Przyszłość chowu wolnowybiegowego trzody chlewnej w kontekście ASF (WYWIAD!)

Liczba ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) w Polsce od 2013 r. systematycznie rosła. Z tą zabójczą chorobą świń walczy coraz więcej państw. Niestety wydaje się, że trzeba nauczyć się z nią żyć, ale czy jest w chowie trzody jeszcze miejsce na chów wolnowybiegowy w Europie?
Z tego artykułu dowiesz się:
- jakich przepisów i regulacji dotyczących chowu świń na wolnym wybiegu należy przestrzegać,
- ile gruntów ornych i pastwisk potrzeba dla planowanej przez rolnika liczby świń,
- jakie rasy świń należy wziąć pod uwagę i dlaczego,
- jakie budynki i sprzęt będą potrzebne,
- jakie techniki rolnicze należy stosować,
- jak rolnik powinien karmić swoje świnie utrzymywane na wolnym wybiegu,
- jak zapewnić dobrostan świniom i dlaczego jest to ważne,
- jak dbać o zdrowie i wysoką produktywność świń, jak uzyskać wysoką jakość mięsa,
- jak opłacalnie sprzedawać świnie,
- jak skorzystać z kursu za darmo
Eksperci twierdzą, że jest na to szansa, a co więcej na wieprzowinie pochodzącej z tego systemu utrzymania można sporo zarobić.
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego była w latach 2019-2022 partnerem w projekcie pt. "WZMOCNIENIE SYSTEMU EDUKACJI I SZKOLENIA ZAWODOWEGO NA RZECZ ZRÓWNOWAŻONYCH, ZGODNYCH Z WYSOKIMI STANDARDAMI JAKOŚCI SYSTEMÓW CHOWU TRZODY CHLEWNEJ” (BREED) (2019-1-IT01-KA202-007785 – CUP G35G19000080006). Za przygotowanie modułów było odpowiedzialnych 7 partnerów z 5 państw, w tym z Polski. Dzięki współpracy ekspertów powstał kurs - poradnik w kilku językach.
Uczestnicy bezpłatnego kursu otrzymają skondensowaną wiedzę i odpowiedzi na pytania nurtujące rolników rozpoczynających chów wolnowybiegowy, ale także już prowadzących taką działalność m.in. dowiedzą się:
• jakich przepisów i regulacji dotyczących chowu świń na wolnym wybiegu należy przestrzegać,
• ile gruntów ornych i pastwisk potrzeba dla planowanej przez rolnika liczby świń,
• jakie rasy świń należy wziąć pod uwagę i dlaczego,
• jakie budynki i sprzęt będą potrzebne,
• jakie techniki rolnicze należy stosować,
• jak rolnik powinien karmić swoje świnie utrzymywane na wolnym wybiegu,
• jak zapewnić dobrostan świniom i dlaczego jest to ważne,
• jak dbać o zdrowie i wysoką produktywność świń,
• jak uzyskać wysoką jakość mięsa,
• jak opłacalnie sprzedawać świnie.
Ile trwa kurs i na czym polega?
Kurs e-learningowy trwa 155 godzin i składa się z 14 modułów szkoleniowych, z których realizacja każdego przewidziana jest na 10-15 godzin. Kurs jest łatwo dostępny online za darmo na całym świecie i zapewnia możliwość elastycznego uczenia się na odległość. Kurs umożliwia uczestnikom zmianę ich podejścia do uczenia się oraz przyczynia się do zdobycia nowych kompetencji.
Projekt Breed
Na temat kursu oraz zasad chowu wolnowybiegowego w kontekście ASF rozmawiamy z dr inż. Moniką Gębską oraz dr inż. Marcinem Sońtą z SGGW, którzy byli odpowiedzialni za realizację materiałów do projektu.
- Ten projekt i jego wyniki są skierowane głównie do takich krajów, w których tradycja chowu wolnowybiegowego jest utrzymana m.in. Hiszpania, Włochy czy Wielka Brytania, ale nie tylko. Nie można wykluczyć, że z wyników będą korzystać hodowcy utrzymujący trzodę w systemie ekologicznym czy w ramach programów zachowawczych. A z kolei hodowcy, którzy już prowadzą taką działalność, mogą poprawić zarządzanie produkcją, ulepszyć i zweryfikować dotychczasowe działania. Podpowiadamy również jak zabezpieczyć fermę zapewniając bezpieczeństwo biologiczne, jak prowadzić marketing czy sprzedaż bezpośrednią.
Ważne żeby pokazać, jak zorganizować taką działalność w sposób fachowy, w sposób efektywny i przyjazny dla środowiska, żeby taka działalność była zrównoważona i pod względem ekonomicznym i środowiskowym, i społecznym – tłumaczą eksperci, którzy zaznaczają, że skorzystać z kursu mogą zarówno uczniowie techników zawodowych, studenci szkół rolniczych, rolnicy oraz osoby prowadzące zajęcia dla studentów i uczniów.
- Wystarczy się zarejestrować na stronie i potem można dowolnie z korzystać z całego kursu. Można także skorzystać tylko z tych najbardziej interesujących modułów. Kurs jest dostępny w 6 językach, mamy wersję włoską, polską, litewską, grecką, portugalską, także angielską. Już teraz obserwujemy spory ruch na stronie, z czego wynika, że kurs cieszy się popularnością, a tak naprawdę został dopiero niedawno w pełni uruchomiony. Również w ramach kursu dostępny jest zestaw dobrych praktyk dla rolników. SGGW jako partner w projekcie wraz z współpracownikami opracowało 2 moduły i inne liczne dodatkowe materiały, w tym film z gospodarstwa położonego w Borach Tucholskich – wymienia Monika Gębska.
WYWIAD na temat chowu wolnowybiegowego
Dorota Kolasińska: Na czym polega chów wolnowybiegowy?
Marcin Sońta: Chów wolnowybiegowy inaczej nazywany outdoorowym to po prostu utrzymanie zwierząt na wolnej przestrzeni, na wolnym powietrzu np. na wybiegach, łąkach czy pastwiskach z zapewnieniem zadaszenia, które mają zabezpieczać przed niekorzystnymi warunkami środowiska, ale również jeśli utrzymujemy w tym systemie lochy, to ma stanowić schronienie na czas proszenia.
Oczywiście trzeba pamiętać, że na wybiegach czy kwaterach trzeba prowadzić wypas kwaterowy/rotacyjny, gdyż świnie jako zwierzęta ryjące mogą dość szybko zniszczyć darń. Dlatego jest konieczna odpowiednia obsada oraz zagwarantowana odpowiednia wielkość wybiegów.
Monika Gębska: Włosi w praktyce stosują dwa systemy – free-range, to system, w którym świnie przynajmniej przez część dnia są na zewnątrz, mogą swobodnie wędrować po wybiegu; są im potrzebne schronienia, aby zapewnić ochronę przed warunkami pogodowymi. Świnie korzystają z kwater na pastwisku lub wykoszonego pola, gdzie już zebrano np. zboże. Outdoor, z kolei to system, w którym lochy stada podstawowego są trzymane na wybiegu, prosięta rodzą się na dworze i przebywają tam do czasu odsadzenia; po odsadzeniu prosięta są przenoszone do chlewni w celu odchowu i tuczu realizowanego na głębokiej ściółce. W budynkach warunki są najbardziej kontrolowane podczas etapów produkcji, w których świnie są najbardziej narażone na różne zagrożenia np. choroby, temperaturę, pogodę, a także na drapieżniki.
We Włoszech stosuje się trzy odmiany systemu outdoor, a mianowicie „open air” = „en plein air” = all’aperto – system polega na wykorzystaniu przenośnych budek, umieszczonych bezpośrednio na ogrodzonym terenie, gdzie świnie są lokowane na różnych etapach chowu; na wybiegach jest mało miejsca, a świnie karmione są paszą. Niektórzy rolnicy wybierają „chów dziki” = brado zapewniający dużo miejsca świniom, które wędrują na pastwisku i/lub w lesie; żywią się naturalnymi produktami, które znajdują w okolicy, więc stosowanie dokarmiania paszą jest ograniczone. Czasami spotyka się także „chów półdziki” = semibrado – w okresie letnim świnie wędrują na pastwiskach i/lub w lasach i żywią się znalezionymi produktami naturalnymi; w okresie zimowym świnie mają zapewnione przenośne lub stałe wiaty w zależności od warunków klimatycznych i są żywione zadawaną paszą. W chowie wolnowybiegowym jest pewna dowolność w zależności od potrzeb, ale też wiele zależy od warunków atmosferycznych, jakie panują w danym kraju, jak wygląda zima, czy wiosna.
D.K.: Czym żywiona jest trzoda chlewna w takim systemie?
M.S.: Jeżeli mamy relatywnie niską obsadę i jest oczywiście duży areał i stosujemy pasze o wysokiej zawartości energii przez część sezonu, jak np. w Hiszpanii czy we Włoszech gdzie są żołędzie z lasów dębowych, to świniom to w zupełności wystarczy, gdyż jest to system ekstensywny. Zazwyczaj jest jednak tak, że w okresach, kiedy nie ma możliwości pobrania wystarczającej ilości paszy, świniom podaje się zielonkę, ziemniaki, marchewkę, buraki czy paszę treściwą z białkowym dodatkiem, ale to już w intensywnym systemie chowu. Trzoda znakomicie wykorzystuje odpady rolno-spożywcze, które można kupić za przysłowiową złotówkę.
D.K.: Czy mięso od świń w systemie wolnowybiegowym jest lepszej jakości? Przyrosty raczej nie są imponujące?
M.G.: Takie badania były prowadzone. Generalnie zwierzęta, które po pierwsze rosną wolniej, mają wyższe zużycie paszy, bo mają więcej ruchu i inna jest jakość tkanki mięśniowej, gdyż jest ona bardziej zbita i ma inną barwę. Konsument od razu to dostrzega i odczuwa różnicę organoleptycznie. To jest właśnie mięso, które się wybitnie nadaje na jakości wysokiej wyroby np. szynki czy kiełbasy regionalne. Mięso charakteryzuje się większą marmurkowatością i grubością słoniny. To również oczywiście zależy od rasy i żywienia. W niektórych restauracjach ten typ mięsa jest wręcz poszukiwany, sprzedawany jako produkt Premium. Warto również podkreślić, że zwykle w tym systemie utrzymywane są rasy prymitywne, które nie są tak plenne jak te z konwencjonalnego chowu. W miocie jest kilka prosiąt, a nie 15 czy 20. Rolnicy są świadomi, że trzoda w tym systemie ma gorsze przyrosty i jest mniej plenna, ale jednak za końcowy produkt mogą zarobić kilkukrotnie więcej niż w chowie konwencjonalnym. Dzięki temu systemowi zyskuje się produkt, który będzie produktem ekskluzywnym i pożądanym przez konsumentów. Tutaj kilogram mięsa nie będzie kosztował 30 ale 120 zł.
D.K.: W kontekście rosnących wymagań pro-środowiskowych i ochrony klimatu, ten chów może stanowić wyzwanie. Jak to wygląda w praktyce?
M.S.: Bardzo ważne jest ustalenie właściwej obsady na hektar i przestrzeganie norm dotyczących wielkości obszaru i rotacji kwater. Jeżeli mamy tę obsadę prawidłową i jest rotacja zwierząt, to gleba jest dobrze napowietrzona i wzbogacona o składniki mineralne.
M.G.: Dodatkowo należy również zmieniać często miejsca pojenia i żywienia, bo to są najczęściej użytkowane obszary, gdzie trzoda także będzie oddawać kał i mocz. To jest kwestia prawidłowego zarządzania fermą. Jednak według nas, w pewien sposób założenia chowu wpisują się w wymagania Europejskiego Zielonego Ładu, aby dążyć do zrównoważenia czy ekstensywnej produkcji i przywrócenia potencjału małych gospodarstw.
M.S.: Czy po prostu założenia nowego biznesu na wsi…
D.K.: Czy jest sens zachęcać hodowców do tego systemu chowu w kontekście szalejącego ASF w Europie?
M.S.: Ogólnie nie ma zakazu trzymania trzody w systemie wolnowybiegowym. Możemy utrzymywać trzodę na wybiegach, tylko należy spełnić warunki bioasekuracji m.in. teren powinien być ogrodzony 2 siatkami o wysokości 2 m, które muszą być na 1 m wkopane w ziemię. Pomiędzy nimi musi być strefa buforowa, tak aby trzoda nie miała styczności ze zwierzętami dzikimi (dziki, lisy, szczury). Nie zabezpieczymy jednak trzody przed dzikimi ptakami, które również wirusa ASF mogą przenieść z zarażoną padliną.
M.G.: Był taki pomysł, by zabronić chowu wolnowybiegowego, hodowcy walczyli o to aby do tego nie dopuścić. To oczywiście w Polsce jest marginalna liczba ferm, które działają w ten sposób. W tym momencie to głównie producenci trzody w systemie ekologicznym oraz hodowcy ras zachowawczych utrzymują trzodę w tym systemie, bo to wynika z programu hodowlanego, który realizują. Jednak warto zaznaczyć, że projekt BREED i jego wyniki nie są przeznaczone jedynie dla polskiego rolnika, bo korzystać może z niego kraj, w którym ASF nie występuje. Trzoda w Polsce mimo ASF nadal jest w ten sposób utrzymywana, a w projekcie prezentujemy wiele dobrych praktyk związanych z bioasekuracją takich gospodarstw.
Link do kursu: https://www.pigbreedtraining.eu/
Oprac. dkol
fot. SGGW