StoryEditor

Farma dyń w Kopaszynie podbija serca turystów! Rolniczka stworzyła jesienny raj w stylu amerykańskim

Ekologiczna farma dyń Pauliny Kosteckiej w Kopaszynie pod Wągrowcem przyciąga tłumy turystów. Zobacz, jak powstało to wyjątkowe miejsce!

10.11.2025., 12:00h

Od przypadku do sukcesu – historia farmy dyń Pauliny Kosteckiej

To miał być tylko sposób na zagospodarowanie nadmiaru dyń. Dziś farma w Kopaszynie (woj. wielkopolskie) stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych jesiennych atrakcji w regionie. Jej właścicielka, Paulina Kostecka, zaczynała od zaledwie pół hektara uprawy, a dziś może pochwalić się plantacją trzykrotnie większą i aż 25 odmianami dyni – od ozdobnych po jadalne.

– Wszystko zaczęło się przypadkiem – wspomina rolniczka. – Zawsze sadziłam dynie przed domem jako dekoracje, ale gdy przesadziłam z ich ilością, wystawiłam je na sprzedaż. Ludzie nie tylko kupowali, ale też chętnie robili sobie z nimi zdjęcia. Tak zrodził się pomysł na stworzenie własnej farmy dyniowej w amerykańskim stylu.

25 odmian, 40 ton plonu i ekologiczna uprawa bez chemii

Na polach Kosteckich dojrzewają takie odmiany jak Baby Boo, Casperita, Hokkaido czy Porcelian Princess. W tym roku gospodarstwo zebrało aż 40 ton dyni, z czego najbardziej plenna jest Baby Boo – jeden krzak potrafi dać nawet 25 owoców!

Wszystko odbywa się zgodnie z zasadami rolnictwa ekologicznego. Rolniczka nie stosuje środków ochrony roślin, a rozsady przygotowuje samodzielnie w doniczkach.

– Dynia jest żarłoczna, więc kluczowe są nawozy organiczne i dobra ziemia. Najlepsze egzemplarze wyrastają zawsze na kompoście – zdradza Kostecka.

Ręczne zbiory i sprzedaż prosto z pola

Zbiory rozpoczynają się pod koniec sierpnia i trwają do połowy października. Najkrótszy okres wegetacji ma odmiana Hokkaido. Największa dynia, jaka trafiła się w Kopaszynie, ważyła aż 25 kilogramów! Wszystkie owoce zbierane są ręcznie, co – jak przyznaje właścicielka – wymaga sporo siły i zaangażowania całej rodziny.

Około 75% plonów sprzedawanych jest detalicznie na miejscu. Ceny wahają się od 5 zł za kilogram do 7 zł za małe ozdobne egzemplarze.

– Dzięki otwarciu gospodarstwa dla turystów ludzie wiedzą, skąd pochodzi ich żywność. Dla nas to także sposób na lepszy zarobek niż w skupie – mówi rolniczka.

Farma, która edukuje i inspiruje

Farma dyń w Kopaszynie to nie tylko sprzedaż, ale też edukacja i zabawa. W tygodniu organizowane są warsztaty dla dzieci, a w weekendy gospodarstwo odwiedzają turyści z całej Polski. Można tu zrobić pamiątkowe zdjęcia w jesiennej scenerii, poznać tajniki uprawy dyń i spróbować domowych przetworów.

W ofercie znajdują się m.in. mus z dyni z pomarańczą lub brzoskwinią w 210-gramowych słoiczkach po 12 zł. Niewykorzystane owoce trafiają do okolicznych gospodarstw do skarmiania zwierząt lub stają się elementem halloweenowych dekoracji.

– Chcemy pokazać, że dynia to nie tylko ozdoba na Halloween, ale także pełnowartościowy, zdrowy produkt – podkreśla Kostecka.

Dyniowy lider
w UE

Według KOWR w latach 2014–2022 areał uprawy dyni w Polsce zwiększył się z 1,1 do 8,9 tys. ha. W ślad za wzrostem powierzchni zwiększyły się także krajowe zbiory – z 48 tys. t w 2014 r. do ok. 400 tys. t w roku 2022 r. Tym samym Polska, odpowiadając za 40% unijnych zbiorów dyni, jest liderem w ich produkcji w UE.

Dominika Mulak
Autor Artykułu:Dominika Mulak Dziennikarka portalu topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
12. grudzień 2025 17:38