– Wybrałem rolnictwo, za mną już dwa lata studiów dziennych. W przyszłym semestrze wybiorę swoją specjalizację – agronomię i będę kończył studia inżynierskie. Co dalej? Może magisterka, ale jeszcze o tym nie myślę. Wolę najpierw skupić się na ukończeniu pierwszego stopnia nauki.
Studia stacjonarne bez większego problemu łączę z pracą w rodzinnym stuhektarowym gospodarstwie. Na uczelnię mam kilkadziesiąt kilometrów, więc codziennie dojeżdżam na wykłady, a popołudniami pomagam rodzicom. Kształcąc się dziennie, mam szansę zakosztować prawdziwego studenckiego życia.
Jak potoczyły się losy Marcina Sroki? Jak młodemu rolnikowi układa się współpraca z ojcem i jak chce rozwinąć swoje gospodarstwo przeczytacie w sierpniowym numerze miesięcznika „top agrar Polska” na stronie 44.

