Kryzys na rynku maszyn
Problemy tej relatywnie niewielkiej firmy to rezultat spadku zamówień związanego z kryzysem na rynku maszyn rolniczych. Zdecydowanie nie pomógł jej także konflikt na Ukrainie; jesienią 2021 włodarze Carré podpisali kontrakt na dostarczenie 70 maszyn o wartości 1 mln euro na Zaporoże, jednak w wyniku wybuchu wojny nie został on w pełni zrealizowany.
Co więcej, wydarzenie to ograniczyło szansę na kolejne kontrakty, a także ze względu na sankcje zamknęło przed firmą rynek rosyjski.
Ustanowienie nadzoru nad firmą nie oznacza jednak końca jej działalności; wręcz przeciwnie, będzie ona kontynuowana. –Decyzja ta [o poddaniu się pod opiekę sądu gospodarczego, red.] jest efektem refleksji strategicznej, której celem było zapewnienie zrównoważonego rozwoju firmy i ochrona miejsc pracy – czytamy w komunikacie Carré.
Zobacz także: Jakie marki ciągników wybierali rolnicy w marcu 2025? RAPORT PIGMiUR
Początki firmy Carré sięgają 1938 roku. W jej portfolio mogliśmy znaleźć m.in. narzędzia do uprawy pasowej, kultywatory, opielacze czy brony talerzowe. Trzy lata temu firma zaprezentowała także swój pierwszy autonomiczny opielacz. W Polsce maszyny Carré były dystrybuowane przez Zakład Produkcji Rolnej w Kowrozie w woj. kujawsko-pomorskim.
Mateusz Wasak
Fot: Firmowe
