StoryEditor

Przyszłość rolnictwa Indii – państwa o populacji większej 32 razy od Polski

Choć jeszcze kilkadziesiąt lat temu pokolenia Polaków musiały martwić się o to, czy będą miały co włożyć do garnka, to niepokój o bezpieczeństwo żywnościowe naszego państwa przeszedł już do historii. Podobne trendy zachodzą również w Indiach – państwie o populacji większej 32 razy od populacji Polski – których ludność na potęgę przenosi się do miast, powoli zapominając o swoich wiejskich korzeniach
04.03.2018., 12:03h
To tylko powiększa przepaść pomiędzy społeczeństwem rolniczym, które cały czas zatrudnia najwięcej hindusów, a populacją nie-rolniczą. O tym, czy możliwe jest zmniejszenie przepaści na linii rolnicy-reszta społeczeństwa Indii, rozmawiali eksperci uczestniczący w szóstej edycji Agro ProTech, która odbyła się w Kalkucie w dniach 12-14 lutego 2018 roku.

Proces zmniejszania zatrudnienia w branży rolnej nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie: jest bardzo pożądany, jeżeli państwo chce osiągnąć wysoki poziom rozwoju. Oczywiście rozwój rolnictwa jest w ogromnej mierze uwarunkowany polityką rolną, która po odzyskaniu niepodległości przez Indie w roku 1947 miała zapewnić państwu samowystarczalność żywnościową. Dzięki wsparciu rządowemu oraz sukcesowi takich inicjatyw jak Zielona Rewolucja Norman’a Borlaug’a oraz Biała Rewolucja Verghese Kurien’a, teraz Indie nie tylko są w stanie wyżywić swoja populację, lecz również są znaczącym eksporterem ryżu, warzyw czy owoców.

Sukces Indii w branży rolnej jest imponujący, lecz polityka promująca zwiększenie efektywności produkcji przyniosła wiele niespodziewanych skutków, które zaczynają się ujawniać dopiero po wielu latach. Po pierwsze, jakość ziemi zniszczonej wieloletnim przedawkowaniem nawozów sztucznych stawia pod znakiem zapytania przyszłość wielu gospodarstw rolnych, zwłaszcza w obliczu postępujących zmian klimatycznych. Niemniej jednak, bardziej palącym problemem indyjskich rolników jest fakt, iż zwiększanie produktywności rolnictwa nie przyniosło zwiększenia dochodów gospodarstw rolnych. Wręcz przeciwnie: realny dochód rolnika spadł o 20-25% w ciągu ostatnich dwóch lat, co wyjaśnia, dlaczego lokalne media praktycznie codziennie donoszą o samobójstwie kolejnego rolnika.

Przyczyną tego  problemu jest brak infrastruktury, która pozwalałaby na magazynowanie płodów rolnych w trakcie zbiorów i ich powolna sprzedaż przez okrągły rok. Niestety infrastruktury po stronie rolników brak, którzy choć co roku biją rekordy w produkcji, są zmuszeni sprzedawać płody rolne zaraz po ich zbiorze, co powoduje załamanie się cen na lokalnych rynkach. Rząd centralny wraz z rządami stanowymi zauważyły problem i celem najnowszej polityki rolnej Indii jest dwukrotne zwiększenie dochodów rolników. Założone cele mają zostać osiągnięte poprzez wprowadzenia cen minimalnych na ponad 30 (!) różnych płodów rolnych.

Uczestnictwo w hinduskiej konferencji dało nam możliwość zrozumienia w praktyce jak ogromnym i skomplikowanym tworem są Indie. Oczywiście można i należy myśleć o Indiach jak o jednym państwie z 1,2 miliardem ludzi. Jeżeli jednak widzimy tylko tyle, to nie rozumiemy nic. Ponieważ Indie składają się z 29 stanów i siedmiu terytoriów unii, które posiadają własny rząd oraz populację często przewyższającą populację Polski.

Najbardziej ludny stan Indii Uttar Pradesh jest domem dla 220 mln ludzi – gdyby było to osobne państwo, to byłoby ono piątym najbardziej licznym państwem świata. Bengal Zachodni, którego stolicą jest Kalkuta, liczy 90 milionów ludzi. Dlatego konieczne jest zrozumienie, jak ogromną rolę odgrywają stanowe rządy, w tym również ten zaangażowany w organizację Agro ProTech. W tym świetle inaczej wygląda również obecność Oneil’a Carlier, Ministra Rolnictwa i Leśnictwa w Rządzie Prowincji Alberta z Kanady, którą również należy rozumieć jako osobne państwo o powierzchni dwukrotnie większej od powierzchni Polski.

Koniec końców business is business, jak mawiają Amerykanie i to właśnie rosnące ceny nawozów mineralnych oraz nasion z Europy skłoniły obecnego na konferencji Raouf Cherif z Tunezji do zainteresowania się współpracą z Indiami. Przedstawiciel Select Plant, przedsiębiorstwa produkującego sadzonki pomidorów, ma nadzieję, że na indyjskiej ziemi znajdzie nie tylko tańsze środki do produkcji sadzonek, lecz również odmiany lepiej znoszące palące słońce północnej Afryki.

Mateusz Ciasnocha
Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
29. kwiecień 2024 09:02