StoryEditor

Deszcz? Owszem, ale nie dla wszystkich

Wreszcie doczekaliśmy się opadów deszczu. Przyszły one niemal w ostatnim momencie, kiedy woda może jeszcze zabezpieczyć plonowanie roślin na przyzwoitym poziomie. Nie wszystkim jednak równo pada.
15.05.2019., 10:05h
Jeszcze parę tygodni temu na południu Polski rolnicy narzekali na katastrofalny stan gleb jeśli chodzi o wilgotność. Rośliny już zaczęły cierpieć z powodu suszy, gdy tymczasem spadł deszcz i jest go na tyle dużo, że już mówi się o podniesieniu stanów wód rzek i o możliwych lokalnych podtopieniach. Pod tym względem np. w Wielkopolsce czy na Kujawach sytuacja nie jest aż tak niepokojąca.

Oczywiście nie tylko na południu Polski rolnicy długo czekali na deszcz. najbardziej wyczekiwany wciąż jest on na Podlasiu, północy Lubelszczyzny, Żuławach, północnej części woj. zachodniopomorskiego czy w woj. lubuskim.

– U nas dopiero wczoraj zaczęło padać i to niewiele, po ponad miesiącu bez deszczu. Praktycznie nikt nie odchwaszczał zbóż jarych czy nie wykonywał zabiegów fungicydowych w zbożach ozimych, bo były obawy o skuteczność działania preparatów – mówi rolnik spod Radzynia Podlaskiego na północy Lubelszczyzny. Dodaje, że nie tylko uprawy rolnicze cierpią z powodu braku deszczu. Rolnicy, którzy uprawiają truskawki przewidują, że z powodu braku opadów i przymrozków plony owoców są już 50% mniejsze. Widać to też na straganach – ceny tych owoców wynoszą około 20–25 zł/kg.

Zimno hamuje rośliny

Niemal w całym kraju można zaobserwować, że wschodząca kukurydza ma żółty kolor. To wynik chłodów, jakie towarzyszą nam od kilkunastu dni. Rośliny mają spowolniony wzrost w takich warunkach. Dotyczy to też innych roślin, np. buraka cukrowego. Ten dodatkowo nękany jest prze szkodniki. Plagą są one szczególnie na tych roślinach, które wysiano z niezaprawionych neonikotynoidami nasion (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).

Chłody z trudem tolerują też warzywa, które właśnie powschodziły. Ich wolny, początkowy wzrost nie oznacza jednak spowolnienia rozwoju chwastów – te mają się świetnie, a z ich zwalczaniem przy niższych temperaturach i w regionach, gdzie mniej padało będzie większy problem.

– Marchew i pasternak wschodzą z trudem. Cebula ma się nieco lepiej, ale zmagam się z jej zachwaszczeniem, a zwalczania chwastów nie ułatwia zawężony zestaw zarejestrowanych herbicydów. Generalnie warzywa są dość mocno przyhamowane przez chłody – mówi nam producent warzyw spod Poznania.

Rzepak również cierpi z powodu niskich temperatur i niedoborów wody. Najpierw nie wytwarzał silnych rozgałęzień bocznych z powodu braku wody, a później odrzucał część łuszczyn z powodu przymrozków.

Woda nie chce wsiąkać

W okolicach Środy Wielkopolskiej suma opadów w maju wynosi już 60 mm. Na polach tworzą się zastoiska, bo woda wsiąka tylko na 15 cm. Gleba jest tak przesuszona, że nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody. Prognozy natomiast mówią, że druga połowa maja ma być deszczowa, ale już cieplejsza.

jd, fot. Daleszyński


Jacek Daleszyński
Autor Artykułu:Jacek Daleszyński

redaktor top agrar Polska, specjalista w zakresie uprawy roślin.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. kwiecień 2024 15:39