StoryEditor

Prezes Izby Zbożowo - Paszowej: Polska powinna utrzymać embargo na ukraińskie zboża

Rekordowy import zbóż z Ukrainy został odnotowany w Portugalii oraz Hiszpanii. Dlatego w Unii Europejskiej nie ma szans, aby uzyskać porozumienie dotyczące umowy handlowej z Ukrainą - uważa Monika Piątkowska z Izby Zbożowo – Paszowej. Zdaniem Piątkowskiej z tego powodu Polska powinna utrzymać embargo na zboże pochodzące z Ukrainy.
05.04.2024., 13:45h

Utrzymać embargo na produkty z Ukrainy!

Jak podaje Narodowy Instytut Statystyczny w Lizbonie, w 2023 roku Portugalia odnotowała rekordowy import ukraińskiego zboża. Według oficjalnych komunikatów jego wartość wyniosła w ub.r. ponad 360 mln euro. Z kolei Hiszpania w 2023 roku znalazła się w czołówce największych importerów zboża od naszego wschodniego sąsiada.

– W Unii Europejskiej są różne interesy państw członkowskich. Mamy takie państwa jak Hiszpania, Włochy, Portugalia, które są naturalnymi, tradycyjnymi importerami zboża i im zależy na tym, żeby część zboża, w tym ukraińskiego, u nich się znalazło, są kraje przyfrontowe, w tym Polska, która jest tradycyjnym producentem zboża i zboża z Ukrainy nie potrzebuje – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes prezes Izby Zbożowo–Paszowej Monika Piątkowska.

Zobacz także: Humanitarna mąka z Ukrainy, saudyjskie zakupy pszenicy i dopłaty do zbóż, które są jak Yeti. Czekał(a) na Urbana - rynkowy last minute, odc. 6 [PODCAST]

Obecnie obowiązuje embargo na import z Ukrainy czterech podstawowych zbóż do Polski.

– Patrząc na emocje polskich rolników i sytuację na polskiej wsi, nie wyobrażam sobie, aby dziś zboże z Ukrainy wpływało do Polski, zatem embargo to powinno zostać utrzymane co najmniej na poziomie krajowym – podkreśla ekspertka.

Jak dogadać się z Ukrainą w sprawie handlu?

Innym rozwiązaniem sytuacji jest osiągnięcie polsko-ukraińskiego porozumienia dotyczące licencjonowania handlu artykułami rolno-spożywczymi.

– To porozumienie, już dzisiaj widzimy, nie będzie w pełni satysfakcjonowało Polaków i polskich rolników, dlatego należy wypracować porozumienie przy akceptacji Unii Europejskiej na poziomie Polska i Ukraina i to porozumienie powinno absolutnie rozstrzygać przede wszystkim napływ produktów rolno–spożywczych, w tym zboża do Polski. Wynikiem tych rozmów może być wypracowanie limitów wwozów wyszczególnionych produktów na teren naszego kraju. – podkreśla ekspertka.

image

KE szuka oszczędności w kampaniach promocyjnych żywności, żeby pomóc Ukrainie?

Zdaniem Izby Paszowo–Zbożowej jeśli mają być określone limity, muszą one zostać ustanowione na poziomie, który nie będzie zakłócał rynku w Polsce. Chodzi również o to, by polska administracja w całym procesie oraz na każdym jego etapie miała zdanie decydujące.

– Trzeba tak podzielić kompetencje pomiędzy administracją ukraińską a polską, żeby polski rząd miał pełną kontrolę nad tym procesem i mógł w każdym momencie przykręcić kurek na napływ tego produktu z Ukrainy, nawet jeżeli on będzie w określonym limicie, jeśli zauważymy, że ten napływ towarów może zdestabilizować rynek – mówi Monika Piątkowska.

Izba Paszowo–Zbożowa stoi na stanowisku, że kluczowy jest moment reakcji, aby nie było to narzędzie „reagowania następczego”, które jest stosowane w momencie pojawienia się zakłócenia rynku. Ważna jest tutaj możliwość działania wyprzedzającego, które będzie zapobiegać ewentualnym problemom.

 

wk

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. kwiecień 2024 13:56