StoryEditor

Warzywa najwyższej jakości - wizyta w gospodarstwie Polfarm

Studenci rolnictwa przyzwyczajeni są do wizyt w gospodarstwach uprawiających zboża, kukurydzę, buraki, ziemniaki, rzepak czy z produkcją zwierzęcą. Nic dziwnego, że wielkie wrażenie na wszystkich zrobiło gospodarstwo, a raczej firma Polfarm w miejscowości Rzucewo w woj. pomorskim.
29.11.2019., 21:11h
- Rozpoczynaliśmy działalność w 1994 r. od skupu i dystrybucji warzyw. Były one skupowane od okolicznych rolników w celu przygotowania ich do sprzedaży w sklepach i marketach. Zauważyliśmy wtedy, że są wielkie problemy z uzyskaniem dużych ilości jednolitego i dobrego jakościowo surowca - powiedział Michał Gulczyński z zarządu Polfarm. Problemu tego nie udawało się rozwiązać. Aby mieć do dyspozycji dobry towar kupili w 1996 r. 137 ha gruntów w powicie puckim, tuż nad morzem. Początkowo uprawiali tam warzywa, takie jak marchew, pietruszka, seler, burak ćwikłowy i cebula. Z czasem produkcja rozwijała się, aż w 2011 r. utworzono grupę producencką Polfarm, której prezesem jest Ilona Gulczyńska.

- Obecnie uprawiamy 600 ha warzyw w ramach grupy. Zapewniamy nieprzerwaną dostawę do sieci marketów i dyskontów. Wyprodukowane u nas warzywa wystarczają na zaspokojenie potrzeb sieci przez 10-11 miesięcy w roku. Ponieważ koszty dłuższego przechowywania są wysokie a jakość warzy zaczyna później mocno spadać, to na miesiące maj i czerwiec sprowadzamy warzywa z innych krajów, tak aby zachować dostawy dla handlu - mówił Michał Gulczyński. Dbałość o jakość jest dla Polfarmu bardzo ważna. Zapewnia ona nie tylko stałych klientów, ale umożliwia także reagowanie na ewentualne problemy.

Mamy certyfikaty jakości różnych organizacji. Jest to m.in. GlobalGAP, BRC Food, HACCAP, rolnictwa zrównoważonego. Dodatkowo jesteśmy w systemie dla jednej z sieci "zero wykryć pozostałości". Według niego zapewniamy produkty, w których nie ma wykrytych pozostałości, choć pochodzą one z rolnictwa konwencyjnego. Dlatego każdą partię towaru badamy na obecność pestycydów. Jeżeli w jakiejś by wykryto pozostałości, nawet poniżej dopuszczalnych ilości, to nie bierzemy takiego towaru - tłumaczył Gulczyński. Ostatnio nawet rozszerzyli swoją działalność o produkcję ekologiczną. Jedno z gospodarstw jest w trakcie przystosowania. Co prawda stanowi to 5% powierzchni całej grupy, ale jest potrzeba dążenia w tym kierunku.

W firmie są linie do mycia, konfekcjonowani i pakowania warzyw do różnych opakowań - od big-bagów po tacki. linie technologiczne nie krzyżują się, co pozwala na unikanie mieszanie towaru brudnego z tym przygotowanym już do sprzedaży. Ponadto dla różnych warzyw są różne linie. Przykładowo seler, która naturalnie zwiera alergeny, obrabiana jest na osobnej linie, przez którą nie przechodzą inne warzywa.

Dodatkowo w gospodarstwie prowadzona jest agrotechnika zrównoważona. Nie tylko płody rolne są badane na pozostałości, ale także gleba w celu prowadzenia zbilansowanego nawożenia. Warzywa przychodzą po sobie co kilka lat w zmianowaniu, np. marchew co 5 lat. Jako przerywnik zmianowania przychodzą warzywa z innych rodzin botanicznych lub rośliny rolnicze, jak bobik albo lucerna. 
tcz
Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
27. kwiecień 2024 10:22