StoryEditor

Kompromisowe opłaty za wodę

Ministerstwo Środowiska zaprezentowało nowe stawki opłat za wodę, które są efektem kompromisu uzgodnionego ze środowiskiem hodowców ryb. Resort zapewnia. że nie wpłyną one na pogorszenie opłacalności produkcji, bo ceny ryb z tego tytułu mogą wzrosnąć o zaledwie 1,5 grosza za kilogram.
23.06.2016., 14:06h

Zdaniem posła Artura Dunina z Platformy Obywatelskiej, przygotowywane obecnie w resorcie środowiska, nowe prawo wodne doprowadzi do wzrostu kosztu produkcji ryb, która w efekcie może stać się nierentowna. Posłowie PO dopytywali w Sejmie o kalkulacje dotyczące proponowanych opłat i zasadność ich wprowadzenia.

Komisja Europejska wymaga wprowadzenia opłat

Wiceminister środowiska Mariusz Gajda wyjaśnił, że wprowadzenie opłat za wodę jest warunkiem do wykorzystania funduszy unijnych, a Komisja Europejska niejednokrotnie nakazywała Polsce wprowadzenia opłat za pobór wody do hodowli ryb.

- Odbyliśmy szereg spotkań z organizacjami hodowców ryb karpiowatych i łososiowatych i uzgodniliśmy kompromisowe stawki. Wynoszą one za hektar stawów od 4 do 6 zł rocznie. Za ryby łososiowate uzgodniliśmy, że za pobór wody podziemnej do hodowli tych ryb będzie to kwota od 100 do 120 zł za kwartał. Podobna stawka będzie dla stawów przepływowych. Jak to się przełoży na kondycje finansową hodowców? Według naszych wyliczeń będą to koszty 1,5 grosza za kilogram ryb – tłumaczył wiceminister środowiska Mariusz Gajda.

Opłaty nie doprowadzą do likwidacji stawów

Przedstawiciel rządu przekonywał, że wzrost kosztów produkcji będzie minimalny, a opłaty mają charakter symboliczny i ryczałtowy.

– Wprowadzenie takich opłat nie będzie przyczyną likwidacji tych stawów. Skonsultowaliśmy to z większością organizacji. Nie ze wszystkimi, bo niektóre w ogóle nie chcą żadnych opłat – powiedział wiceminister Gajda.

Posłowie Platformy Obywatelskiej jednak nie ustępowali.  – Działamy pod presją czasu, ale ta zmiana jest bardzo zła i niesie negatywne skutki dla hodowców i gospodarki. Branża stoi na skraju bankructwa – powiedział Tomasz Kostuś z PO.

Ustawa powinna być już rok temu

Wiceminister środowiska Mariusz Gajda przypomniał jednak posłom PO, że to poprzedni rząd nie był w stanie uchwalić ustawy prawo wodne, a ówczesny wiceminister środowiska Gawłowski zawiesił prace nad projektem w czerwcu zeszłego roku mimo, że ustawa powinna być gotowa do końca 2015 r. 

– Tylko dlatego, że była niepopularna i baliście się państwo o przegrane wybory, które żeście i tak przegrali. Wprowadzenie ustawy prawo wodne nie jest niczym nowym, jeżeli tego nie zrobimy to stracimy kilkanaście mld z unijnych funduszy – odpowiadał posłom PO wiceminister Gajda.

Z wyliczeń resortu środowiska wynika, że opłata od 4 do 6 zł rocznie za hektar stawu przy 100 hektarowym gospodarstwie wyniesie zaledwie 400 zł rocznie. Tymczasem z każdego hektara produkuje się ok. 800 kg ryb. - Proszę nie mówić, że to wpłynie negatywnie na hodowców ryb -podsumował wiceminister Gajda.   wk

Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
28. kwiecień 2024 16:36