StoryEditorCzy to klucz do rozwoju biogospodarki?

Jak gleba wiąże węgiel i czy można wspomagać ten proces?

Rolnictwo węglowe i biogospodarka nabierają w ostatnich latach coraz większego znaczenia. Nie są już one opcją czy propozycją, ale stały się koniecznością. To jeden z wniosków jakie można wyciągnąć po seminarium Gleba, węgiel, wartość – rolnictwo wobec wyzwań klimatycznych, społecznych i technologicznych. Seminarium miało miejsce w dniach 29–30 maja i odbyło się w IUNG – PIB w Puławach.

02.06.2025., 13:35h

Seminarium oraz warsztaty zorganizował Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach (IUNG - PIB) w ramach partnerstwa z European Carbon Farmers przy wsparciu Krajowego Hubu Biogospodarki. Warto tutaj zauważyć, że IUNG – PIB od wielu lat zajmuje się tematyką wiązania węgla w glebie oraz obliczeniami powiązanymi z emisją podtlenku azotu i metanu z rolnictwa. Jest najstarszą jednostką badawczą z dziedziny rolnictwa w Polsce oraz drugą pod względem wieku w Europie. Jego historia rozpoczęła się w 1862 r. i początkowo pełniła funkcję edukacyjną. W 1950 r. został podzielony na kilka innych jednostek. Obecnie mamy w Polsce 12 instytutów naukowo-badawczych w dziedzinie rolnictwa i prawie wszystkie mają swój początek w Puławach. W tym roku IUNG - PIB obchodzi 75-lecie swojej działalności.

Coraz większe zainteresowanie rolnictwem węglowym

- Rolnictwo węglowe nie jest niczym nowym. Nowością jest gwałtownie rosnące zainteresowanie tym tematem. Prowadzimy od kilku lat współpracę międzynarodową i czerpiemy z wyników badań w innych krajach. Sami także organizujemy warsztaty, podczas których np. analizujemy modele biznesowe związane z tym zagadnieniem czy testujemy praktyki wspierające sekwestrację węgle w glebie, np. zastosowanie poplonów czy nawozów naturalnych lub organicznych – mówił Piotr Jurga z IUNG - PIB. W badaniach rolnictwa węglowego sprawdza się także wpływ uproszczeń uprawowych na gromadzenie materii organicznej w glebach oraz wiele innych praktyk w zależności od położenia geograficznego i lokalnych, specyficznych warunków. Piotr Jurga z IUNG - PIB zaprezentował również kontekst projektu Carbon Farming CE, w ramach którego staramy się zwiększyć rolę sektora rolnego w redukcji gazów cieplarnianych oraz adaptacji do zmiany klimatu, co przyczyni się stabilniejszej produkcji roślinnej oraz odporności na skutki zmiany klimatu. Koncepcja rolnictwa węglowego jest wciąż nowa, dlatego wymaga opracowania i przetestowania technik, modeli biznesowych i strategii.

image
Piotr Jurga, Zakład Geomatyki, IUNG - PIB. Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

- Gospodarstwo, z którego pochodzę położone jest na Żuławach Wiślanych. Przeszło ono transformację w kierunku rolnictwa węglowego. Z początkowej uprawy zbóż przeszliśmy na łąki i produkcję siana. Uczyliśmy się tego na własnych błędach i sukcesach, ale także braliśmy przykład od innych. W roku 2020 zostaliśmy zaproszeni do podzielenia się naszym doświadczenie wielokrotnej transformacji gospodarstwa w dwóch procesach Organizacji Narodów Zjednoczonych: Procesie Klimatycznym z COP26 oraz Szczycie ds. Systemów Żywnościowych. To tam wyklarowało się zrozumienie, na którym zbudowaliśmy European Carbon Farmers, że każdy rolnik świata, jest rolnikiem węglowym. Jednak nie każdy wie, czy jest dobrym rolnikiem węglowym – mówił Mateusz Ciasnocha z European Carbon Farmers.

image
Mateusz Ciasnocha, European Carbon Farmers Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

Dodał, że Spółka obecnie jest uczestnikiem projektu MIDAS (Marginal lands and industrial crops for the European bioeconomy). Dotyczy on uprawy roślin towarowych na tzw. gruntach marginalnych na potrzeby biogospodarki w kontekście zmian klimatu. Chodzi o to, aby na terenach, które są trudne do uprawy lub takimi mogą wkrótce stać się na skutek zmian klimatu, możliwa była opłacalna uprawa roślin towarowych przy jednoczesnym rozwoju pobytu na te surowce ze strony producentów biomateriałów. Projekt wspiera, między innymi, rolników i dla ich doradców. Pierwsze spotkanie grupy doradczej projektu miało miejsce w CDR w Brwinowie w 2023 r. Drugi raz oficjalnie na północy Polski, m.in. w ODR w Starym Polu w 2024 r.

image
Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Jakub Izdebski

Zredukować ślad węglowy

- Rolnictwo w skali świata jest odpowiedzialne za emisję gazów cieplarnianych w 20%. Natomiast w UE jest to mniej, bo 11%, a w Polsce jeszcze mniej – 9%. Mimo to dąży się do ograniczania emisji gazów cieplarnianych oraz wiązania dwutlenku węgla. Stąd unijny pomysł na ekoschematy związane z rolnictwem węglowym – mówił Piotr Małecki z departamentu płatności bezpośrednich MRiRW. Dodał, że w polskiej przestrzeni prawnej nie ma definicji rolnictwa węglowego. W potocznym rozumieniu często jest utożsamiane z rolnictwem regeneratywnym. Ale można powiedzieć, że rolnictwo węglowe to taki system gospodarowania, który prowadzi do wiązania dwutlenku węgla. Przejawia się to w dwóch kierunkach:

  • ograniczania emisji,
  • wiązanie węgla w glebie.

- W rolnictwie węglowym dąży się do ochrony użytków zielonych, które mają lepszy współczynnik wiązania CO2 niż grunty orne. Chroni się także torfowiska i tereny podmokłe – mówił ekspert z MRiRW. Zauważył, że pod koniec ub.r. weszło w życie rozporządzanie UE nr 2024/3012 które usankcjonowało certyfikowanie technik trwałego wiązania CO2 czy redukcji jego emisji. Dotyczy ono nie tylko rolnictwa. Nowe przepisy mają pozwolić na uregulowanie zasad handlu kredytami węglowymi. Do tego będą opracowane szczegółowe metodyki Komisja Europejska zamierza ukończyć prace nad nimi do końca 2025 r. Rozpoczęcie funkcjonowania wspólnego dla UE i opartego na nowych przepisach systemu certyfikacji przewiduje się na rok 2026

 

image
Piotr Małecki z Departamentu Płatności Bezpośrednich MRiRW Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

Nie redukcja, ale zrównoważony rozwój

- W tym roku upływa 10 lat od przyjęcia Agendy Rozwojowej na rok 2030 i Porozumienia Paryskiego. Choć potocznie uważa się, że celem tego ma być ochronna klimatu, ale faktycznie są trzy cele: zrównoważony rozwój, walka z ubóstwem i walka z głodem. Porozumienie paryskie postanowiło zatrzymać ocieplenie na poziomie maks. 2 st. C oraz zapewniać środki finansowe dla państw rozwijających się, aby wyszły z biedy. Do końca stulecia w skali świata trzeba zrównoważyć emisję gazów cieplarnianych z ich wiązaniem. Początkowo UE zdecydowała, aby stało się tak to do roku 2050, a do 2030 r. redukcja ma osiągnąć poziom 55%. Ostatnio zmieniono cel, aby zredukować emisję o 90% do 2040 r. – mówił Tomasz Chruszczow, prezes Fundacji CityOK.

image
Tomasz Chruszczow, Prezes Fundacji CityOK Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

- Nie wszystko jednak jest tak wspaniałe. W tym roku mieliśmy jako świat doprowadzić do likwidacji głodu. Jednak, szczególnie za sprawą Sudanu, światowy program żywnościowy przewiduje, że na świecie będzie przeszło 0,5 mld ludzi niedożywionych, co dotyczy szczególnie dzieci i kobiet – dodał Chruszczow. Zauważył, że zmieniła się narracja Komisji Europejskiej. Nie mówi się o redukowaniu, ale o zrównoważonym rozwoju.

Twarde dane klimatyczne

- W tym roku na północy Polski od lutego o połowy maja w ogóle nie padało. Deszcze, który pojawił się później nie zmienią sytuacji, bo straciliśmy coś, czego nie sposób wycenić w rolnictwie, czyli czas. Będzie to miało swoje długotrwałe konsekwencje – mówił klimatolog dr hab. Jerzy Kozyra, prof. IUNG - PIB. Zauważył, że przy obecnym tempie zmian klimatu w 2300 roku będzie o 10 st. C cieplej. To wartość sprzed milionów lat. Co zatem robić?

image
Agroklimatolog dr hab. Jerzy Kozyra, prof. IUNG - PIB, Kierownik Zakładu Biogospodarki i Agrometereologii IUNG - PIB Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

- Najlepiej kopiować dobre wzorce, gdyż to najskuteczniejsza metoda adaptacji do zmian klimatu. Jednak i tutaj trzeba liczyć się z czynnikiem czasu. Dobrym wzorcem jest gospodarstwo Rodziny Ciasnocha, przekształcone w całości na trwałe użytki zielone. Jednak na efekty musimy czekać ok. 100 lat – mówił prof. Kozyra. Inne dobre wzorce na które wskazał klimatolog to zatrzymanie wody, np. na ternach wcześnie osuszonych przez meliorację. Bez wody nie będzie sekwestracji dwutlenku węgla w glebie. Kolejne pozytywne działanie, to pozostawienia słomy na polu. Jednak to może powodować częściową emisję, jeśli słoma zbyt szybko mineralizuje się. Nie ma zatem prostego sposobu, a poza tym takie działanie musi się rolnikom opłacać.

- Widzimy, że przy obecnej cenie za certyfikaty węglowe, nie będzie się rolnikom takie gospodarowanie opłacać. Trzeba zatem szukać innych sposobów finasowania – radził prof. Kozyra. Zauważył jednak, że rolnictwo przy najlepszych wiatrach jest w stanie związać do 4% całkowitej emisji gazów cieplarnianych. Choć nie jest to dużo, to trzeba także wykorzystywać tą metodę sekwestracji.

Nawożenie, które wiąże dwutlenek węgla

- Prawdą jest to, że tylko zwiększenie produkcji biomasy pozwoli na zwiększenie ilości związanego CO2. Aby produkować więcej biomasy konieczne jest nawożenie. W ramach projektu Carbon Farming CE testowaliśmy nawozy naturalne oraz poferment z biogazowni rolniczej  pod względem ich możliwości sekwestracji CO2 – mówiła dr inż. Beata Jurga z IUNG - PIB. Nawozy takie mogą być źródłem materii organicznej, a ta przekształca się w związki próchniczne, odpowiedzialne za zwiększenie żyzności gleby, a zatem jej produktywności w biomasę. Tym bardziej, że w Europejskiej Strategii Ochrony Gleb jako główne zagrożenie dla ich jakości uznany został właśnie spadek zawartości materii organicznej.

image
dr inż. Beata Jurga, Zakład Nawożenia i Zarządzania Składnikami Odzywczymi, IUNG - PIB Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Tomasz Czubiński

- Nie tylko poferment jest źródłem materii organicznej. Ogromną zdolność tworzenia próchnicy ma obornik. Niestety w Polsce nawozy naturalne stosuje się na zaledwie 27% gruntów ornych i to w sposób nierównomierny w skali kraju. Najwięcej tam, gdzie jest duża produkcja bydła, czyli w woj. podlaskim, a najmniej w zachodniopomorskim i dolnośląskim.

Certyfikacja z Belgii

- To węgiel w glebie jest narzędziem, które pozwala regenerować ekosystem. Problem polega jednak na tym, że jeśli rolnicy nie odniosą bezpośrednich korzyści finansowych, nie będą tym zainteresowani – powiedział Yannick Delvaux z firmy belgijskiej Soli Capital. Firma zajmuje się wsparciem rolników w transformacji w kierunku rolnictwa regeneratywnego za pośrednictwem płatności węglowych.

image
Seminarium oraz warsztaty dotyczące rolnictwa węglowego i biogospodarki (IUNG - PIB w partnerstwie z European Carbon Farmers)
FOTO: Jakub Izdebski

- Rozpoczynaliśmy od doradztwa agronomicznego. W 2019 zaczęliśmy jako pierwsi w UE system certyfikacji rolnictwa węglowego. Początkowo było to 100 rolników. Obecnie mamy ponad 1600 farmerów w min. Francji i Belgii, a teraz wchodzimy do Polski – tłumaczył Delvaux.

Firma oprócz badania możliwości sekwestracji węgla zajmuje się także wodą oraz bioróżnorodnością. Współpracuje z firmami przetwórczymi, które wspierają rolników, ale mają też korzyść w postaci zmierzonej redukcji emisji gazów cieplarnianych, którą mogą wykazywać przez instytucjami kontrolnymi czy przed konsumentami.

Model mierzenia przepływów gazów cieplarnianych zgodny jest z najwyższym trzecim poziomem standardu ONZ wiązania węgla – 3 generacji.

– Model ten wykorzystuje lokalne dane, np. pogodowe czy glebowe. Uwzględnia takie czynniki jak nie tylko sposób uprawy, ale także jej głębokość czy częstotliwość. Wymaga to dużego wysiłku na poziomie rolnika, ale też firmy. Jednak w ostateczności pozwala to na konkretne doradztwo oraz, co ostatnio bardzo ważne, na sprostanie nie tylko obecnym przepisom, ale także nadchodzącym – mówił Delvaux.

Wydarzenie było realizowane w ramach dwóch projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej – Carbon Farming CE w ramach Programu Interreg Central Europe (Umowa Grantowa ID CE0100255) oraz MIDAS Project w ramach Programu Badań i Innowacji Unii Europejskiej Horyzont Europa (Umowa Grantowa 101082070).

tcz

Tomasz Czubiński
Autor Artykułu:Tomasz Czubiński

redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. grudzień 2025 23:15