. My jak zaczynaliśmy, na początku nie sprzedało się tego wszystkiego za pierwszym razem i zastanawialiśmy się, czy dalej to robić, czy niedługo sami będziemy musieli to wszystko zjeść. Szybko się rozwiały te nasze wątpliwości, bo potem była następna sprzedaż, potem kolejna, aż w końcu zabrakło mięsa. To było bardzo optymistyczne spojrzenie w przyszłość i już wiedzieliśmy, że warto w to iść dalej i dalej to rozwijać.

D.K.: A jeżeli chodzi o rozwój gospodarstwa? Jak to będzie dalej wyglądać?

J.K.: Już chyba nie będę dalej zwiększał stada, kiedyś planowałem rozwój do 200 sztuk, ale w tej chwili ograniczę się do tych 150, może nawet troszeczkę zmniejszę stado, ze względu na areał. Nie zawsze warunki atmosferyczne są korzystne, nie zawsze jest wystarczająca ilość świeżej trawy dla krów, a dowożenie i dokarmianie krów latem, jednak podwyższa koszty i przestaje to być opłacalne.

D.K.: Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktorka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
28. kwiecień 2024 07:18