Strzał, który może zakończyć karierę ministra rolnictwa w Niemczech
W 2020 roku w powiecie Rostock zastrzelono wilczycę, która według lokalnych władz miała wielokrotnie podchodzić do psa stróżującego gospodarstwo i prawdopodobnie się z nim krzyżować. Zdaniem ministra rolnictwa Meklemburgii-Pomorza Przedniego dr Tilla Backhausa (partia SPD) istniało realne zagrożenie pojawienia się hybryd, które mogłyby zagrażać genetycznej czystości populacji wilków objętej wtedy ścisłą ochroną.
Zobacz też: Decyzja ws. statusu ochrony wilka zapadła! Jak zagłosowali posłowie PE?
Ministerstwo próbowało wcześniej użyć innych metod – pułapek skrzynkowych i środków usypiających – ale te okazały się nieskuteczne. Ostatecznie, na wniosek resortu, powiat Rostock wydał pozwolenie na odstrzał wilka.
Sąd: decyzja była niezgodna z prawem
Przez długi czas sprawa pozostawała bez większego echa, a sam odstrzał uznany został początkowo za legalny. Sytuacja zmieniła się dopiero w lutym 2025 roku, gdy Wyższy Sąd Administracyjny w Greifswaldzie orzekł, że zabicie wilczycy było bezprawne. Badania wykazały bowiem, że samica nie była w ciąży, a decyzja o jej eliminacji opierała się na przypuszczeniach, a nie faktach.
To orzeczenie uruchomiło lawinę wydarzeń. Prokuratura w Rostocku rozpoczęła śledztwo uznając, że działania ministra mogły naruszyć federalną ustawę o ochronie przyrody. Zarzut dotyczy m.in. nielegalnego lobbingu, by uzyskać zgodę na odstrzał wilka.
Parlament uchyli immunitet niemieckiego ministra rolnictwa?
Na początku maja, a dokładniej 7 maja, Komisja Prawna Parlamentu Krajowego wydała rekomendację uchylenia immunitetu Tilla Backhausa. Głosowanie plenarne w tej sprawie ma się odbyć niebawem. Jeśli parlament poprze wniosek komisji, minister może formalnie usłyszeć zarzuty. Zgodnie z niemieckim prawem nielegalne zabicie wilka może skutkować grzywną w wysokości nawet 50 tysięcy euro lub karą więzienia do 5 lat.
Minister rolnictwa zapewnia: „Działaliśmy zgodnie z prawem”
Backhaus konsekwentnie broni swojej decyzji. W oświadczeniach prasowych podkreśla, że zarówno on, jak i jego współpracownicy, działali zgodnie z obowiązującym prawem, w ramach swoich służbowych obowiązków. Przypomina, że działania miały na celu ochronę wilków jako gatunku, a nie ich eliminację. Stwierdził, że „oskarżenia nie są zgodne z faktami”.
Minister powołuje się także na wyrok sądu administracyjnego niższej instancji, który wcześniej uznał działania za legalne. Jednocześnie zaznacza, że kwestia legalności pozwolenia na odstrzał nadal jest przedmiotem odwołania do Federalnego Sądu Administracyjnego.
Dalszy ciąg w sądzie
Sprawa ministra Backhausa może mieć szerokie konsekwencje nie tylko dla jego kariery politycznej, ale i dla przyszłych decyzji dotyczących zarządzania populacją dzikich zwierząt w Niemczech. To również kolejny głos w coraz bardziej napiętej debacie o obecności wilków w Europie i o granicach ludzkiej interwencji w przyrodę.
Na podst. topagrar.com
