Za odkrycie niewybuchu ma zapłacić właścicielka ziemi
Na 15 hektarach ziemi należącej do kobiety z Bramsche w Dolnej Saksonii saperzy odkryli 22 bomby z czasów II wojny światowej. Jak podaje gazeta Bild, 53-latka wydzierżawiła ziemię rolnikowi i teraz sama ma zapłacić za rozbrojenie bomby. Zapłaciła już 4 819 euro i musi jeszcze wydać prawie 45 000 euro.
Zobacz też: Odkryto niewybuchy na Stacji Doświadczalnej: aż 20 granatów!
Chciał znaleźć monety, a znalazł bombę na polu
Wszystko zaczęło się zupełnie niewinnie. Chłopiec z sąsiedztwa zapytał, czy mógłby poszukać monet na polu za pomocą wykrywacza metali. Jego pierwszym odkryciem była jednak 10-kilogramowa bomba odłamkowa typu „FRAG 20 lb”. Ponieważ bomby te były zrzucane grupami podczas II wojny światowej, było podejrzenie, że jest ich tam więcej. W związku z tym kobieta otrzymała list od burmistrza z nakazem „przeprowadzenia kompleksowej, selektywnej akcji naziemnej usuwania ładunków wybuchowych” – z „natychmiastową egzekucją”.
Właściciel sam musi zadbać o bezpieczeństwo i… zapłacić
Gdy tylko na terenie Dolnej Saksonii pojawia się zagrożenie (np. podejrzenie ładunku wybuchowego), właściciel musi samodzielnie podjąć różne działania, aby „zapobiec niebezpieczeństwu” – a także za nie zapłacić – informuje gazeta Bild. Właściciel nieruchomości odpowiada za stan nieruchomości i jest zobowiązany do przestrzegania przepisów zgodnie z art. 7 ust. 2 NPOG.
Przybyli więc eksperci, oznaczyli 401 podejrzanych lokalizacji i w ciągu czterech tygodni odkryli 22 niewybuchy. Rozbrojeniem bomb zajęła się odpowiedzialna za usuwanie materiałów wybuchowych służba.
Za co musi zapłacić właścicielka gruntu z niewybuchami?
Koszty samej akcji usuwania niewybuchów pokrywa kraj związkowy Dolna Saksonia, wszelkie inne koszty (w tym ocena zdjęć lotniczych, prace rozpoznawcze, pomiary i odkrywanie podejrzanych obszarów) ponosi właściciel nieruchomości, w tym przypadku gruntu.
- Ja, jako osoba fizyczna, ponoszę odpowiedzialność za koszty, które powstały z winy wszystkich naszych przodków. To nie jest sprawiedliwe. To musi się zmienić – mówi kobieta, pracująca na pół etatu księgowa.
Przy czynszu wynoszącym 407 euro za hektar nie była w stanie zapłacić 50 000 euro. Miasto wypłaciło zaliczki, ale teraz wystawia rachunek samotnej matce za pośrednictwem zawiadomienia o zasiłku. Według gazety kobieta już zorganizowała zbiórkę funduszy, oszczędza pieniądze, gdzie tylko może, i już pożyczyła pieniądze.
Czy właściciel gruntu naprawdę powinien płacić za bomby? Reakcje w mediach społecznościowych
„Teraz, gdy niemiecka polityka wobec USA jest ponownie rozpatrywana, powinniśmy w końcu pociągnąć sprawców do odpowiedzialności w takich przypadkach!” (Benjamin Ziegler)
„To kiepski żart, prawda? Rozpocząłbym petycję. Żadna osoba prywatna nie może ponosić za to odpowiedzialności”. (Rathje Clasen)
„W przeciwnym razie prywatyzuje się zyski i uspołeczniasz straty, a tutaj robi się to na odwrót. Zawsze szuka się najłatwiejszej ofiary. Prawdopodobnie nie mogą nawet odliczyć kosztów od swoich podatków...” (Erwin Schmidbauer)
„Wspaniale. W Bawarii, z nowym prawem o skarbach, wszystkie „istotne kulturowo” znaleziska natychmiast należą do Wolnego Państwa Bawarii. Ale gdy znajdą się wojenne złomy lub ludzkie śmieci, to głupi właściciel ziemi musi zapłacić rachunek. To się nazywa ciche, pełzające wywłaszczenie”. (Karlheinz Gruber)
„To niesprawiedliwe...! Państwo wydaje ogromne pieniądze na najróżniejsze rzeczy, nawet jeśli nie ma to związku z odpowiedzialnością Niemiec. Jeśli Federalna Agencja Nieruchomości sprzedaje grunty będące własnością państwa, zwalnia się ze wszystkich zobowiązań z tytułu odpowiedzialności niezliczonymi klauzulami! W takim przypadku warto byłoby zbadać, czy poprzedni właściciele ziemi wiedzieli o istnieniu ładunków wybuchowych i ukryli je w momencie przekazania gruntu”. (Hans-Heinrich Wemken)
Źródło: topagrar.com
