Rolnicze OPZZ chce odwołania ministra Jurgiela i grozi protestami w całej Polsce
Rolnicze OPZZ zbiera podpisy pod apelem o odwołanie ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela i grozi protestami w całym kraju. Pierwsza blokada spodziewana jest już w jutro w województwie łódzkim. Główna fala demonstracji planowana jest pod koniec marca.
wk6 marca 2018, 12:03
Dzisiaj w siedzibie OPZZiOR zebrał się komitet protestacyjny pod przewodnictwem Sławomira Izdebskiego. Celem spotkania było omówienie podjęcia działań w związku ze stale pogarszającą się sytuacją w polskim rolnictwie, a także szkodliwą działalnością ministra rolnictwa, Krzysztofa Jurgiela. Podczas spotkania ustalono, ze członkowie OPZZiOR dołączą do protestu organizowanego przez przedstawicieli Unii Warzywno-Ziemniaczanej w najbliższą środę w województwie łódzkim.
Mateusz - tak, Krzysztof - nie
Jednocześnie w całym kraju trwa akcja zbierania podpisów pod odwołaniem ze stanowiska ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela.
– Minister Krzysztof Jurgiel od początku powołania nowego rządu oszukał polską wieś, przejmując budżety na rolnictwo w kolejnych latach na tym samym poziomie co PSL. Zresztą w odczuciu mieszkańców wsi kontynuuje zgubną, wyniszczającą politykę rolną względem wsi, firmując to, niestety, szyldem Prawa i Sprawiedliwości – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej przewodniczący OPZZiOR Sławomir Izdebski. Szef rolniczego OPZZ zastrzega jednocześnie, że protest nie jest wymierzony w rząd i premiera Mateusza Morawieckiego, ale tylko w ministra rolnictwa.
Lista zaniechań
Z kolei jak przykład braku działania ze strony ministra rolnictwa S. Izdebski podaje bierność wobec tzw. ustawy Czabańskiego, która wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju rytualnego.
– Jest dla nas niezrozumiałe, że minister rolnictwa nie przyjmuje żadnego stanowiska w sprawie likwidacji ferm zwierząt futerkowych oraz w kwestii uboju rytualnego. Branża, która jest przykładem „sukcesu polskiego rolnictwa” i odpowiada za 4% wartości całego polskiego eksportu produktów pochodzenia zwierzęcego i około 7% wartości całego eksportu produktów leśnictwa, rolnictwa i rybactwa oraz zapewnia pracę lub dochód dla 60 tys. osób w naszym kraju stoi pod znakiem zapytania. Z kolei producenci, którzy zainwestowali miliony w linie technologiczne do uboju rytualnego bydła i drobiu, oraz hodowcy, którzy rozwinęli produkcję, stoją przed widmem bankructwa, w związku z tragiczną sytuacją rolnictwa na danym terenie – grzmiał na konferencji przewodniczący Izdebski.
Kolejnymi działania związku po zebraniu podpisów za odwołaniem ministra K. Jurgiela gdzie pikieta pod resortem rolnictwa oraz złożenie zebranej listy w biurze prezesa Jarosława Kaczyńskiego na ul. Nowogrodzkiej. Jednocześnie sztab protestacyjny wysłał listę postulatów OPZZRiOR na ręce premiera Mateusza Morawieckiego. wk