Reklama zniknie za 11 sekund

r e k l a m a
PARTNER
r e k l a m a
Strona główna>Artykuły>Bydło>Aktualności branżowe>

Premiera wozu paszowego w Sano Agrar Institut

Obrazek

Precyzyjne żywienie, oszczędność czasu i większy komfort – takie cele przyświecały gospodarstwu Sano Agrar Institut, które zdecydowało się na nowy wóz paszowy Siloking Self Line 4.0 System 500+ 2519. Byliśmy na jego premierze w Lubiniu (woj. wielkopolskie).

Marcin Jajor25 stycznia 2019, 14:41
Nowa maszyna ma być wykorzystywana w gospodarstwie z ponad 1260 krowami dojnymi o przeciętnej wydajności ok. 13 tys. kg mleka rocznie. Wóz paszowy jest tu eksploatowany w największym stopniu. Musi sporządzić dziennie łącznie 18 mieszanek TMR, a więc 9 grup żywieniowych otrzymuje oddzielny TMR dwa razy w ciągu dnia. Przekłada się to na łącznie ok. 70 ton paszy w ciągu doby!

Starszy wóz (wykorzystywany od dwóch lat) zostanie przeniesiony do gospodarstwa z młodzieżą. Tam zajmie miejsce innego – w pełni sprawnego, ale mającego już swoje lata świetności za sobą – 10 letniego wozu, który przepracował ok. 22 tys. motogodzin. Zmiana podyktowana jest obawą o dokładność sporządzania mieszanki oraz potencjalnie rosnące koszty serwisowania.

– Przyszłość należy do samojezdnych wozów paszowych, w tym tych najbardziej zaawansowanych technicznie. Nowy wóz to jeszcze większa precyzja żywienia oraz oszczędności na paliwie i czasie pracy – podkreśla dr Ryszard Kujawiak z Sano Agrar Institut podczas specjalnego pokazu samojezdnego wozu Siloking o pojemności 19 m3.

Dawka na papierze kontra pobrana
– Dla mnie liczy się przede wszystkim dokładność mieszania. Chcę mieć pewność, że zwierzęta za każdym razem, wraz z każdym kęsem, będą pobierały taką sama ilość składników pokarmowych – mówi dr Kujawiak. Ważna jest też precyzja podczas komponowania mieszanki, jak i zbioru niedojadów. Dawka pokarmowa pobrana ma się zgadzać z dawka pokarmową na papierze. – W odróżnieniu od wielu hodowców w Polsce, jestem w takie komfortowej sytuacji, że wiem ile dokładnie paszy każdego dnia zjadają krowy – dodaje specjalista z Sano Agrar Institut.

Jakich oszczędności można się spodziewać? Według dr Kujawiaka, w przypadku stada ok. 1000 krów, samojezdny wóz paszowy w stosunku do ciągnionego daje ok. 80 tys. zł rocznie oszczędności, co przy założeniu, że będzie pracował 10 latach daje ok. 800 tys. zł w kieszeni. Co warto podkreślić, są to jedynie oszczędności związane z paliwem i krótszym czasem pracy, bez uwzględnienia potencjalnych korzyści związanych z bardziej precyzyjnym żywieniem krów.

Co nowego?
Nowy wóz paszowy Master, to niemal bliźniacza wersja wspomnianego modelu, który na fermie pracuje od ok. dwóch lat. Jak deklaruje dr Philipp Twickler, przedstawiciel firmy Siloking, najważniejszą zaletą nowej generacji maszyny ma być bardzo precyzyjne żywienie z dokładnością do 1 kg, oszczędność nawet 50% czasu pracy w stosunku do tradycyjnego wozu ciągnionego, a także duży komfort. Ten ostatni sprowadza się nie tylko do wielu zakresów położenia kolumny kierownicy czy fotela ale przede wszystkim – braku konieczność wysiadania podczas całego procesu przygotowywania mieszanki.

Wśród najważniejszych nowinek, specjalista wymienił też m.in. możliwość cofnięcia nadmiaru pobranej paszy w frezie, nowe noże w jego obrębie a także dodatkowe miejsce przewidziane na NIR do analizy paszy w czasie rzeczywistym. Z kolei w kabinie operator ma do dyspozycji wielofunkcyjny joystic oraz trzy panele robocze: z podglądem obrazu z dwóch kamer (tył wozu i komora), danymi dotyczącymi wozu oraz monitorującemu wagę.

Ważnym elementem w komorze są umieszczony przy każdym ślimaku magnesy, niwelujące niebezpieczeństwo dostanie się na stół paszowy wszelkiego rodzaju metali (śrub, drutów itp.). Z kolei w narażonych na największe obciążenia miejscach komory, wykorzystano specjalny rodzaj stali (Silonox), który ma zapewnić maszynie większą trwałość.

Rośnie popyt na większe wozy
Siloking to rodzinna firma, która powstała w 1993 roku. Specjalizuje się w technice żywienia bydła. Dostarcza wozy paszowe do 50 krajów na całym świecie. Oprócz macierzystej firmy w Niemczech ma swoje siostrzane odpowiedniki w Brazylii, Rosji i Chinach. Około 50% sprzedawanych maszyn znajduje swoich klientów na rynku niemieckim, a kolejne 50% trafia na eksport. W ramach ponad 10 letniej współpracy z firmą Sano (jest dystrybutorem wozów w Polsce) na naszym rynku pracuje już ponad 3 tys. wozów paszowych tej firmy.

Według danych dr Twicklera, największą popularnością do tej pory cieszyły się ciągnione maszyny z pojedynczym ślimakiem o pojemności od 5 do 12 m3. Dla porównania w przypadku naszych sąsiadów zza Odry, gdzie rodzinne gospodarstwo utrzymuje ok. 80–120 krów, najczęściej aktualnie sprzedane są wozy samojezdne. Ten tren pojawi się zapewne również Polsce.

mj
Fot. Jajor


1 z 8
Wóz paszowy Siloking Self Line 4.0 System 500+ 2519

Wóz paszowy Siloking Self Line 4.0 System 500+ 2519

2 z 8
Panele robocze w kabinie

Panele robocze w kabinie

3 z 8
Wielofunkcyjny joystic w nowym wozie paszowym

Wielofunkcyjny joystic w nowym wozie paszowym

4 z 8
Wóz paszowy Siloking Self Line 4.0 – widok z tyłu

Wóz paszowy Siloking Self Line 4.0 – widok z tyłu

5 z 8
Wnętrze komory wozu paszowego z dwoma ślimakami wyposażonymi w magnesy

Wnętrze komory wozu paszowego z dwoma ślimakami wyposażonymi w magnesy

6 z 8
Frez wozu paszowego

Frez wozu paszowego

7 z 8
dr Philipp Twickler, firma Siloking

dr Philipp Twickler, firma Siloking

8 z 8
dr Ryszard Kujawiak, Sano – Nowoczesne Żywienie Zwierząt

dr Ryszard Kujawiak, Sano – Nowoczesne Żywienie Zwierząt

Picture of the author
Autor Artykułu:Marcin Jajor
Pozostałe artykuły tego autora

Ważne Tematy

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)