Bezpieczeństwo żywnościowe od wybuchu pandemii i wojny w Ukrainie, nabrało ogromnego znaczenia. O tym, co powinniśmy zrobić, aby je zapewnić, rozmawialiśmy podczas spotkania zorganizowanego przez firmę BASF przy współpracy merytorycznej PSOR oraz Polskiego Stowarzyszenia Zrównoważonego Rolnictwa i Żywności oraz top agrar Polska.
– Bezpieczeństwo żywnościowe jest jednym z siedmiu priorytetów polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej – podkreślał Adam Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
– Ważne są zdrowe relacje handlowe na rynkach międzynarodowych, a także urealnienie wszystkich umów handlowych. Dotyczy to zarówno Ukrainy, jak i krajów grupy Mercosur. Dziś kwestia redukcji środków ochrony roślin, czy efektywności nawozów i redukcji śladu węglowego w rolnictwie jest miarą efektywności gospodarstwa. Duża część gospodarstw to realizuje. A rolnicy odgrywają rolę strażników bezpieczeństwa żywnościowego – dodał.
– Naszym zdaniem innowacja to klucz do bezpieczeństwa żywnościowego Europy i świata. Dziennie inwestujemy w badania i rozwój ok. 2,3 mln euro – mówił Markus Röser, dyrektor ds. komunikacji, zrównoważonego rozwoju w obszarze rolnictwa BASF.
– Potrzebujemy zarówno innowacji, jak i sprawnych regulacji. Przeregulowanie i biurokracja w UE są jednym z większych problemów rolników – podkreślali Mirosław Maliszewski, przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz senator Ryszard Bober.
Z kolei Łukasz Pergoł, przewodniczący Rady ds. Młodych Rolników przy KRIR podkreślał, że rolnicy borykają się ze zbyt niską opłacalnością produkcji, choćby na skutek wycofywania substancji czynnych, co podnosi koszty produkcji.
– Dziś brakuje nam sprawnie działających derogacji. Warto stawiać na rozwiązania hybrydowe – łącząc np. preparaty mikrobiologiczne z konwencjonalną chemią, ale także np. wykorzystując mechaniczne metody odchwaszczania – mówił dr hab. Łukasz Sobiech, prof. UP w Poznaniu.
Wzmocnić pozycję rolnika w łańcuchu dostaw
Wzmocnienie pozycji rolników w łańcuchu dostaw musi być także priorytetem, bo to rolnicy dostarczają żywność, która ma zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe.
– Wzmocnieniem pozycji rolnika może być np. uzyskanie certyfikatu w ramach IP, aby pokazać, że nasze produkty są produkowane w sposób zrównoważany i w pełni identyfikowalne. – mówił Piotr Korczak, sadownik z powiatu grójeckiego. – Zrobiliśmy to w latach 90., a dzisiaj jesteśmy znaczącym eksporterem jabłek.
Z kolei Mirosław Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia Agroekoton, podkreślał, że rolnicy muszą brać udział w kolejnych ogniwach łańcucha dostaw.
– Udało się to świetnie w jabłkach – logistyka, magazynowanie, a duże sieci współpracują z dużymi grupami producentów. Promujmy nasze produkty, zaangażujmy wszystkich konsumentów, ale także i inne resorty w promowanie naszej żywności – przekonywał Mirosław Korzeniowski.
– Kluczem do wzmocnienia pozycji rolników w łańcuchu dostaw jest współpraca, zarówno pozioma, jak i pionowa w całej branży. Udało się to nam w wołowinie, a cały sektor mówi jednym głosem – przekonywał Jacek Zarzecki, wiceprzewodniczący Zarządu Polska Platforma Zrównoważonej Wołowiny.
Problemem jednak dla wielu rolników są coraz większe unijne wymagania prośrodowiskowe, jak choćby dotyczące ograniczenia śladu węglowego w produkcji.
– Najwyższy ślad węglowy generuje uprawa gleby oraz nawożenie, szczególnie azotem. W pierwszym przypadku rozwiązaniem jest stosowanie uproszczonych systemów uprawy gleby, a w drugim, np. stosowanie stabilizatorów azotu – mówił Jacek Brol, szef Działu Badań i Rozwoju w BASF Polska.
Zdaniem dr hab. prof. UPP Zuzanny Sawinskiej w Poznaniu warto wrócić do korzeni, zwrócić uwagę na glebę i jej zdrowie.
– Postawmy na równowagę. Możemy mieć i środowisko, i żywność taką, jakiej oczekują konsumenci – podkreślała prof. Sawinska. – Rolnictwo jest tą branżą, gdzie zdobywanie wiedzy i jej uaktualnianie jest podstawą. Postawmy także na lokalne produkty, dzięki czemu skrócimy łańcuch dostaw.

