Niedługo po tym bowiem rosyjska federalna służba ds. nadzoru w dziedzinie obrony praw konsumenta i dobrobytu człowieka (Rospotriebnazdor) zakazała importu wyrobów mięsnych w tym kiełbas wołowych, pieczeni i gulaszu z kilku unijnych krajów.
Przy okazji afery z wąglikiem w wołowinie ujawniono, że skażone mięso było wykryte już wcześniej - pod koniec września 2014 r. na jednej ze słowackich farm. Ale nie tylko tam, bo także w Polsce stwierdzono dwa przypadki podczas uboju bydła. Dlatego też, jak poinformował Rospotriebnazdor, zakazem objęte będą nie tylko wyroby z mięsa wołowego, pochodzące ze Słowacji i Polski, ale także te importowane z Portugalii, Szwecji, Belgii, Danii, Słowacji i Holandii.
Poza produktami mięsnymi Rosja zakazała także wwozu serów z Ukrainy – tutaj powodem było z kolei wykrycie pałeczki okrężnicy w tychże. e-abi
StoryEditor
Rosja blokuje wyroby wołowe z Polski
Doniesienia z Niemiec o wykryciu przez tamtejszy Sanepid laseczek wąglika w mięsie wołowym sprzedawanym w kilku supermarketach, sklepach mięsnych oraz hurtowniach spowodowały reakcję lawinową.