StoryEditor

Minister Telus po Agrifish: Nie ma takiej możliwości, żeby po 15 września br. wpływało do Polski zboże

Rosja nie przedłużyła umowy zbożowe i bombarduje porty nad Morzem Czarnym i Dunajem. 5 państw przyfrontowych apeluje do KE o przedłużenie zakazu importu zbóż z Ukrainy do końca roku, a Ukraina skarży się, że Polska planuje po 15 września utrzymać zamknięte granice na jej ziarno. W Brukseli ministrowie rolnictwa krajów UE rozmawiali o bezpieczeństwie żywnościowym, korytarzach solidarnościowych i sytuacji na rynkach rolnych.
25.07.2023., 13:07h

Podczas obrad unijnej Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa Robert Telus poinformował, że dla Polski bardzo istotna jest kwestia bezpieczeństwa żywnościowego, które należy do kluczowych problemów związanych z agresją Rosji na Ukrainę, z którymi musi zmierzyć się UE. Minister podkreślił, że obecnie priorytetem powinno być poprawienie funkcjonowania korytarzy solidarnościowych i tranzytu produktów rolnych z Ukrainy, przede wszystkim do państw trzecich. Stwierdził, że potrzebne są inwestycje infrastrukturalne umożliwiające to przedsięwzięcie oraz mechanizmy legislacyjne.

W swoim stanowisku podczas obrad Komisja Europejska poinformowała, że wartość importu z Ukrainy do UE wzrosła z 7 mld euro w 2021 r. do 13 mld Euro w 2022 r. Większość importowanych produktów rolnych trafiła do 5 państw: Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji. KE zadeklarowała monitorowanie sytuacji w kontekście zakazów importu, gdyż decyzja w tej sprawie powinna uwzględniać sytuację we wrześniu, ze względu na pełniejszy jej obraz.

Jeśli nie będzie solidarności europejskiej to polski zakaz zostanie utrzymany


Po zakończeniu obrad minister Robert Telus podczas rozmowy z dziennikarzami wskazał najważniejsze tematy dyskusji unijnych ministrów z KE.

- Rozmawialiśmy przede wszystkim o stanowisku naszym, czyli pięciu krajów przygranicznych dotyczące przedłużenia zakazów wwozu do naszych krajów ziarna z Ukrainy po 15 września, na czym zależy przede wszystkim Polsce. Miałem przyjemność przedstawiać stanowisko piątki koalicyjnej. Mam taką nadzieję, że po 15 września ten zakaz będzie przedłużony. Wiele głosów było takich, które nas popierają w tej kwestii, że to trzeba właśnie rozważyć i załatwić polubownie tzn. dogadać sprawę niejednostronnie. I to nas cieszy, bo my też uważamy, że tą sprawę powinniśmy załatwić nie tylko na teraz, ale przyszłościowo dla całej Unii Europejskiej. To, co my robimy, decyzje, które podejmujemy, ta nasza koalicja pięciu państw UE nie jest przeciwko nikomu. Ona jest dla naszych rolników państw przygranicznych, ale również, jeżeli dobrze zbudujemy te narzędzia to one będą również służyły dla Unii Europejskiej i dla Ukrainy. Mamy też bardzo duże poparcie krajów nadbałtyckich dlatego, że Litwa, Łotwa i Estonia chcą skorzystać ze swoich portów żeby można było wywozić to zboże z Ukrainy poza UE - relacjonował szef resortu rolnictwa.

Polska zabiega o poparcie swojego stanowiska


Przed i po obradach Agrifish odbyło się wiele spotkań w mniejszym gronie, gdzie główne problemy rynkowe były omawiane.

- Mieliśmy również spotkanie naszej piątki przyfrontowych państw z komisarzem Januszem Wojciechowskim.

Rozmawialiśmy o tych samych sprawach i tutaj również mamy poparcie komisarza w kwestii zbudowania dobrych narzędzi finansowych, jak również zbudowania odpowiedniej infrastruktury. Cieszą mnie głosy innych ministrów, że tutaj potrzeba szybkiej decyzji Komisji Europejskiej. To wszystko daje nadzieję, że nie będziemy musieli używać naszych jednostronnych rozwiązań, które zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Oczywiście, jeżeli będzie taka potrzeba to będziemy musieli, bo interes naszych rolników jest dla nas najważniejszy - mówił minister Telus.

Było także spotkanie w formacie GV4 (Węgry Polska, Słowacja i Czechy).

- Minister rolnictwa Czech również powiedział, że popiera nasze dążenia do tego, żeby tą sprawę rozwiązać na zasadzie dogadania rozwiązań prawnych, finansowych i budowy infrastruktury - dodał szef MRiRW.

Odniósł się także do problemów na rynku owoców miękkich, drobiu i jaj.

- Jeżeli chodzi o maliny, drób i jaja to tutaj jest sprawa to tutaj na razie na tylko się na ten temat mówiło, bo oczywiście w naszym stanowisku pięciu krajów jest mowa o tym żeby to lista (zakazanych produktów rolnych - przyp. red.) była elastyczna. Jeżeli mamy w tej chwili problem z malinami to żebyśmy my jako Polska w uzgodnieniu z Komisją Europejską i po przestawieniu odpowiednich danych mogli wpisać te maliny na listę - sugerował Robert Telus.

Dodał, że Polska nie ma wielkich problemów na tą chwilę z ziarnem słonecznika i moglibyśmy z tej listy go wykreślić.

Niemcy i Francja przeciwne zakazom importu z Ukrainy?


Szef MRiRW odniósł się także do informacji, że podczas posiedzenia Agrifish ministrowie rolnictwa Niemiec i Francji skrytykowali Polskę i pozostałe kraje przyfrontowe za zamknięcie rynku na import z Ukrainy.

- Powiem szczerze, że jeżeli chodzi o wypowiedź ministra rolnictwa Niemiec ona była bardziej przeciw, ale ministra Francji nie była przeciw i ja podziękowałem mu za to, że popiera nasze stanowisko. Jego wypowiedź była bardzo rozważna i właśnie o tym, że trzeba zbudować narzędzia na przyszłość w tym zakresie - mówił minister Telus i dodał, że nie ma takiej możliwości, żeby po 15 września br. również wpływało do Polski zboże.

- My będziemy świeżo po żniwach, a jeszcze nawet nie po żniwach kukurydzianych. Nie będzie więc wiadomo, jaka jest sytuacja. Jeżeli chodzi o zboże to dziś już wiemy, że tego zboża mamy sporo i jego cena jest niska. Gdybyśmy pozwolili na przywóz ziarna z Ukrainy po 15 września br. to by całkowicie destabilizowało nasz rynek. Także na pewno nie dopuścimy do tego - mówił polski minister rolnictwa.

Logistyczne i finansowe możliwości wsparcia tranzytu zboża z Ukrainy


Polska i Rumunia będą największym największym szlakiem transportu dla ukraińskiego zboża. Dziennikarze pytali polskiego ministra czy to jest odpowiedni moment na blokowanie importu. Innym problemem są koszty logistyczne, Nawet jeśli to zboże będzie jechało do portów na Litwie czy Łotwie, to koszty transportu będą spore.

- Dane mówią całkowicie co innego. W momencie, kiedy Komisja Europejska wprowadziła zakaz przywozu do Polski dla tych czterech zbóż to ich tranzyt przez Polskę wzrósł więcej niż dwukrotnie. W lutym br. wyniósł ok. 114 000 ton, w marcu ok. 120 000 ton, a w czerwcu już ok. 262 000 ton także to wzrosło. My jesteśmy także skłonni jeszcze pomóc z tym transporcie  przez nasz kraj. Zboża przed wojną w Ukrainie i teraz w jej trakcie na świecie nie mamy więcej. Powiedziałbym nawet, że mamy mniej tego zboża tylko ono zmieniło drogę tranzytu. Nie idzie już drogą czarnomorską przez działania Rosji, tylko drogą lądową. Naszym celem jest to, żeby ono nie było tylko przerzucane przez granicę do naszych 5 państw. Bo co to za korytarz solidarnościowy skoro z Ukrainy do Polski, albo z Ukrainy do Bułgarii czy na Węgry, albo z Ukrainy na Słowację będzie przerzucane tylko przez granicę. Korytarz solidarnościowy to jest taki korytarz, który przetransportuje te produkty w głąb Europy lub poza Europę i to jest. My jesteśmy wielkim zwolennikiem budowy prawdziwego, działającego, korytarza solidarnościowego - podkreślał Robert Telus.

Jak wygląda unijna solidarność w praktyce?


Zapytany o to, kto powinien pokryć koszty działania takiego korytarza polski minister powiedział, że Komisja Europejska też powinna do tego dopłacić.

- My mamy pieniądze jako Komisja Europejska na różne cele. Można też znaleźć i na ten cel środki, żeby dopłacić również do transportu zbóż. Są różne rozwiązania w zakresie zbudowania infrastruktury, żeby ona była tańsza.  tak co powiedziałem. Tu potrzeba jest naprawdę rozsądnej rozmowy, znalezienia tych mechanizmów i my mamy pewne propozycje: dopłaty do transportu, budowa infrastruktury, wprowadzanie tych zakazów, żeby firmy handlowe musiały zawieźć to ziarno w głąb Europy, bo jeżeli nie będę musiały to przywiozą na zaraz za granicę do tych pięciu krajów przyfrontowych i tam je wysypią. Solidarność Europejska to powinny być wspólne koszty tej pomocy Ukrainie. Polska jest wielkim zwolennikiem tej pomocy. Myślę, że chyba nikt nie ma do tego wątpliwości, ale ta pomoc powinna być rozłożona na wszystkie kraje UE, a nie tylko na 5 krajów przygranicznych - dodał polski minister, który zauważył, że sytuacja w Europie jest dynamiczna.

- Nie wiem, czy za chwilę nie będzie brakować Hiszpanii zboża skoro jest susza. Trzeba to wyregulować tak, żeby po pierwsze zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe.  Nie może być tak, że np. Węgry, Rumunia, czy Polska będzie zasypana zbożem a jego będzie brakować we Francji albo w Hiszpanii. To właśnie jest działanie solidarnościowe Unii Europejskiej. Jeżeli dzisiaj nie zbudujemy odpowiednich narzędzi i korytarzy solidarnościowych to będziemy mieć z tym problem cały czas. I to jest właśnie to, do czego ciągle przekonujemy Komisję Europejską - podsumował szef polskiego MRiRW.

Źródło: KE
Fot. Siara/materiały KE
Bartłomiej Czekała
Autor Artykułu:Bartłomiej Czekała Redaktor naczelny portalu topagrar.pl, dyrektor PWR online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. kwiecień 2024 22:06